To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Forum wielotematyczne LUKEDIRT
Zdjęcia, pogoda i klimat, astronomia, sport, gry i wiele więcej! Serdecznie zapraszamy!

Ogólnie o pogodzie i klimacie - Miesiące których niedocenialiśmy lub przecenialismy (2000-19

kmroz - 21 Kwiecień 2023, 11:32

To jeszcze drugie półrocza (lipiec-grudzień), oczywiście XXI wiek

Wzrosły:

2006 - Nadal łajno, ale lipiec, wrzesień i grudzień to po prostu miesiące znienawidzone od dawna, nie mogły wzrosnąć ani spaść. Zaś październik i sierpień urosły dość wyraźnie ;)

2008 - Tutaj od sierpnia do listopada każdy miesiąc zaliczył przynajmniej niewielki wzrost. Sierpień po dłuższym odpoczynku od czołówki, jakiś czas temu do niej powrócił - obecnie dojrzewam, że lepszy od 2010, a nawet 2011.

2017 - Sierpień i niestety grudzień spadły u mnie, ale reszta zauważalnie wzrosła, szczególnie październik i listopad, które na powrót naprawdę lubię

2020 - Grudzień spadł do szamba, ale miesiące od lipca do listopada mniej lub bardziej urosły, no może wrzesień bez zmian.

Spadły:

2007 - Okres od września do grudnia znacznie zleciał w moich oczach, wakacje ciut urosły, ale nie na tyle by zneutralizować spadek

2010 - Tak jak pierwsza połowa tamtego roku urosła w kosmos, tak druga niestety spadła - z uwagi głównie na okres od lipca do października, bo listopad i grudzień urosły akurat

2012 - Do niedawna ulubiona, dzisiaj nadal uważam za dobrą, ale nic więcej. Duży spadek zaliczyły wrzesień i październik, lipiec też zleciał trochę

2014 - Dużo sympatii straciłem do wakacyjnego duetu - szanuje nadal za trend, ale ostatnio nauczyłem się rozdzielać chęci "przełamań" od realnych, obiektywnych ocen, zima 22/23 mi w tym bardzo pomogła. Jesień też zeszła, bo po prostu abstrahując od wszystkiego za sucho i do tego te wilgotne epizody nie umiały celować w szczyty ociepleń - nawet jak nie złośliwe, to zdradliwe

2018 - Tutaj to po prostu wszystko oprócz grudnia i 2 dekady lipca poszło mi w dół. Akurat październik naprawdę jest znienawidzony przeze mnie, ta nienawiść nadal rośnie xd

kmroz - 14 Maj 2023, 22:22

Trochę mnie Jacob zmotywował

Pory ciepłe (maj-wrzesień), które mi spadły (lata 2001-2022)

2003: I tu duży spadek, maj z każdą moją kolejną aktualką leci na szyje :lol: Czerwiec i sierpień pustynne i złośliwe, kamuflowane brakiem drastyczności, wrzesień też pustynia, więc w dół. Jedynie lipiec lubie i to bardzo i nawet mi chyba urósł trochę

2005: J.w. Zero tolerancji dla pustyni, choćby lodowej. Najmocniej w dół chyba lipiec, bo maja, sierpnia i września to nigdy szczególnie nie tolerowałem.

2009: No ona nie ukrywam też mi poszła w dół, głównie maj i lipiec, zwłaszcza ten pierwszy zaliczył ostry spadek przez te 2 lata, lipiec też dośc długo był u mnie jednoznacznzie drugi, a teraz to nie wiem, czy do pierwszej piątki by się załapał. Reszta tutaj bez wielkich zmian xd

2010: No tu niestety mimo maja, który urósł też. Czerwiec zniechęcił mnie tym, że poza 2-3.06 nie istniały w nim niezłośliwe i niezdradliwe opady, lipiec to ogólnie drastyczność, porównywalna tylko z lipcem 2006, sierpień poza krótkim super okresem też mnie mocno zniechęił

2018: Tutaj tak dla zasady też polazło w dół trochę xd


Pory ciepłe (maj-wrzesień), które mi wzrosły (lata 2001-2022)

2008 - Wrzesień za pierwszą dekadę już nie jest tak nisko w rankingu, coś tam urosły też maj, lipiec oraz sierpięń

2011 - Tutaj głównie lipiec z sierpniem w górę, wrzesień chyba ciutkę też

2017 - Tutaj wszystko oprócz sierpnia doceniłem, nawet ten nieszczęsny maj jakoś mi się bardziej podoba xd

2020 -Maj właściwie bez zzmian, a od czerwca do września wszystko w górę

kmroz - 5 Wrzesień 2023, 13:10

Minęło już ponad pół roku od poprzedniej reaktywacji tego wątku.

Zmiany względem tego co było około 1.5 roku/2 lata temu

Styczeń

Na plus mi wzrosły:

2007 - Ostatnio się stałem takim dużym fanem kilkudniowych bajek, w które da się zagłębić i są serio wypełnione białą magią. Wtedy (u mnie) tak rzeczywiście było. Pokrywa na poziomie 25cm to coś, co na tutejszych stepach jest i zawsze było stosunkowo rzadkie. Tutaj urokiem było też to, że nie było roz-oczarowań. Pierwszy atak zimy i od razu po całości. Szkoda, że w końcówce stycznia nie mogły te niże przechodzić z 200km bardziej na W, zima by się dalej utrzymała...

2011 - Tutaj również z uwagę na pełnowymiarową bajkę w dniach 19-25.01. Nie były to wprawdzie jakieś wielkie przyrosty, ale jednak codziennie, tydzień z rzędu, padał ładny śnieg i pokrywa osiągnęła 12cm. Choć to śmieszne (a może bardziej smutne?), to w XXI wieku mało który styczeń miał coś takiego (mimo, że podobno to stycznie są ostoją zim po 2002 roku xd). Tutaj również fakt, że po zakończeniu tej bajki wcale nie poszło wszystko w błoto, a w większości się utrzymało i nawet przymroziło.

2013 - To już wiadomo, ale z każdym tygodniem mam do niego coraz większą miłość xd Okres od 11 do 28.01 to była serio bajka i sram na to jak wyglądały obwarzanki :)

2021 - Tutaj bardzo ładna była niemal cała 2 dekada stycznia, a do tego bajka na sam koniec wróciła. Reszta miesiąca mizerna

Na minus spadek

2003 - Dopiero przez odwilżą w połowie miesiąca granica "pudru" została pokonana. Żenująco słaby miesiąc

2004 - Niestety, miał problem z sensownymi przyrostymi, moim zdaniem nie umywa się nawet do TOP styczniów 2010 i 2013, a kiedyś go z nimi zestawiałem XD

2006 - Jak to Jorguś fajnie powiedział, miesiąc "szreni". Ten bajkowy epizod 18-24.01 to jego jedyny jopek w rękawie

2015 - Niestety miesiąc totalnie wyzuty z zimy, żaden inny styczeń poza 2020 nie był pod tym względem aż tak suaby. Każdy inny miał albo chociaż kilkudniowy okres mrozu z pudrem, albo epizod jednodniowy, ale z solidną Narnią, a nie kuźwa 2-3cm. Tutaj na żadnym epizodzie nie było ani jakości, ani trwałości...

Luty

Wzrosły:

2005 - To właściwie wzrost po spadku. Ostatnio pokochałem ten miesiąc i uważam, że z jednej strony, przez tę zafajdaną gabońską odwilż koło 22.02 wiele traci, ale z drugiej w przeciwieństwie do innych TOP lutych jak 2009 i 2010, miał dominację mroźnej aury przez cały miesiąc (tyle, że realna zima była dopiero od 16.02)

2006 - Tutaj długo hamowała mnie "walka ze wspomnieniami". Prawda jest taka, że wbrew temu co mój mózg sobie wmówił, to okres 11-17.02 to ładny mróz i codzienne, ładne opady śniegu - a pomijając odwilż z 9.02, to właściwie cały okres od 6 do 17.02. Mało który luty miał coś takiego.

2010 - To już pisałem nieraz, miesiąc mocno niedoceniany przez dziedzictwo. A prawda jest taka, ze sam od siebie dał naprawdę wiele. W 3 dekadzie śnieg dziarsko trzymał i wizualnie zimowo było do niemal końca

Spadły:

2003 - Niestety, miałem taki epizod rok temu, że go chwaliłem, a prawda jest taka, że większość tego miesiąca to powolna sublimacja i płatowanie w słońcu. Miał solidny atak zimy w 2 pentadzie, ale potem było już tylko źle...

2017 - Był czas, że go jakoś tak wyróżniałem za pierwszą połowę, ale prawda jest taka, że były to szybko sublimujące, wietrzne pudry...

2018 - Kolejny miesiąc do niczego, do 23.02 zero zimy, pod koniec ładny epizod, ale mimo silnego mrozu szybko płatowało...

2023 - Niestety, nie umiem już bronić tego miesiąca i wyróżniać go na tle patolskich lutych. Śnieg w tamtym miesiącu spadł słownie RAZ - w dodatku wcale nie zrobił takiej 100% bajki, od początku nie umiało porządnie zabielić dróg, a na drugi dzień stało się coś bardzo złego... Na ile to wina działań człowieka, na ile pogody, nie wiem...

jorguś - 6 Wrzesień 2023, 10:21

kmroz napisał/a:

2023 - Niestety, nie umiem już bronić tego miesiąca i wyróżniać go na tle patolskich lutych. Śnieg w tamtym miesiącu spadł słownie RAZ - w dodatku wcale nie zrobił takiej 100% bajki, od początku nie umiało porządnie zabielić dróg, a na drugi dzień stało się coś bardzo złego... Na ile to wina działań człowieka, na ile pogody, nie wiem...


Cieszę się, że wyzbyłeś się reszty niepotrzebnego sentymentu, to już luty 2022 wnosił więcej radości tym początkiem xd Fakt faktem, że w dalszej części 2022 skompromitował się dużo bardziej niż ten 2023, ale to już nie powód żeby bronić jakiś miesiąc, bo nie zbłaźnił się AŻ tak xd

kmroz - 6 Wrzesień 2023, 11:54

jorguś, nie no tutaj to już grubo przesadzasz xd Luty 2022 miał chwilowe zabielenie w nocy, które jeszcze przed wschodem słońca zaczęło płatować, a po 3 dniach nie było po tym śladu.
kmroz - 28 Październik 2023, 22:51

Zimy XXI wieku - zmiany na przestrzeni ostatnich 2 lat

Wzrosły:

2006/2007 - Niech mnie nikt źle nie zrozumie, nie jestem jakimś zagorzałym fanem ani nic :lol: Jednak był czas, że ją strasznie gnoiłem za sam fakt średniej temperatury. Dziś jednak doceniam bardzo wyraziste zimowe fragmenty w niej ;)

2009/2010 - Paradoksalnie była krzywdzona przez swój fenomen. Przez to, jak narastało dziedzictwo, często nie doceniałem "bezwzględnych" wydarzeń - mowa tu głównie o lutym

2010/2011 - Przede wszystkim za grudzień, który po prostu nasycił zimą, tak na serio, a nie to co 12 lat poźniej. Jednak też styczeń, który ginął w cieniu grudnia i jego piękny epizod po 20.01. Patrząc na siłę, to luty też, za trend ;)

2012/2013 - Pamiętam jak w styczniu 2022 mówiłem, że pierwsza połowa zimy była lepsza niż te 9 lat wcześniej :klaun: Dzisiaj widzę, że to głupota, a ta zima jako całość była świetna - wyrazista i z super wykorzystanym potencjałem

2013/2014 - Za to, że jak była zimą, to po prostu nią była. 3 tygodnie, ale jednak :ok: Jak się jeszcze rozdrabniać, to Ksawerego też muszę docenić :)

2020/2021 - Mniej więcej rok po niej miałem fazę na mocne gnojenie. Nadal nie toleruje za grudzień, ale jak już przyszło to przyszło. 38 dni pięknego snu, które skutecznie zgasiło kiedyśtobyłozimowanie na rok - złoto!

Spadły:

2002/2003 - Suaba zima nie godna swej anomalii. Pierwszy porządniejszy śnieg spadł w połowie stycznia, tuż przed odwilżą. Fajnie na dłużej było tylko od końcówki stycznia do połowy lutego, ale też były tylko 2 fale opadów, a pomiędzy nimi raczej stypa. Zima zmarnowanego potencjału termicznego

2007/2008 - Po prostu lubiłem bronić za długi okres suchego mrozu i za te epizody potem. Rzeczywistość jest taka, że była to zima bez zimy, totalnie

2011/2012 - Pamiętam jak ten suabyokres 13.01-18.02 przyrównywałem do 2021, teraz widzę, że nie było na dobrą sprawę połączenia śniegu i mrozu xd

2014/2015 - Brak realnej zimy. Pokrywy niewarte uwagi, pudrowate, do tego jak już się trafił (rzadko xd) stabilniejszy mroźny okres, to raczej nic nie padało

2016/2017 - Kolejna zima, która nie umiała połączyć opadów śniegu z mrozem. Właściwie wyjątkiem był tu dopiero luty, ale i tak żenujące słabe te opady i do tego ziarniste. W styczniu padało tylko w okołozerowych lub lekkoplusowych okresach. W grudniu na początku ten epizod to też raczej ciapa

2021/2022 - Miałem fazy bronienia jej jak głupi, a tak naprawdę nie dała nic wartego uwagi. Wigilia rano i na tym koniec. Szkoda, że przez mikroplus szybko spłynęło z wielu miejsc, jak np iglaczki *

* tutaj mam takie małe przemyślenie. Wiele razy marudziłem na te łyse drzewa w BN 2021, jednocześnie zdając sobie sprawę, że łysole to poniekąd standard. Dopiero jednak dokładna analiza historycznych fotografii uświadomiła mi problem. W Święta 2021 łyse było wszystko - włącznie z iglakami, nawet tymi niskimi :!: W innych przypadkach o ile trudno było często o utrzymanie się bieli na gałęziach liściastych drzew, o tyle iglaki jednak nie zawodziły ;)

kmroz - 13 Grudzień 2023, 14:58

Nadeszła kolejna zima, która jak zwykle sprawiła niemało radości, a później niemało bólu i pozwolę sobie na pewne przemyślenia odnośnie tej pory. Zacznę od grudnia, bo w końcu to obecnie panujący miesiąc

Grudnie, który mi "urosły"

2002 - Miałem fazę wręcz absurdalnego gnojenia go, ale przyznam, że na powrót doceniłem. Oczywiście u mnie nie był to taki miesiąc jak na wschodnich krańcach Polski, ale jednak szalenie doceniłem jego stabilność, a do tego druga połowa była naprawdę ładna, choć był to puderek. Ale puderek odświeżany i przy stabilnym mrozie.

2004 - To może być zaskakujące i śmieszne, ale doceniłem go za to, za co taki Piotr, Bartek czy Jorguś pewnie go szczególnie nienawidzą colorz_7 Bardzo mnie cieszy, że przyniósł on jakąś namiastkę nadziei w okresie przedświątecznym i przynajmniej Wigilia Klasowa była przy tym symbolicznym puderku.

2009 - Wielokrotnie chwaliłem 2022 i zestawiając 2009 z nim, nie doceniałem tego starszego. Tymczasem fakt jest taki, że po patolskiej pierwszej dekadzie, w drugiej od początku przyszła ładna zima. Nie tak ładna jak 13 lat później, ale całkiem niedawno się przekonałem, że ładnie może być też przy mniejszej ilości białego puszku :) O ile panuje mróz i jest regularne odświeżanie. Natomiast to, co doceniam jeszcze bardziej, to że w momencie, gdy patolstwo wchodziło, było jasno widać, że jest astrefowe i niedługo się skończy. Co więcej, okaże się wstępem do naprawdę Wielkiej Zimy - no ale to już nie zasługa grudnia

2012 - Za to, że przez 3 tygodnie ciągiem dał radość cieszenia się z białej magii i stabilnej zimy. Minusem jest to, że niż z 18.12 nie podzielił sprawiedliwie Polski, ale oceniając z punktu widzenia mojego regionu, po prostu się udało. Jak dla mnie - drugi najlepszy grudzień w tym wieku, po 2010 (opinia o nim nie wzrosła mi siłą rzeczy, bo już była wywalona w kosmos), w takim 2001 trzeba było jednak dłużej czekać na zauważalną pokrywę...

2018 - Za naprawdę bajeczny okres przedświąteczny, dający poczucie satysfakcji, choć śniegu wiele nie było, to jednak czuło się namiastkę tej zimy. I za to, że jak 22.12 weszła strefa jak w zegarku, to jednak pozwoliła na ten miły akcencik w Noc Wigilijną. Mała rzecz, ale lepsze to niż Morze Patolstwa...

I grudnie które mi "spadły"

2003 - Szczerze mówiąc, to nie widzę w nim żadnej magii i obecnie zrównuje go z resztą weźdajbielich - a od takich 2014, 2016 czy 2018 to wręcz po prostu był znacznie gorszy.

2005 - Za to, że na zimę (nie ciapę) trzeba było czekać aż do połowy miesiąca. Żeby nie było, dalej bardzo lubię i doceniam wyczyny drugiej połowy, ale po prostu nadeszło to zbyt późno...

2014 - Za to, że okres patolstwa trafił niestety najgorzej jak tylko mógł. Śnieg przyszedł za późno, już pomijam fakt, że był żenującym puderkiem tylko...

2019 - Za to po prostu, że był jedynym grudniem, w którym o żadnej bieli nie było mowy, ważny okres przedświąteczny był Morzem Patolstwa, święta z paskudnymi ulewami, choć niestety naprawdę potrzebnymi, bo kurzyło się wszystko (zupełnie co innego niż teraz, gdy wilgotno było już na jesieni, pierwszy raz od 6 lat...). Grudnie 2006, 2011, 2015 czy 2020 też mogły pomarzyć o pokrywie trwającej 24h, ale jakieś namiastki na kilka godzin miały. Grudzień 2019 - W OGÓLE. I za to chciałem go dodatkowo zgnoić

2021 - Z tym grudniem mam nadal problem, ale niestety trzeba postawić sprawę jasno. U mnie do 23.12 nie pozwalał czuć satysfakcji, a na każdym etapie była udawana. Co z tego, że okres 10-14.12 na wsi był w miarę ładny, jak w mieście czuło się praktycznie to samo, co w poprzednich latach o tej porze, tyle, że było zimniej i gdzieniegdzie jakieś ślady na trawie. Pozostałe akcenty, czyli 5-9.12 i 20-23.12 to w ogóle nawet na wsi były żenujące i nieciągłe. Dopiero okres od Wigilii był przyzwoity. Ale dla mnie to za późno.

2022 - Niestety przeceniałem tę #krótkąbajkę i po roku umiem to sobie jasno powiedzieć. Przyznam, że trafiła dobrze (wg moich oczekiwań) w kalendarz, aczkolwiek poszła sobie trochę za szybko (już nie chodzi nawet o Święta, ale i okres przedświąteczny przyniósł roztopy) i wcześniej 1 dekada byla szarobura i ponura. Natomiast najgorsze w tym grudniu jest to, że jak zima sobie poszła, to wlazło trwałe patolstwo, bez cienia nadziei. Trzecia dekada grudnia 2022 była czasem potwornej stypy.

kmroz - 13 Grudzień 2023, 15:01

I ranking, trochę prowokacyjny, ale tylko trochę ;)

1. 2010
2. 2012
3. 2001
4. 2002
5. 2009
6. 2005
7. 2022 :/
8. 2018
9. 2021
10. 2016
11. 2004 :)
12. 2017
13. 2014
14. 2013
15. 2003
16. 2007
17. 2011
18. 2008
19. 2020
20. 2006
21. 2015
22. 2019 :zygacz:

jorguś - 13 Grudzień 2023, 15:36

Dobra zmiana z tym 2022 xd
Jacob - 13 Grudzień 2023, 16:10

1. 2010
2. 2005
3. 2001
4. 2012
5. 2021
6. 2002
7. 2009
8. 2004
9. 2018
10. 2003
11. 2017
12. 2013
13. 2014
14. 2007
15. 2008
16. 2022
17. 2016
18. 2020
19. 2011
20. 2019
21. 2015
22. 2006



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group