Forum wielotematyczne LUKEDIRT Zdjęcia, pogoda i klimat, astronomia, sport, gry i wiele więcej! Serdecznie zapraszamy!
Ogólnie o pogodzie i klimacie - W jaki sposób ewoluowały Wasze pogodowe upodobania?
Jacob - 24 Październik 2021, 19:06 Ja w tym roku na powrót stałem się większym heliolubem, bo moja skrajna heliofobia mnie już opuściła, towarzyszy mi jedynie w nieodpowiednich warunkach . W okresie wrzesień-kwiecień stałem się większym zimnolubem, szczególnie na obwarzankach tego okresu, porównując do tego co było wcześniej, no i dużo bardziej oczekuje konsekwencji. Nie dopuszczam nawet ukrytej złośliwości, chyba że jest to , ale w miesiącach zimowych wszelkie epizody śnieżne powinny być jednocześnie jego najcieplejszymi epizodami. No i w sumie od maja wymagam też więcej konsekwencji, głównie za sprawą 2.05.2021 i już przymrozki nie rozwcieczaja mnie tj. kiedyś, ale dla bubu pluchy nie mam tolerancji. No i latem i w sumie w maju również naciskam na konsekwencje głównie przy bubu. Lochowy tropiczek niezmiennie uwielbiam, ale nie mam nic przeciwko upalno-lampowym dniom z burkami w nocy, warunkiem dla mnie jest by przez cały dzień było jakiekolwiek zachmurzenie i możliwie jak najwyższa wilgotność powietrza. No i w sumie to wszystko, niby nie dużo zmian i nie szczególnie wielkie, ale ze złośliwym Jacobem sprzed roku, ani z piromanem sprzed 2 lat bym się nie dogadał PiotrNS - 24 Październik 2021, 19:36 Ten upalno-lampowy dzień z burzą w nocy to bardzo ciekawa rzecz Kilka razy doświadczyłem takiej sytuacji, że wieczorem niebo jest pogodne i widać gwiazdy, aż później nadchodzi takie dynamiczne zaskoczenie Z bardzo wysoką wilgotnością powietrza jednak do końca się nie polubiłem, preferuję jednak higroskopijność w granicach rozsądku, skoro jeszcze nie pada i nie grzmi. Odnośnie maja, absolutnie rozumiem Twoją przemianę po 2 maja, bowiem był to naprawdę straszny dzień, w zasadzie idealny na lockdown vel narodową kwarantannę Też za nic bym nie chciał czegoś takiego, aczkolwiek plucha przy -nastu stopniach jak dla mnie jeszcze ujdzie; po tych opadach przy mniej niż 11 stopniach, z którymi zapoznały nas ostatnie maje, taka temperatura już mnie tak nie razi. Wiem do jakich negatywnych ekstremów zdolny jest ten miesiąc Przymrozki mimo to odrzucam; jeśli kwiecień jest chłodny, to na początku maja jeszcze krzywdy nie zrobią, ale jednak sam fakt występowania takich temperatur w miesiącu graniczącym z latem nieco mnie odrzuca.
W sumie mam trochę podobnie jak Ty z lampą, tylko na odwrót 29 czy 30 kwietnia przymrozek by mnie jeszcze nie rozzłościł, a 1 maja już tak kmroz - 24 Październik 2021, 20:09 No to ja się stałem jeszcze większym kontynentalistą i jeszcze większym antyzłośnikiem, tak w skrócie. Przesunął się też mój środek ciężkości pod względem przeciągania się (pseudo)zimowych warunków na inne pory roku. Rok temu w marcu i kwietniu wręcz to wolałem, a do listopada niemal nie dopuszczałem, o broszce nie wspominając. Teraz się to wyrównało, a wręcz po ostatnich kilku latach marzę wreszcie o odwrotnym trendzie - by to jesień była wyraźnie zimniejsza od wiosny. Jednocześnie zdaje sobie sprawę, że jest to niezbyt naturalne, bowiem przed skokiem AGW jesienie były dużo cieplejsze od wiosny i w zasadzie dopiero chyba po 2000 się to wyrównało.
Ogólnie jakbym miał jakoś się oceniać, to teraz od października do marca (z naciskiem na miesiące zimowe) jestem fanem anomalii ujemnych, a od kwietnia do września (z naciskiem na sraj i czerwiec) fanem dodatnich.PiotrNS - 25 Październik 2021, 10:56 Ja też z biegiem czasu stałem się większym kontynentalistą, ale nie takim najbardziej typowym, który latem chciałby tylko mnóstwo Słońca - zależy mi na tym, aby w tym czasie nie trzeba było martwić się niedoborem opadu i sumy były raczej wysokie, choć niekoniecznie takie jak w tym roku w moim regionie.
W ten sposób bardziej przekonałem się do takiego 2010 czy nawet pierwszych 3/4 2006 roku; wadzi mi w nich oczywiście ciepła końcówka lutego i fatalny maj w 2010 oraz złe wakacje w 2006. Odpowiada mi jednak ta zasada - porządna zima (choć 2010 była słaba w porównaniu do 2006 w moim regionie), a potem gorące lato.jorguś - 25 Październik 2021, 11:14
Cytat:
Ja też tak uważam, przynajmniej raz na jakiś czas takie dni powinny się pojawiać. O ile w kwietniu dla mnie również priorytetem stały się opady i nie zależy mi na szczególnie wczesnej wegetacji, tak we wrześniu nie potrafię zrezygnować z tego - będę przekorny - "sielskiego lata". Przynajmniej tak w pierwszej połowie, bo w drugiej to zgoda, noce dają się już we znaki. W październiku teraz nie zależy mi już tak na pseudociepełku, ale krótki epizod przyjmę chętnie. Na jesiennego heliofoba nie dałem się przerobić, niektóre komentarze wręcz utwierdziły mnie w moich przekonaniach.
Ze sporą większością się zgadzam No może z tym kwietniem trochę mniej, bo właśnie w tym miesiącu zdecydowanie moim zdaniem powinno lampkować, a opadów na tyle żeby nie było tak jak przez zdecydowaną większość miesiąca jak w latach 2019-2020 xd. Z kolei w październiku sporo opcji mi pasuje, ale no najbardziej jednak ciepełko i dupa wołowa, prawdziwy wyż w II połowie już spoko, w I niekoniecznie i za to mam największy zarzut do tegorocznego października
Cytat:
Co do innych przemian, jakie przeszedłem w tym roku, przekonałem się do wysokich temperatur minimalnych latem, a także do tropiku, pod warunkiem że wiąże się z burzami. Jeśli tak czy owak ma nie być burzy, wolę suchą wersję gorąca, ale mając szansę na świetlaną magię, wolę aby udało się z tej szansy skorzystać.
Ja też się przekonałem do wysokich t.minów, ale jednak w czerwcu, w takiej wersji upału jak ten z 18-21.06 to lepiej żeby jednak t.miny 20 stopni nie przekraczały, ten okres 11-15.06.2019 to była jednak nocna męczarnia xd
Cytat:
No i uznałem, że zima w marcu, nawet taka regularna, nie jest niczym złym. Nawet fajnie jest móc jeszcze nacieszyć się bielą w pierwszym miesiącu po oficjalnym zakończeniu zimy (podobnie jak fajnie jest cieszyć się ciepłem i Słońcem w pierwszym miesiącu po zakończeniu meteorologicznego lata ) i potem z wilgotną glebą i głową pełną wrażeń wejść w zaawansowaną wiosnę
Ja podobnie, ale jednak zima 2020(XD)/21 to było takie pici-polo tak uczciwie mówiąc xD, myślę że po prawdziwej zimie odczucia mogły by być inne inne i w marcu już bym preferował pożarzec xd ale no w tym roku te przeciągające się nieco zimowe incydenty specjalnie mnie nie drażniły, tym bardziej że końcówka dała do pieca xdBartek617 - 25 Październik 2021, 13:28 Ja pewnie wyjdę na głupka, ale raczej wolę klimat morski niż kontynentalny.
Wzrosła mi akceptacja do mocniejszych zim (w zasadzie nie lubię tylko wysokich temp. w 3 dek. grudnia, bo Święta, 3 dek. stycznia i 1 dek. lutego, z resztą może na dobrą sprawę "dziać się co chce", choć w sumie wolę raczej cieplejsze opcje, tzn. albo przez "0" albo lekkie całodobowe plusy)- i tutaj wolę 2 tryby (albo sypie mocno, ale nadchodzi drugiego czy trzeciego dnia odwilż oraz roztopy, albo sypie (bardzo) słabo: pokrywa nie zmienia się lub nieznacznie rośnie i wówczas może sobie być mroźno) , ale np. nie lubię gorących i burzowych sezonów letnich (tu się nic nie zmieniło: gorąc czy upał w ciągu dnia od święta jeszcze zrozumiem, ale w charakterze tzw. krótkotrwałej i mocnej "strzały ciepła", ale nie lubię na pewno fal upałów i tropików nocnych) , a widząc, że niestety pogodnie być zawsze nie może, to wolę mniejszą ilość lampy (jak ma służyć tylko jako wzrost temp.). No i na pewno, co też nie jest nowością, nie lubię opadów mieszanych czy stałych ani w październiku (Bogu dzięki tego nie było, nie ma i nie będzie u mnie, jak i pewnie u Was wszystkich w obecnym 10. miesiącu) ani w kwietniu czy w maju (choć w maju wolę pogodę typowo wiosenną i chłodniejszą niż np. we wrześniu- czemu tak mam: dzień trwa dłużej, a także pogoda bywa bardziej nieprzewidywalna- dlatego 15-20 C w ciągu dnia oraz ok. 5 C w nocy byłoby dla mnie optimum: niewiele więcej w sumie od przeciętnego kwietnia). kmroz - 25 Październik 2021, 13:31 To tylko upodobania, więc nie jesteś żadnym "głupkiem". Wprawdzie w większości się nie zgadzam, ale wciąz masz do nich prawo.Bartek617 - 25 Październik 2021, 13:55 Ale jak zobaczyłem ostatnio nasze wspólne porównanie majów 2020 i 2021, to chociaż mniej więcej połowa dni się zgadzała. Mam świadomość, że kierowaliśmy się pewnie zupełnie innymi względami, ale ten fakt chociaż częściowego podobieństwa (dotyczącego wyborów) cieszy. kmroz - 25 Październik 2021, 13:58 Dla mnie w maju poza wyjątkami - im cieplej, tym lepiej. Jeśli różnica w średniej dnia jest mniejsza niż 3-4 stopnie to dopiero wtedy patrzę na inne aspekty jak amplituda dobowa, usłonecznienie, burza, obecność opadu.FKP - 25 Październik 2021, 14:01 Kurwa zima 2020/21 była dramatycznie ostra, widać to było po cierpiącej florze. Zresztą kmroz pisał wtedy, że to mocna zima jest.