Forum wielotematyczne LUKEDIRT Zdjęcia, pogoda i klimat, astronomia, sport, gry i wiele więcej! Serdecznie zapraszamy!
Ogólnie o pogodzie i klimacie - Wróżby na następne miesiące i lata
FKP - 11 Marzec 2024, 22:27
kmroz napisał/a:
Zima 23/24 pokazała coś absolutnie nowego w kwestii połączenia bordu i ilości/jakości śnieżnej zimy, więc no ciężko się tym nie jarać
Ale to tak, jakby jarać się tym, że Titanic z dziurami w kadłubie potrafi utrzymać się jakiś czas na wodzie xd Koniec końców efekt jest taki, że mamy kolejną psychicznie ciepłą zimę do kolekcji i przedłużenie serii, która rychło nie chce się zakończyć.kmroz - 11 Marzec 2024, 22:29 FKP, ale to też pokazuje się, że nawet zakłądając skrajnie i absurdalnie pesymistyczny scenariusz, że takie zimy jak 2013-2024 staną się realną normą, to wciąż przy odrobinie farta może to oznaczać duże ilości pięknej zimy xd Więc w tym sensie się jaram.kmroz - 11 Marzec 2024, 22:30 Choć fakt, że ta zima wyczerpała serio chyba maksymalnie ten limit farta, to było serio coś niesamowitego Ochłodzenie jej o 5 stopni by wiele nie zmieniło, tylko tak jak napisałem trochę w listopadzie i może teraz w marcu niektóre dni xdFKP - 11 Marzec 2024, 22:35 kmroz, Od jesieni do wiosny była niemal non stop skuta lodem Skandynawia, a do nas tylko dwa razy to zeszło xdkmroz - 11 Marzec 2024, 22:39 FKP, chuj z tym, była taka jedna zima 27 lat temu, która miała mrozu dużo więcej, w tym falę ekstremalnych mrozów, a wszystko na co było ją stać to utrzymujące się przez miesiąc nieciągłe resztki pudru i potem jeden dzień 7cm mokrej ciapy w lutym Nie obchodzi mnie już nawet jaka była wtedy Skandynawia, pewnie ciepła, skoro u nas panowały wyże kmroz - 11 Marzec 2024, 22:40 Przepraszam zapomniałem. Były 2 metry śniegu przez bite 3 miesiące i się nie dało wyjść z domu. Kiedyś tak było zawsze. Przepraszam za ten denializm w poprzednim poście.FKP - 11 Marzec 2024, 22:41 kmroz, A potem wiosna z kwitnącymi owocowymi na początku kwietnia, bez przymrozków i 25-30 st., potem upalne lato z regularnymi opadami i jesień od września z pluchą, a od 1.11 znowu zwały śniegu.kmroz - 11 Marzec 2024, 22:43 FKP, pamiętam jak ciocia opowiadała mi że kiedyś na 1.11 w latach 90-tych w Radomiu były potężne zaspy śnieżne i że był to NA PEWNO 1996 albo 1997 rok. Po długiej analizie okazało się, że pomyliła się i chodzi o koniec listopada 1999. Tak narastają te legendy Dlatego ja mam w dupie co ludzie gadają, patrze na dane i im rzetelnie ufam i wnioski wyciągam sam, a nałukofcuf mam w rzyci Bartek617 - 11 Marzec 2024, 22:46 No właśnie mnie też to przeraża, jak nasi przodkowie pamiętają wczesne nadejścia zim i zasługi bieli przerzucają na jeszcze nawet czas października, choć w większości przypadków coś sensownego zaczynało się dziać w tym kierunku w sercu grudnia, czasami (rzadziej) koło połowy listopada- jak przynajmniej dane pomiarowe przypominają. Zimy były kiedyś bardziej konsekwentne pod względem czasu trwania, ale pod względem anomalnych samych terminów startów czy końców wystąpienia śniegu nie różniły się już tak zasadniczo od tego co mamy obecnie. PiotrNS - 11 Marzec 2024, 23:07 Opowieści ludzkie trzeba traktować z dużym dystansem, ale nie zaprzeczymy, że niekiedy są one bardzo opiniotwórcze. Takie absurdalne sytuacje jak 2022 rok, kiedy po bardzo słabej zimie z silnymi burzami w styczniu i trąbami powietrznymi czyniącymi w lutym zniszczenia większe niż rasowe tornado z burzy w upalnym dniu latem, a następnie 20 cm śniegu w kwietniu, tylko wzmaga to gadanie, że "co to się z tym klimatem porobiło". Fale upałów, które nie wiedzą kiedy się skończyć, też temu nie służą. Dlatego tak ważne jest to, by takie okresy wyhamowania Globcia zdarzały się jak najczęściej, bo dzięki temu łatwiej będzie nam wymodelować te wzory zmian klimatu, z jakimi się spotykamy i wyciągać jakieś wnioski. Moim zdaniem nic nie jest potrzebne bardziej niż przełamanie zimy. I nie, nie chodzi o to, żeby zima wyglądała jak ta z 2010, 2006, 1987, 1929 czy 476 p.n.e. Wystarczy mi powtórka takiej "mojej" zimy 2008/09 czy 2020/21 z trochę lepszym grudniem. To wbiłby się w ludzką świadomość mocniej niż chłodniejsze lato, bo choćbyśmy dostali takie np. lato 2008, które sprawia wrażenie łagodnego i atureckiego, i tak w każdym miesiącu na jakimś etapie wmawianoby nam, że jest gorąco, że fala upałów, Globcio nas niszczy i takie tam. Pamiętam co gadali w radiu 19 czerwca 2023. Ale gdyby porządnie nasypało, dzieciakom udałyby się ferie i paru somsiadom nie odpaliłyby Passaty... no to już odczucia byłyby inne