Tak wysokiej temperatury maksymalnej w naszej zabawie jeszcze nie było, co nie oznacza że to 4 luty 2002 zdominował dzisiejszą "kartkę z kalendarza". Poza Nowym Sączem, gdzie tamten dzień rzeczywiście króluje, inicjatywę przejął początek lutego 2004, przy czym dość nietypowo najwyższa średnia tego dnia została zanotowana w Płocku. Uwagę przykuwa także forma początku lutego 1988 w Katowicach. Na Mazowszu po tym fenomenie nie ma ani śladu, w NS jest dopiero trzecie miejsce na Tmax, zaś w stolicy Górnego Śląska właśnie ten okres ustanowił wyraźnie zaznaczony rekord absolutnej temperatury i... w ogóle nie przebił się ze swoją średnią. Ciekawa sytuacja.
Jeśli chodzi o zimno, to po raz drugi połączył nas rok 2012, jednak dość nietypowo w kwestii absolutnie najsroższych mrozów wyłamuje się moje miasto, gdzie 4 lutego 2012 nie odnotowano nawet -20 stopni (jak do tego doszło nie wiem). Wszędzie na podium czai się początek lutego 1954 lub 1956 i 1960.
Reszta zachowuje swoje dotychczasowe brzmienie.pawel - 4 Luty 2024, 13:22 Ależ odjechało 22 lata temu. Tymczasem w ramach ciekawostki strona z kartkami z kalendarza dla dowolnej jankeskiej stacji
http://threadex.rcc-acis.org/Bartek617 - 4 Luty 2024, 16:56 Na terenie amerykańskiej alei Tornad pojawiały się całkiem konkretne zimnice. Chociaż myślę, że każda synoptyczna stacja pomiarowa ma nieco inaczej skalibrowany termometr.
Po otwarciu lutego, w którym przepychały się ze sobą rekordy z 1990, 2002 i 1990 roku, nadeszło jedynowładztwo lutego 2004 ze swoim ekstremalnie ciepłym okresem. Przyjrzyjcie się temu podium, bo takiego odstępu pierwszego od drugiego miejsca jeszcze nie było, nawet 1 stycznia, kiedy słynny 2023 nie w każdym z badanych miast ustanowił dobowy rekord. W Katowicach mamy ponad 5 stopni przepaści. Aż szkoda, że analogiczny sukces nie dotyczy temperatur maksymalnych i w Nowym Sączu nie udało się przebić 5 lutego 2002. W przeciwnym razie trzy badane miasta razem wzięte miałyby zdecydowanie najpotężniejszy rekord jak do tej pory. Ale i tak jest jednąz najmocniejszych sztuk, jakie zobaczymy w ogóle w ciągu roku. Poza niezwykłą formą 5 lutego 2004, warto zwrócić uwagę na obecny na podium we wszystkich trzech miastach przypadek z lutego 2011 - a był to luty w całym kraju chłodny.
W Płocku po raz czwarty z rzędu dobowy rekord zimna dzierży początek lutego 2012 i to z bardzo dużą przewagą. W NS o rekord upomniał się skrajnie zimny luty z jednej z najsroższych zim w historii, która właśnie w tym regionie okazała się szczególnie bezwzględna, zaś w Katowicach luty 2012 jednak się obronił pomimo braku obecności na podium absolutnie najniższych temperatur. Tam oraz w Płocku po tygodniowej nieobecności znów dał o sobie znać przedstawiciel najmocniejszej zimy XXI wieku.
Reszta zachowuje swoje dotychczasowe brzmienie.Bartek617 - 5 Luty 2024, 19:28 Trochę się obawiam, że doświadczamy obecnie podobnej pogody do tej sprzed 15 czy 20 l., ale tak czy owak w tym roku to raczej byłaby wersja na sterydach, bo temp. może nie przynoszą rekordów, ale i tak już duże, jeśli nie wręcz bardzo duże anomalie i występuje raczej tendencja do wypychania zimnych prognoz na koniec terminów (tym samym opóźniania ochłodzeń). 2 dek. lutego właściwie obecnie nie wygląda na zimową, co będzie z 3 dek. czas pokaże. Jakieś drgnienie w stronę zimy może przynieść najbliższy czwartek, ale większość prognoz widzi raczej deszcz lub opad mieszany zamiast śniegu.
Trwa rekordowy pochód lutego 2004. Ten miesiąc podobnie jak wczoraj, połączył badane trzy miasta i nie dopuścił żadnej innej doby do głosu. Dzisiejszy ranking dobrze uświadamia nam naturę tego ocieplenia, które wyróżniło się przede wszystkim ekstremalnie wysoką temperaturą w każdym momencie dnia i nocy. Pod względem temperatury maksymalnej ani w Katowicach ani w Nowym Sączu ten dzień nie znalazł się na podium. Nowy Sącz, podobnie jak w poprzednich "kartkach" zanotował przekroczenie 15 stopni, lecz pochodzące znów z innego roku. Jakby nie patrzeć, dość dawnego. Przebija się też bardzo wysoki wynik z początku lutego 1994, który w tej zabawie jeszcze się znajdzie, ale po drugiej stronie anomalii.
A propos drugiej strony, NS nieco zepsuł zabawę. Była bowiem szansa na to, aby po raz drugi z rzędu każde z trzech miast miało pochodzące z tego samego roku zarówno rekordy ciepła, jak i zimna. Luty 2012 nie dał u mnie rady, wskutek zachmurzenia tego dnia wypadł z zabawy. Należne miejsce zajął natomiast inny godny reprezentant zim XXI wieku - 6 lutego 2005 roku, dzień zimy, która przynajmniej od ok. 21 stycznia pogrzebała u mnie 1979 rok. Warto zauważyć, że w każdym z badanych miast najniższa absolutna temperatura maksymalna pochodzi z innego roku - w NS jest to już znany, a zarazem archaiczny przypadek z 1960 roku, w Katowicach śnieżna zima 1965, zaś w Płocku przypadek z czasu, kiedy przyroda cieszyła się ze zbliżających się narodzin Jacoba, tego złośnika co jeszcze ani razu nic mi tu nie skomentował PiotrNS - 6 Luty 2024, 22:40
pawel napisał/a:
Ależ odjechało 22 lata temu. Tymczasem w ramach ciekawostki strona z kartkami z kalendarza dla dowolnej jankeskiej stacji
Właśnie się tym bawię Sprawdzam w różnych źródłach dane dotyczące nowojorskiej zimy stulecia z przełomu 1917 i 1918 roku, kiedy notowano tam poniżej -20 stopni (oczywiście według "naszej" skali Celsjusza ). Zauważyłem, że kiedy 8-9 maja 2020 u nas były po prostu chłodne noce, ale przy tym w miarę ciepłe dni, w Nowym Jorku odnotowano rekord zimna dla tych dób - 9 maja 2020 w Central Parku zmierzono 1,1 stopnia na plusie (tam to mają noce...). W styczniu 2010 awaria Globcia nastąpiła nie tylko w Polsce, ale też na Florydzie. Gdybym poleciał wtedy do Miami się wygrzać, a na miejscu 10 stycznia dostałbym Tmax 9 stopni , zgłosiłbym reklamację Tmin wynosiła 1 stopień.
PS. A teraz hit - niższe niż 01-10-10 (używając amerykańskiego zapisu dat) Tmax w Miami zostały zanotowane tylko w styczniu 1898 i lutym 1900 roku. Wyobrażacie sobie, aby za naszego świadomego życia zimą zostały zanotowane temperatury maksymalne stające w szranki z XIX wiekiem Ile by musiało być stopni, -27 w środku dnia FKP - 6 Luty 2024, 22:49 Brak Golfsztromu daje się tam dotkliwie odczuć xdBartek617 - 6 Luty 2024, 22:49 Bodajże w połowie stycznia 1977 w Miami spadł śnieg. Jak to zwykle bywa w dużo łagodniejszych klimatycznie miejscach szanse wystąpienia bieli radykalnie spadają, ale jak już się pojawia, z reguły nie ma półśrodków (jak u nas) i trzeba się liczyć z paraliżem... PiotrNS - 7 Luty 2024, 16:43 Odcinek 38/366
Miasta południowe w dalszym ciągu są zdominowane przez luty 2004. Szczególnie w Nowym Sączu tamten dzień był istnym Mutantem - 10 stopni średniej przy 15 stopniach temperatury maksymalnej zimą, to rzadkość. Wyłamuje się Płock, gdzie palma pierwszeństwa przypadła dniu z lutego 1989. Uwagę zwraca okrutne, halniakowe ocieplenie z lutego 2009, które w miastach południa Polski włączyło ten dzień do grona najcieplejszych. W Katowicach padł wtedy rekord najwyższej temperatury maksymalnej.
Jeśli chodzi o chłody, panuje misz-masz. W Płocku niemal tradycyjnie zwyciężył przypadek z lat 80-tych, aczkolwiek tym razem nie 1987 lecz o rok wcześniejszy luty. Na południu nadal czai się mroźny, mało znany luty 1960, a także (w przypadku NS) 1954. Luty 2012 na razie sobie odpuścił, natomiast 2005 jest w znakomitej formie. Tego dnia dał od siebie najwięcej pod względem mrozu.