Forum wielotematyczne LUKEDIRT Zdjęcia, pogoda i klimat, astronomia, sport, gry i wiele więcej! Serdecznie zapraszamy!
2019 rok - 18.07.2019 - najprzyjemniejszy dzień 2019 roku
FKP - 10 Styczeń 2020, 17:40 Ja z kolei toleruje komary i wszelkie gryzące owady o ile nie jest ich za dużo. Wkurzają ale są nic nie znaczącą skazą na tej pięknej porze roku.kmroz - 10 Styczeń 2020, 17:43
FKP napisał/a:
Ja z kolei toleruje komary i wszelkie gryzące owady o ile nie jest ich za dużo. Wkurzają ale są nic nie znaczącą skazą na tej pięknej porze roku.
Ja je toleruje o tyle, że są oznaką bezpiecznego poziomu wilgoci. Jak ich nie ma, jak bardzo często w latach 2014-19, to się zaczynam martwić...
Komary latem są dla mnie jak błoto i rozlewiska w porze chłodnej, duża niedogodność, a jednak gębę cieszy - zwłaszcza u wrót kataklizmu suszy, jaki wbrew temu co niektórzy uważają jest oczywistym skutkiem AGW.Jacob - 10 Styczeń 2020, 17:48 Nie tak często, w 2014, 2017 i 2019 było ich w cholere.
Najważniejszy dla ich rozwoju jest II kwartał, najgorsze warunki miały w 2015, kiedy był on przeciętny i skrajnie suchy. Z resztą prawie ich nie pamiętam tamtego lata . Nawet kiedyś czytałem artykuł, z lata 2015 "dlaczego w tym roku nie ma komarów" kmroz - 10 Styczeń 2020, 17:55 W 2014 niemal całe wakacje spędziłem na wyjazdach, więc tu mogę się mylić, pamiętam że od któregoś roku komary zniknęły i do dziś praktycznie ich nie ma w takim stopniu jak za czasów mojej "gimbazy" i "podbazy" - nawet w stepowym 2005 ich nie brakowało)
W 2017 co tu porównywać mój region i twój, różnica sumy opadów ponad 100mm na sezon letni
W 2019 komary były tylko w czerwcu - i to faktycznie cholernie dużo, szczyt był w okolicy Bożego Ciała. Ale w wakacje było ich już u mnie bardzo mało. U Ciebie czerwiec był dużo bardziej wilgotny, więc tak łatwo nie zniknęły pewnie w lipcu.FKP - 10 Styczeń 2020, 18:00 Komary bardzo szybko się rozwijają w cieple. W maju 2019 wystarczyły wilgotniejsze dwa tygodnie, żeby z niemal zupełnego braku zrobiło się ich całkiem sporo, właściwe każdej późnej wiosny-lata ich nie brakuje, żeby wcale ich nie było musiałoby być wręcz pustynnie i wyschnąć wszelkie zbiorniki wodne We wrześniu 2017 były jeszcze takie małe upierdliwe. Ponadto zauważyłem, że wszelkie wirusy dopadały mnie podczas wilgotnych lat (2009, 2017).Jacob - 10 Styczeń 2020, 18:01 U mnie nie wiedzieć czemu sporo komarów było też w sierpniu 2019 (choć warunki nie były sprzyjające). Byłem w Karpaczu od 29 lipca do 5 sierpnia, jak wróciłem to ich było w...
Nie wiem co się do tego przyczyniło...Jacob - 10 Styczeń 2020, 18:02
FKP napisał/a:
Komary bardzo szybko się rozwijają w cieple. W maju 2019 wystarczyły wilgotniejsze dwa tygodnie, żeby z niemal zupełnego braku zrobiło się ich całkiem sporo, właściwe każdej późnej wiosny-lata ich nie brakuje, żeby wcale ich nie było musiałoby być wręcz pustynnie i wyschnąć wszelkie zbiorniki wodne We wrześniu 2017 były jeszcze takie małe upierdliwe. Ponadto zauważyłem, że wszelkie wirusy dopadały mnie podczas wilgotnych lat (2009, 2017).
U mnie różnie bywa, ja właśnie dochodzę do siebie
Poprzednio dopadł mnie w połowie stycznia 2019, a wcześniej na początku lipca 2018kmroz - 10 Styczeń 2020, 18:03
FKP napisał/a:
Komary bardzo szybko się rozwijają w cieple. W maju 2019 wystarczyły wilgotniejsze dwa tygodnie, żeby z niemal zupełnego braku zrobiło się ich całkiem sporo, właściwe każdej późnej wiosny-lata ich nie brakuje, żeby wcale ich nie było musiałoby być wręcz pustynnie i wyschnąć wszelkie zbiorniki wodne We wrześniu 2017 były jeszcze takie małe upierdliwe. Ponadto zauważyłem, że wszelkie wirusy dopadały mnie podczas wilgotnych lat (2009, 2017).
Wiesz, nie mówię, że nie było ich wcale. Ale poza czerwcem 2019 i przełomem lipca/sierpnia 2018 to nie pamiętam takich "plag", jakie do 2012 roku były u mnie NORMĄ. Być może cieplejsze zimy w latach 2013-19 są tego przyczyną (tak, tak, wbrew tym słynnym mitom!)kmroz - 10 Styczeń 2020, 18:05
Jacob napisał/a:
U mnie różnie bywa, ja właśnie dochodzę do siebie
Mnie paskudny wirus jelitowy dopadł podczas przecudnego końca września zeszłego już 2019 roku.
Ale jednego dnia (przejściowo niestety) poczułem się dużo lepiej i wybrałem się na piłkę wieczorkiem, pamiętam jak wracałem w stroju sportowym czułem się jak w środku lata, tak było ciepło i parno ♥
Za to cudnego 4.03.2019 ♥ pod wieczór mnie dopadł jakiś "pseudowirus" (spowodowany raczej jedzeniem), ale po 22:00 jak poczułem się lepiej wyszedłem sobie w krótkim ubiorze Chociaż, jako pogodowy pasjonat, jestem odporny na anomalię, to i tak nie szło uwierzyć, że jest to początek marca.Jacob - 10 Styczeń 2020, 18:08 @kmroz ja , nie czuję jakiegoś przełomu po 2012
U mnie wyjątkowo uciążliwe lata pod względem komarów ostatnio regularnie się powtarzaja 2007, 2010, 2014, 2017