FKP - 19 Listopad 2020, 21:45 No i np. dąbrowy na ogół nie chorują i nie są niszczone przez warunki pogodowe, czego nie można powiedzieć o sośninach. zgryźliwy tetryk - 19 Listopad 2020, 22:18
W przypadku drzew liściastych do ZERA. Iglaste jednak mimo to asymilują.
Ja jednak wolę, zwłaszcza jesienią żywiczny zapach drzew iglastych od smrodu butwiejącego listowia. P.S. Już widzę, że całkiem niedługo niejeden lub niejedna z Was będzie zachwalał(a) roznoszący się w mieszkaniu zapach "prawdziwej" choinki wyciętej z lasu. Ja jednak w domu wolę tę "sztuczną", a ta żywa niech sobie rośnie i niech pachnie nam przez długie lata. A Ty może zamiast choinki ustroisz dąbek lub brzózkę  
FKP - 19 Listopad 2020, 22:26 zgryźliwy tetryk, Ja ubieram choinki na zewnątrz. No i smród butwiejącego listowia, dobre sobie 
Przecież to ładny zapach. No i iglaki asymilują to prawda, ale zimą tyle co nic
zgryźliwy tetryk - 20 Listopad 2020, 16:06 Nie każdy ma taką możliwość (domek jednorodzinny), chociaż strojenie zwłaszcza światełkami rosnących na podwórku iglaków to dobry pomysł. Ale mieszkańcy bloków nie maja takich możliwości. Iglaki zimą asymilują może nieco mniej, ale asymilują przez cały rok. I cały rok pięknie pachną. A co do butwiejących liści; każdy ma inne "preferencje zapachowe", dla mnie to jest smród. Już wolę zapach dymu z ich spalania, chociaż tylko jako "mniejsze zło".. P.S. Liści nigdy nie kompostowałem, zawierają one przetrwalniki różnorakich chorób grzybowych roślin, a także niekiedy jaja pasożytów. Gdy jeszcze było wolno były one po prostu spalane, a po wejściu w życie zakazu spalania czegokolwiek na działkach (nawet palenia ognisk) wywożę je w torbach do stojących przy naszych blokach pojemników na "odpady bio". Jeśli płacę za wywóz śmieci, to niech wiem chociaż za co płacę. Janekl - 20 Listopad 2020, 16:43 Tomaszu a ja liście kompostuję. Kompostownik mam duży bo 16 metrów kwadratowych i liście cienką warstwę układam potem opryskuję mocznikiem. Potem kolejną warstwę i to samo i tak od lat i właściwie nie mam problemów aby moje warzywa były chore. FKP - 20 Listopad 2020, 16:50 Janekl, Ja tam mam tzw. dżdżownice kalifornijskie i kompostują wszystko co wyrzucę i to bardzo szybko. zgryźliwy tetryk - 20 Listopad 2020, 16:54 Ja jednak wolę je utylizować. Chociaż jestem agnostykiem uznaję zasadę: STRZEŻONEGO.... etc.. P.S .Kiedyś przez brak utylizacji liści zmarnowano wiele drzew kasztanowców w miejskich parkach. W opadłych liściach szkodnik szrotówek kasztanowcowiaczek znalazł doskonałe warunki do przetrwania zimy. https://zielonyogrodek.pl/pielegnacja/ochrona-roslin/3233-szrotowek-kasztanowcowiaczek-grozny-szkodnik-kasztanowca FKP - 20 Listopad 2020, 17:01 zgryźliwy tetryk, Co to znaczy utylizować liście 🤡 U mnie liście walają się po całym podwórku i nic z tym nie robię.
zgryźliwy tetryk - 20 Listopad 2020, 17:17 Zgrabiać i wrzucać do pojemników na odpady bio lub na niesegregowane. Ale jeśli odpowiada Ci mieć śmietnik i bajzel na podwórku, to "nie mój cyrk i nie moje małpy".
P.S. Do niedawna można było je spalać. i to był najlepszy sposób na niszczenie przetrwalników roślinnych chorób grzybowych oraz jaj i larw szkodników. Teraz ekologiczne oszołomstwo doprowadziło do zakazu tego co od zawsze było powszechnie stosowane. FKP - 20 Listopad 2020, 17:21 zgryźliwy tetryk, Że co, u mnie taki "śmietnik" jest od zawsze a żadna roślina na nic nie zachorowała xd Zresztą ja nic nie robię z moim ogrodem tylko dosadzam nowe rośliny, ewentualnie zasilę je humusem z dendrobeny a zobacz jakie mam piękne i wysokie lilie 
|
||||||||||
