To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Forum wielotematyczne LUKEDIRT
Zdjęcia, pogoda i klimat, astronomia, sport, gry i wiele więcej! Serdecznie zapraszamy!

Pozostałe sporty - Pływanie

PiotrNS - 29 Listopad 2020, 22:44

Ja w tym roku na basenie byłem tylko kilka razy w II połowie lipca, już po egzaminach (a właściwie jednym najtrudniejszym, który władze uczelni zorganizowały w formie stacjonarnej, ale bardzo późno - 16 lipca, prawie miesiąc po wszystkich pozostałych), a jeszcze przed wprowadzeniem czerwonej strefy. To basen kryty, do którego jestem bardzo przyzwyczajony, bo chodzę tam od 13 lat, jednak w przyszłym roku na pewno wybiorę się też na otwarty w sierpniu odkryty basen, na którym jest podobno bardzo fajnie.
W tym roku trudniej było kontynuować pływackie tradycje, rok temu miałem mało czasu i trochę wszystkiego mi się odechciewało, ale w poprzednich latach (zwłaszcza od 2014 do 2018) to była dla mnie prawie codzienna rozrywka. Pływanie to dla mnie świetny trening, ale też relaks. Pływając, z jednej strony trochę się wyłączam od otoczenia, a z drugiej świetnie mi się przy tym myśli, wiele moich planów, zamiarów i pomysłów narodziło się w wodzie :D

zgryźliwy tetryk - 30 Listopad 2020, 17:57

Chodząc na kryte baseny i do aquaparków płaci się za spędzony tam czas. Im dłużej człowiek tam jest, ty, więcej płaci.. Czyli jeśli ma go wykorzystać swoja opłatę musi cały czas moczyć się w wodzie. Co innego nad wodą, nad jeziorem rzeka czy nad morzem. Tam gdy się chce siedzi się na brzegu, a gdy się chce, to kąpie się Jak jest na odkrytych :?: Kiedyś na Legii płaciło się za wstęp bez limit czasowego. A teraz na basenach pod gołym niebem :?: Nie wiem, nie bywam. Wolę Zalew na Muchawce. Za friko.
Bartek617 - 7 Grudzień 2020, 22:12

Kiedyś nawet lubiłem, ale obecnie nie przepadam za pływaniem. :-( Jedyny argument, który znacząco odpycha, to wejście do niezbyt przyjemnej (zimnej w odczuciu) wody. :-( Dlatego by się tak nie "męczyć", wolałem skakać do basenu niż do niego wchodzić: szok termiczny krócej trwał, bo od razu po skoku zaczynałem pływać i się niemal od razu cieplej robiło. ;-) Te wszystkie style typu kraul, grzbiet, żaba, delfin/motyl, piesek ( :-D ) nie są mi obce- choć oczywiście najbardziej kłopotliwe były te wyrafinowane, wymagające techniki (żaba) albo siłowe (czyli delfin)- sam o sobie nie jestem w stanie powiedzieć, że dobrze pływam, choć oczywiście ćwiczyłem parę lat tę dyscyplinę. :-( Lubiłem także nurkować, jak znajdowałem się w wodzie (więc podczas zajęć): pamiętam jak niekiedy dotykałem dna na krakowskim ośrodku Korona (tam jest prawie 5 m głębokości) albo robiłem sobie konkurs, jak długo na 1 wydechu bez płetw pociągnę pod wodą i wychodziła średnio połowa długości basenu, czyli 10-15 m (raczej słabo). ;-) Czasem też skakaliśmy ze skoczni do wody na główkę, na baczność lub na bombę- kiedyś próbowałem na brzuch i trochę piekło. ;-)

P. okulista doradzał mi wręcz rok temu, bym nie chodził na baseny, jak mam zapalenie spojówek (grać w sporty halowe mogę, ale w wodzie być już raczej niezbyt). :-( Ale ja i tak już nie pływam od prawie 5 l. (skończyłem mniej więcej w okresie maturalnym). ;-) Jedyne wyjątki, to jak z Rodzicami pojechaliśmy na wakacje do Grecji w 2018 i 2019 r., ale też nie miałem codziennego kontaktu z wodą. Czasem szliśmy na basen (ale te hotelowe/ośrodkowe były głównie przeznaczone dla dzieci: głębokość wynosiła koło 1.5 m, więc może ktoś by się na upartego nieszczęśliwie utopił, ale Rodzice i ja byliśmy "zaprawieni w bojach"- robiliśmy długości seriami), a czasem próbowaliśmy swoich sił na czystym, lecz słonym morzu Egejskim. ;-) ;-) ;-)

zgryźliwy tetryk - 7 Grudzień 2020, 23:21

Ja , jeśli chodzi o baseny sprawę postawię tak: Glowa przy głowie,nie ma gdzie popływać, a wielu gostkom nie chce się wyjść na siusiu i sikają przez majtochy do basenu. W takiej, stosunkowo małej ilości wody musi to mieć znaczenie. :-| Co innego w rzece, w jeziorze, a zwłaszcza w morzu. Przysłowiowa "kropla w morzu". Dlatego wolę akweny naturalne.
Bartek617 - 8 Grudzień 2020, 13:40

No racja, to też jest problem, że niektórzy nie dają rady i załatwiają swoje potrzeby fizjologiczne w basenie. :cry: :oops: Toż to prawdziwe gałgany są. ;-)

Dlatego bez wątpienia w akwenie naturalnym sytuacja lepiej wygląda (z uwagi na większą powierzchnię). ;-) Jednak dochodzą takie obawy, że: mogą pojawić się inne formy życia (na rzekach i jeziorach raczej tylko ryby, w morzach może to być coś większego), więc kto się boi innych stworzeń/form życia, temu się nie zaleca. :-( Druga sprawa jest taka, że w rzekach może nawet nie jest tak źle, ale w jeziorach (zwłaszcza rynnowych: np. Gopło, Hańcza) woda może być głęboka (a na morzu wręcz jest, czym bardziej człowiek się oddala od brzegu) i mniej doświadczeni pływacy mogą mieć problem w utrzymaniu się w wodzie (mogą niestety się topić). :-( Kolejny kłopot jest taki, że no jednak w Polsce w tych wszystkich ciekach lub zbiornikach wodnych woda jest zimna. :-(

zgryźliwy tetryk - 8 Grudzień 2020, 17:14

Inne formy życia :?: W mulistych stawach co najwyżej pijawki. Ryby :?: W Polsce rekinów nie ma, a inne ryby raczej nie są dla ludzi groźne. Chociaż pamiętam , jak kiedyś straszono młodych chłopaczków, aby nie kąpali się na golasa, bo ryba może "pomyśleć" że ich "siusiak" to robak i że będzie "branie" :lol: Dla mnie przy pływaniu głębokość wody nie ma znaczenia. Albo jest grunt, albo go nie ma. 3 metry głębokości, czy 30 to żadna różnica. Groźniejsze są prądy i wiry zwłaszcza w rzekach, ale i także w morzu i w jeziorach.. To one są głównymi "sprawcami" utonięć.
Cytat:
:-( Kolejny kłopot jest taki, że no jednak w Polsce w tych wszystkich ciekach lub zbiornikach wodnych woda jest zimna.

W śródlądowych najczęściej tak jest. Ale na przykład w jeziorach w okolicach Konina z powodu zrzutów wody chłodzącej elektrownie, woda jest bardzo ciepła. No i ciepła jest w morzu w Zatoce Gdańskiej. Na przykład Orłowo, Sopot, Jelitkowo, Jantar, Stegna, czy też Krynica Morska. Piszę to, bo sam "sprawdziłem organoleptycznie", gdy tam się kąpałem. Zimna to jest na przykład w Łebie.

Bartek617 - 9 Grudzień 2020, 22:20

To prawda, rekiny akurat są niemożliwe do zobaczenia w naszych okolicach. ;-)

Przepraszam, uprościłem faktycznie sprawę z tym morzem. :cry: Oczywiście, zdaję sobie teraz sprawę, że w jednych miejscach temperatura wody będzie trochę wyższa niż w innych. ;-)

funkcyjka - 24 Maj 2022, 13:29

Kiedyś chodziłam jako dziecko na naukę pływania, ale się zdemotywowałam tym, jak byłam traktowana (bo nie umiałam szybko się nauczyć pływać przez co byłam wyśmiewana), przez co teraz nie potrafię pływać i nie zbliżam się do żadnego morza czy jezior by popływać. A jeśli wejdę do jakiejś wody tzn. np. zalewu to wchodzę do takiego poziomu, by czuć "grunt" pod nogami" i żeby nie spanikować i się nie utopić.
FKP - 24 Maj 2022, 13:55

W jeziorach w okolicach Konina wykryto amebę pożerającą mózg, Negleria fowleri :jupi:
jorguś - 25 Maj 2022, 10:45

Mnie mam zapisała na lekcje pływania w drugiej klasie szkoły podstawowej. Długo byłem przerażony, balem się głębokości przede wszystkim. Udało mi się zdać kartę pływacką po niemalże rocznym przygotowaniu (swoją drogą wczoraj minęło 15 lat od zdania tejże karty pływackiej :o ), ale dopiero bliżej końca podstawówki zacząłem wykorzystywać tą wiedzę dla samego siebie. Ostatnio mało mam czasu, żeby chodzić na basen, a jak już jestem ze znajomymi to głownie strefa relaksu i sauny :D


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group