PiotrNS - 5 Luty 2021, 23:42 Akurat na niektórych ujęciach ilość śniegu wydaje się zbliżona do 30 cm, co sugeruje raczej że pomiary są prawidłowe. Te bardziej ekstremalne sceny z kroniki mogą przedstawiać częściowo zaspy, a koło chodników wielkie ilości śniegu są dosyć logiczne, bo przy ich odśnieżaniu śnieg zapewne zgarniany był na boki. Tak czy siak, było go bardzo dużo. zgryźliwy tetryk - 6 Luty 2021, 15:10 Tak się złożyło, że duże zaspy potworzyły się właśnie przy ścianach i bramach wejściowych fabrycznych hal. Chociaż dla mnie (na podstawie własnych przeżyć) bardziej wiarygodne są dane o 70 cm pokrywy śnieżnej w Warszawie (tak jak w linku), a nie tylko 30. Zresztą jak to się mierzy  . Czy grubość świeżej pokrywy ,czy zleżałej już "osiadłej" . To robi różnicę. A może ilość wody uzyskanej z pobranej próbki śniegu. "Fachurów" i hobbystów laik prosi o wyjaśnienie w tej kwestii. 
kmroz - 6 Luty 2021, 20:22 Nie żebym miał tu encyklopedyczną wiedzę, ale z tego co posiadłem wiedzę, to są to po prostu codzienne pomiary o godzinie 7:00 rano. Prawdopodobnie na stałe wbity kij z miarką. W miejscu, w którym rzecz jasna nie oddziałuje czynnik ludzki czy sól drogowa. Prawdopodobnie jakieś niedostępne dla otoczenia poletko dookoła stacji meteorologicznej. Na Mazowszu mamy kilka oficjalnych stacji mierzących pokrywę, a na terenie aglomeracji warszawskiej cztery - przy lotnisko na Okęciu, w lasku bielańskich, na Filtrach, oraz gdzieś pod Legionowem (prawdopodobnie w tym samym miejscu, gdzie znajdują się radary legionowskie). zgryźliwy tetryk - 6 Luty 2021, 20:31 W każdym razie pamiętam jak wtedy było, a pamiętam tak długo tylko rzeczy niezwykle, "ekstremalne". I te dane o 30 cm w Warszawie śmiało "wkładam pomiędzy bajki". Prawdopodobnie na terenach "odkrytych" (np. lotnisko) śnieg mógł być wywiany. Widywałem wtedy i takie miejsca, gdzie paradoksalnie widać było goły asfalt. Wiatr jednak robił swoje, bo wtedy była nielicha zawieja. |
||||||
