To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Forum wielotematyczne LUKEDIRT
Zdjęcia, pogoda i klimat, astronomia, sport, gry i wiele więcej! Serdecznie zapraszamy!

Gry forumowe - Łamigłówka językowa/lingwistyczna

zgryźliwy tetryk - 28 Marzec 2022, 19:35

Tam są również dzikie krowy, uważane za święte, na niektórych wyspach dziko żyjące świnie domowe (uciekinierki ze statków, gdzie wiezione były jako "żywa konserwa" dla majtków. Zaś w Australii psy przywiezione na łodziach przez Melanezyjczyków (przodków Aborygenów) zdziczały i dziś żyją jako dingo. Biali osadnicy przywlekli za to króliki ( to obecnie klęska) oraz wielbłądy. . Tez zdziczały, gdy motoryzacja sprawiła ,że stały się one niepotrzebne. Ale my żyjemy w Polsce i takie zjawiska zdziczenia zwierząt domowych (poza kotami) są raczej rzadkością. Chociaż słyszałem o stadzie zdziczałych, porzuconych krów. https://oko.press/170-krow-zyje-wolno-i-dziko-w-woj-lubuskim-weterynarz-i-wojewoda-chca-je-zabic/
PiotrNS - 29 Marzec 2022, 10:56

Niestety u nas zdziczałe psy też występują, akurat niedawno był reportaż o takiej zgrai w "Uwadze". Jedno to psy, a drugie to cyniczny właściciel-idiota. Założę się, że gdyby odpalić mu w Sylwestra fajerwerki w pobliżu domu, to wyskoczyłby z mordą, bo psy się boją :lol:



Na wsiach większym problemem od dużych bezpańskich psów są moim zdaniem mniejsze pieski goniące samopas po okolicy i niezamknięte posesje, na których powinny przebywać. W każdym sezonie rowerowym przynajmniej dwa razy zdarza mi się, że przejeżdżam obok domu czy gospodarstwa i wtedy piesek wylatuje poza ogrodzenie i potrafi gonić mnie nawet przez 200-300 m. Raz z tego powodu musiałem zrezygnować z wyjazdu na górę, która była celem mojej wycieczki i musiałem tam dłuższy kawałek dojechać - w dosłownie ostatnim domu przed podjazdem była otwarta brama i dwa psy prawie mnie pogryzły, a jadąc pod górę nie miałbym szans im uciec; musiałem zawrócić. Udało mi się kiedy indziej, jak podpiąłem się pod grupę innych rowerzystów i rzeczone psy nie miały jak zaatakować, bo potencjalnych ofiar było więcej niż jedna.
W mojej okolicy też kiedyś był taki pies, co potrafił gonić mnie nawet przy blisko 40 km/h na liczniku, ale już chyba zdechł, bo od czterech lat go nie widziałem.

jorguś - 29 Marzec 2022, 11:40

U mnie już nie ma takich zdziczalych psów zbytnio, bardzo dawno nie widziałem żadnego latającego samopas. Ale z wczesnego dzieciństwa pamiętam ich całkiem sporo, niektóre były trochę agresywne i raz na rowerze jeden mnie prawie ugryzł, musialem mu przywalić z kopa, nieźle się zdziwił 😄
zgryźliwy tetryk - 29 Marzec 2022, 18:50

Dajmy sobie spokój z off-topem dotyczącym zdziczałych zwierząt i wróćmy do meritum wątku
Łamigłówka językowa/lingwistyczna
Też będzie o ludziach i zwierzętach, w tym przypadku nie zdziczałych. Chodzi o konie (ale nie o mustangi).
Dlaczego faceta jeszcze nie żonatego (lub odznaczonego orderem) nazywamy kawalerem :?: Kawaleria to inaczej konnica,
koń po hiszpańsku to "caballo", a kawaler to "caballero"
koń po francusku to "cheval", a kawaler to "chevalier"
Tak jest w językach romańskich. Kto potrafi wykazać związek pomiędzy kawalerem a koniem. :?: Tylko bez takich durnot, jak u LUZAKÓW. Tam jeden typek odpowiedział, że kawaler z braku baby "wali konia". ;-) Ale tu chodzi o odpowiedź "na poważnie".
P.S. Inni panowie bez kobiety (ci co już byli żonaci) to: wdowiec, czyli ten co zżna mu umarła, a rozwodnik to ten co się z żoną rozstał.

Bartek617 - 29 Marzec 2022, 19:13

zgryźliwy tetryk napisał/a:
Kto potrafi wykazać związek pomiędzy kawalerem a koniem.


Ja mam na ogół głupawe i złe pomysły :-( : ale przychodzi mi do głowy kawaleria konna, jako forma(cja) wojskowa. ;-) Ci żołnierze są zwykle ludźmi młodymi (lub w sile wieku) i spora grupa mogła jeszcze nie otrzymać sakramentu małżeństwa, a ich "pojazdami" (wykorzystywanymi do dotarcia do celów wojennych) są konie. :-(

zgryźliwy tetryk - 29 Marzec 2022, 19:25

Bartek617 napisał/a:
zgryźliwy tetryk napisał/a:
Kto potrafi wykazać związek pomiędzy kawalerem a koniem.


Ja mam na ogół głupawe i złe pomysły :-( : ale przychodzi mi do głowy kawaleria konna, jako forma(cja) wojskowa. ;-) Ci żołnierze są zwykle ludźmi młodymi i spora grupa mogła jeszcze nie otrzymać sakramentu małżeństwa, a ich "pojazdami" są konie. :-(

Zwrot "kawaleria konna" to TAUTOLOGIA czyli "masło maślane". Kawaleria to nie piechota i zawsze jest konna jak sama nazwa na to wskazuje. (Koń po włosku to cavallo, a po łacinie caballus). Ale jesteś blisko prawdy. Poczekam na odpowiedzi innych.



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group