kmroz - 15 Styczeń 2023, 18:22 normalność, jak w tytule pawel - 15 Styczeń 2023, 18:23 Całodobowy mróz to nawet w III dekadzie stycznia jest poniżej normy 
kmroz - 15 Styczeń 2023, 18:32
Chyba w głowie Dagmary pawel - 15 Styczeń 2023, 18:37 Pseudokurort ma dodatnie w każdym refie: https://meteomodel.pl/dane/srednie-miesieczne/?imgwid=349200660&par=tx&max_empty=2 kmroz - 15 Styczeń 2023, 18:44 To pewnie noce ma zimniejsze. Bo wg prognozowanej anomalii to jest powyżej nawet najnowszej normy. Poza tym dajesz prognozę dla Kasiny, a nie Kurortu 
PiotrNS - 15 Styczeń 2023, 20:37 Tak czy owak normy są wysokie i (wbrew moim oczekiwaniom) nieraz nawet lekkozimowa pogoda jest już poniżej normy. Trochę tak jak w lecie. Wystarczy wspomnieć, że pomimo skrajnie ciepłej I połowy stycznia, jeśli II będzie miała u mnie średnią temperaturę, powiedzmy, 0 stopni, nie będzie nawet blisko rekordu ciepła. zgryźliwy tetryk - 15 Styczeń 2023, 22:11 https://fanipogody.pl/pogoda-dlugoterminowa-na-16-dni-snieg-i-mroz-cyrkulacja-poludnikowa-idzie-zmiana-aury/ To w teorii, a jak będzie w praktyce  Pożyjemy, zobaczymy
FKP - 15 Styczeń 2023, 22:29 #suabazima rodem ze stycznia 2022 się szykuje. PiotrNS - 16 Styczeń 2023, 20:38 Niniejszym chciałbym oznajmić wszem i wobec, że zaczynam się jarać. Ta prognoza zaniżającego pokrywę modelu ICON sprawia, że aż trudno mi uwierzyć we wszystko, co do tej pory działo się tej zimy. Wygląda na to, że niezależnie od okoliczności, 15 cm w sobotę mam pewne. Zdaję sobie sprawę z tego, że nie dla wszystkich jest to korzystna prognoza, ale może to dopiero początek... Już nie przeszkadza mi ta wszechobecna szarość i zgnilizna, bo wiem, że to jej ostatnie dni przed powrotem normalności po blisko miesięcznej przerwie 
Białą magię powitam chyba tak: Bartek617 - 16 Styczeń 2023, 21:10 Rozumiem, że cieszysz/cieszycie się z powrotu bardziej zimowej pogody (teraz jest to bardziej uzasadnione niż ponad miesiąc temu, bo odchylenia termiczne od norm powinny być mniejsze po najbliższym ochłodzeniu niż po obecnym ociepleniu), ale na wszystko kiedyś przyjdzie zarówno początek jak i koniec, a do najmocniejszych śnieżyc (przypadające przynajmniej w naszych stronach na dni wolne od szkoły/studiów/pracy) trochę czasu zostało. Do piątku włącznie na ziemi raczej powinien być co najwyżej "puder" [przynajmniej na obszarach nizinnych i wyżynnych Górnego Śląska oraz Małopolski], tak przynajmniej widzą prognozy.  W przyszłym tygodniu pogoda powinna się trochę "uspokoić": ocieplenia na horyzoncie nie widać, ale też nie powinno tak "dymić" (w zasadzie sytuacja wygląda tak, że widzę w sobotę i niedzielę śnieżnego hardkora, ale wcześniej i później nic poza tym- raczej to ma być konkretne i zarazem całkiem skuteczne [tzn. bez potrzeby dalszego poprawiania, co się działo w grudniu] przejście z ciepła do zimna). Styczeń w każdym razie ma szansę stać się pięknym grudniem (przynajmniej dla mnie samego). Przepraszam, jeśli psuję radość i ogólnie piszę głupoty  , ale z racji tej że większość z nas jest prawdopodobnie wzrokowcami i czeka na dowody rzeczowe widoczne gołym okiem, to uważam nieśmiało, że mimo wszystko (dla bezpieczeństwa) nie ma co dzielić skóry na niedźwiedziu czy chwalić dnia przed zachodem słońca.
Na pewno jednak daje się dostrzec, że ten sezon obala regułę (która akurat dosyć często się sprawdza), że opady deszczu występujące przed śniegami mają wpływ na późniejszą wysokość pokrywy. Tam gdzie walnęło konkretnie puchem, też nie gorzej wcześniej zalało, a "obszary bezśnieżne" PL także mniej deszczu dostały. Mam nadzieję, że sprawiedliwości stanie się za dość i wiosną będą południową Polskę często nawiedzać deszczowe genueńczyki (ale wtedy oczywiście śniegu nie będę oczekiwał).
|
||||||||
