Jacob - 11 Czerwiec 2020, 18:42
Ale jak on zauważył suszę to naprawdę pustynia musiała być. Bo my to nie potrzebnie dramatyzujemy zamiast pogodzić się z tym, że centrum Polski to pustynia 
kmroz - 11 Czerwiec 2020, 18:43
Pod względem rocznych sum opadów jest to step, gdyby nie "loch" i "bubu", to by nic tu nie rosło przy tych sumach kmroz - 11 Czerwiec 2020, 18:49 A gdy lochu i bubu zaczyna coraz bardziej brakować, to wszystko wysycha. Dzisiaj byłem z rodziną na spacerze, gdzie tata ostatnio był 30 lat temu nad Rawką w Puszczy Bolimowskiej i był szok, że z leśnej rzeczki, która wpadała do Rawki został suchy rów... Jacob - 11 Czerwiec 2020, 23:23 No i w ostatnim roczniku również ranking dekady 
2004 2009 2008 2006 2001 2000 2002 2007 2005 2003 kmroz - 11 Czerwiec 2020, 23:24 Oj tu nie jestem pewny, ale próbujmy 
2009 2004 2008 2006 2003 2001 2000 2002 2007 2005 Jacob - 11 Czerwiec 2020, 23:26
Ten suchelec 2003 tylko nas poróżnił, no i tam drobne nieporozumienie, który rocznik naj 
kmroz - 12 Czerwiec 2020, 15:57
U mnie też, ale na szczęście jej nie widziałem. Przed wyjazdem 25.07 zielono jak w maju, po powrocie 11.08... zielono jak w maju. No, ale tamten upał i okres posuchy to zdecydowana rysa tamtego wspaniałego lata i roku. kmroz - 12 Czerwiec 2020, 16:19 Zima 2008/09 N Wiosna 2009 N, bywały gorsze XD Lato 2009 ♥♥♥♥♥♥ Jesień 2009 N W sumie jak na tak dobry rok to trochę słabo, ale jakby wziąć miesiące zimowe 2009 roku, a nie zimę 2008/09 to już mamy plus, poza tym te negatywy wiosny i jesieni się ładnie uzupełniły, dzięki czemu kwiecień i wrzesień w skali roku tak naprawdę nie były wielkimi minusami. Jacob - 12 Czerwiec 2020, 16:48 Zima 2008/09: - Wiosna: - Lato: + Jesień: N Byłoby lepiej dać grudzień 2009 niż ten syf z poprzedniego roku od razu dużo lepsza średnia
PiotrNS - 12 Czerwiec 2020, 21:10 Zima 2008/09 N Wiosna 2009 + pomimo kwietnia (akurat wtedy by tak nie raził, choć i tak jestem na nie) Lato 2009 + Jesień 2009 + Świetny rok ze śnieżną zimą i mokrym początkiem wiosny, a następnie bardzo udaną, zrównoważoną kontynuacją. Po na swój sposób uroczym kwietniu (jak się okazuje, u mnie wcale nie był taki lampowy i bezchmurmy!) nadszedł jeden z najlepszych majów, naprawdę niezły czerwiec i jedne z najpiękniejszych wakacji uzupełnionych wrześniem. Później do końca roku razi mnie tylko październik (ale nie cały) i chory grudniowy rollercoaster termiczny, łączący prawie 20-stopniowy mróz ze słynnymi pasterzami. Szósty najbardziej mokry rok w historii (miałby szansę na najgorsze miejsce dla sportowca, gdyby kwiecień był chociaż trochę bliżej normy), dobry dla rolników i sadowników, ciepły, słoneczny i bardzo burzowy, a zarazem obfitujący w wymarzoną pogodę o każdej porze roku
❤️ |
||||||||||||||
