Forum wielotematyczne LUKEDIRT Zdjęcia, pogoda i klimat, astronomia, sport, gry i wiele więcej! Serdecznie zapraszamy!
Ogólnie o pogodzie i klimacie - W jaki sposób ewoluowały Wasze pogodowe upodobania?
kmroz - 25 Październik 2021, 19:46 Lute przy styczniach to parodia zimy, tak samo jak sierpnie przy lipcach są parodią lata.Jacob - 25 Październik 2021, 19:47
kmroz napisał/a:
Lute przy styczniach to parodia zimy, tak samo jak sierpnie przy lipcach są parodią lata.
DokładniePiotrNS - 25 Październik 2021, 19:48 Nie są parodią Co do zimy, to owszem - luty 2020 był chyba najlepszą możliwością jak na tak bardzo wysoką anomalię, ale jednak chciałbym, aby w przyszłym roku śniegu w tym miesiącu nic nie tknęło. I połowa lutego 2012 mimo wszystko była dla mnie zbyt skrajna, ale już taki luty 2003, w którym ekstremalne mrozy były tylko pojedynczymi okazjami, już chętnie przyjmę. 2010 jednak zraża mnie tą końcówką, mógł trochę wytrzymać i zapracować na miano naprawdę wybitnego śnieżnie miesiąca klasy 1970 roku.FKP - 25 Październik 2021, 19:48 Sierpnie bywają spoko, ale lute za mało Słońca przy bordzie, ten problem dotyka też marca, co bardzo mnie boli FKP - 25 Październik 2021, 19:49 PiotrNS, Nic nie tknie, bo go nie będzie Bartek617 - 25 Październik 2021, 19:51
kmroz napisał/a:
Ta ikona słońca to chyba przez przypadek, zima ciepła i bezśnieżna jest raczej taka
W sumie na ogół zima słoneczna jest chłodniejszą (chociaż na południu Polski często bywa aura pochmurna, jak jest temp. niska..., bez względu na porę roku) , ale jeśli chodzi o kwestię śniegu, to sprawa nie jest już taka oczywista: jak znajdziemy się w naprawdę konkretnej i rozległej strefie podwyższonego ciśnienia, to najwyżej będzie można zadowolić się opadami z chmur warstwowych, które może ledwo pocukrzą krajobrazy. jorguś - 25 Październik 2021, 20:42 Nie no zima 2020/21 jako całość to szału nie robiła, mogła robić wrażenie chłodniejszej niż w rzeczywistości z kilku powodów:
1) wystąpiła po 30-latce
2) grudzień przez te ostatnie lata przyzwyczaił do tego, że zimy w nim nie ma, więc opóźnienie jednak o ponad miesiąc nie robiło wrażenia
3) trochę pici-pola występowało jeszcze w marcu, a incydenty śnieżne chociażby u mnie to aż do 16.04, a i 22.04 jeszcze była krupa xd
4) było dość sporo śniegu jednak i całkiem mocne av.t.miny
5) i ta fala mrozów 6-18.02, która zafundowała jednak blisko dwa tygodnie ostrego mrożenia dodatkowo z pokrywą śnieżną chyba w całym kraju bez wyjątku kmroz - 25 Październik 2021, 20:44
jorguś napisał/a:
pokrywą śnieżną chyba w całym kraju bez wyjątku
To bardziej od 8 do 16.02. Do poranka 8.02 u mnie nie było nawet śladu śniegu (nie licząc kupek po odśnieżaniu, które nie zdążyły stajać w czasie tej odwilży ekspresowej), a 17.02 deszczyk na zachodzie Polski stopił wszystko.kmroz - 28 Październik 2021, 10:29 Ostatnio powiem szczerze, że - chociaż nadal antyzłośliwość jest dla mnie głównym celem jesienią - to się trochę spolaryzowałem w miesiącach jesiennych. Fanem ciepełka zdecydowanie bardziej stałem się we wrześniu, czy do 20.10, a prawdziwe wyże, jak i w sumie żadne wyże w tym okresie to we wrześniu najlepiej w ogóle (ale jak już musi taki przyjść, to wiadomo, że prawdziwy), od początku października już jest mi bardziej obojętny, może się w sumie pojawić, ale jednak ciepełko to główna rola. Z kolei po 20.10 się mocno zmieniłem i stałem się wręcz wrogiem ciepełka - to znaczy incydentalnie może się pojawić, ale w realnie mokrej wersji, a nie jak dzisiaj zwykły stratus - i żeby jednak nie zajmowało zbyt wiele miejsca. Miejsce dla pierwszych śnieżnych epizodów, jak i właśnie wtedy prawdziwych wyżów z mrozami poniżej -5 stopni nocami musi być.
Przyczyną tej przemiany był po pierwsze fakt, że zrozumiałem, że ciepełka w jakiejkolwiek wersji po 15.10 już zwyczajnie nie odczujesz - można zaklinać rzeczywistość na miliard sposobów, ale w tym okresie już po prostu będzie chłodno. A przed 15.10 wręcz przeciwnie i jak najbardziej jest szansa we wrześniu na przyjemne dni z tmin +15 tmax +20 i deszczykiem.zgryźliwy tetryk - 28 Październik 2021, 18:55 Tak do niemal "pięćdziesiątki" uwielbiałem siedzenie w promieniach Słońca, upał był dla mnie niestraszny. Teraz wolę cień i chłód, ale nie mróz, którego nigdy nie lubiłem.