Forum wielotematyczne LUKEDIRT Zdjęcia, pogoda i klimat, astronomia, sport, gry i wiele więcej! Serdecznie zapraszamy!
Muzyka - Kolędy
jorguś - 21 Grudzień 2020, 20:58 Bartek617, Też tak robiłem xd A w przedszkolu pamiętam że dzieciaki śpiewały do melodii z refrenu "Wśród nocnej ciszy" "Weźcie pałki i zapałki i podpalcie stadion Arki" xdzgryźliwy tetryk - 21 Grudzień 2020, 21:57
Bartek617 napisał/a:
Głupio mi się przyznać, ale w dzieciństwie zdarzało mi się przerabiać kolędy (tak tylko dla śmiechu). Np. "Poszli znaleźli piłkarza w rowie, wstańcie kibice, Wisła nadchodzi" (w okresie szkoły podstawowej, to pamiętam, że klub Wisła Kraków osiągał więcej sukcesów i cieszył się większym prestiżem niż Cracovia), albo "Przybieżeli do [jakiegoś sklepu] pasterze... a pokój w [tym sklepie]".
Ja tylko z dziecięcych lat przypominam sobie gdy "starzy" gdy już mocno popili śpiewali kolędy "z nowymi tekstami". Zapamiętałem tylko ten urywek:
w rowie leży, któż pobieży ratować zachlanego. To było tak dawno... Pamiętam też psikusa jakiego z ciotecznym rodzeństwem (dziś nie wiem co się z nimi dzieje) zrobili.śmy im. Bawiac sie pod stołem powiązaliśmy sznurowadła siedzących obok siebie tatusiów i wujków. Gdy wstali do toastu "Jan Sebastian BACH" , rzeczywiście zrobili BACH na podłogę. Takie to wspomnienia z wczesnego dzieciństwa. jorguś - 21 Grudzień 2020, 22:01 U mnie na święta też alkohol jest, ale jednak bez jakiś libacji i bardziej w I i II dzień świąt, zazwyczaj pijemy whisky i wino domowej roboty taty, czasami jakiś likierek.FKP - 21 Grudzień 2020, 22:05 My jednak nie spożywamy etanolu, w żaden dzień w roku, no w Sylwka symbolicznie się stukniemy xdjorguś - 21 Grudzień 2020, 22:10 U mnie w rodzinie chłopy jednak pija, ale no bez patologii, nie byłem nigdy świadkiem scen żeby kogoś wynosili z imprezy rodzinnej może nie licząc jakiegoś wesela i to na prawdę jacyś dalecy krewni przegięli. No i dość grubo było na weselu kuzyna w tym roku 20.06 jak ojciec panny młodej poczęstował jakimiś świętokrzyskimi specjałami, a do tego barman serwował jakieś kolorowe mieszadła, w pewnym momencie matka po prostu postanowiła, że wychodzimy zawczasu, żeby nic się nie odwaliło. A w drodze powrotnej złapała nas taka ulewa, że matka auto na poboczu musiała zatrzymywać xDzgryźliwy tetryk - 21 Grudzień 2020, 22:19 Na skutek tych wspomnień z dzieciństwa my z żona przy żadnej okazji w domu nie pijemy "wódeczności". Co najwyżej dobre wino (półwytrawne) no i kielonka nalewki domowej roboty.
Zresztą gdy gdzieś jedziemy na święta lub na inną okazje (np na grilla) ja zawsze mam wymówkę w postaci mojego fiata seicento. Na takich "imprezach" mają zawsze dla mnie piwo bezalkoholowe.jorguś - 21 Grudzień 2020, 22:26 Ja przyznam się, że kiedyś, w okolicach osiemnastki i potem podczas wakacji pomaturalnych lubiłem "dać w palnik", teraz z tego wydoroślałem, czasami lubię się napić więcej niż symbolicznie, ale nie jest mi to jakoś do szczęścia potrzebne, zwłaszcza że kac potrafi potem mocno zniechęcić do melanżowania, a zbyt mocny stan upojenia może wprowadzić trochę nieporozumień w relacjach międzyludzkich PiotrNS - 21 Grudzień 2020, 22:32 Moi rodzice w zasadzie nie piją, Tata lubi czasami wypić sobie piwo w gorący letni dzień (ale tylko jedno) i chyba to przejąłem, bo piję naprawdę mało, ostatnie dwa lata są dla mnie wręcz abstynenckie, zaledwie w wakacje 2018 kilka razy wypiłem piwko wieczorem w ramach relaksu (często przy teleskopie ) i na weselu kuzyna 4 sierpnia 2018 jedyny raz w życiu wypiłem alkohol bardziej niż symbolicznie, parę kieliszków białego wina. Nie odczuwałem tego jednak, może delikatny szum w głowie i to wszystko, nigdy w życiu się nie upiłem. Wigilia jest bezalkoholowa, tylko u mojego wujka, do którego czasami jeździmy w drugi dzień Świąt, przy tym spotkaniu pojawia się jakieś whisky czy drink, na szczęście kultura obowiązuje i nikt się nie upija. Nawet nie wiem dlaczego, ale czuję się niekomfortowo jak w pobliżu mnie jest ktoś narąbany FKP - 21 Grudzień 2020, 22:44 Ja po dosłownie mililitrach wina jestem już uchlany i bardzo nie lubię tego uczucia, dlatego nie piję wcale.PiotrNS - 21 Grudzień 2020, 23:32 Ja nie wiem od jakiej ilości alkoholu jestem uchlany i nie zależy mi na tym, by to sprawdzać Podejrzewam że szczególnie mocnej głowy nie mam.
A w temacie kolęd, to pierwsza kolęda na jednej z moich ulubionych płyt, jakie w Wigilię odtwarza się u mnie w domu