Forum wielotematyczne LUKEDIRT Zdjęcia, pogoda i klimat, astronomia, sport, gry i wiele więcej! Serdecznie zapraszamy!
2019 rok - Kwiecień 2019
FKP - 27 Marzec 2020, 22:25 A ja doskonale zdaje sobie sprawę, że będę miał tradycyjnie step w tym roku, to co jest teraz to jest nic, w porze ciepłej nie będzie padało tygodniami 🤪PiotrNS - 27 Marzec 2020, 22:49 Kmroz, cholera człowieka bierze od samego patrzenia... Te opady były tak potrzebne, a nie dość że w kwietniu na Mazowszu nie szło się ich doczekać, to jeszcze w maju nie przyszły od razu. Mimo wszystko mam nadzieję, że w tym roku takiego stepu nie będzie. Śledzę prognozy dla Mazowsza i Kujaw częściej niż kiedykolwiek, bo zależy mi na tym, byście tam tak nie stepowieli. Już było tego za dużo, więcej nie potrzeba.kmroz - 27 Marzec 2020, 22:52 Niby każda prognoza widziała ten scenariusz, a jednak człowiek się łudził. Do 3:00 w nocy wtedy nie spałem śledząc tę strefę i łudząc się, że stanie się cud.
Zresztą to samo miałem w nocy z 21/22.03 w tym rokukmroz - 27 Marzec 2020, 22:54 A w Krakowie (nie wiem czy tam wtedy byłeś akurat) naprawdę ładnie popadało, 9mm z wieloskalowego, to naprawdę dobry wynik. W obecnej chwili marzę o chociaż 1/3 tego.PiotrNS - 20 Marzec 2021, 15:04 Kwiecień praktycznie w żadnym obszarze nieodbiegający na plus od swojego następcy, słynnego śmietnia 2020. Pustynny, lampowy i wcale nie tak ciepły miesiąc, swoje negatywne zasługi ubarwił dodatkowo częstymi suchowiejami. Miesiąc rozpoczął się pełnym Słońcem przy niskich temperaturach - co poza zimowymi falami mrozów i czasami latem wydaje mi się nienaturalne. 2 kwietnia temperatura spadła do-3,7 stopnia, i choć w ciągu dnia sięgnęła 17, a w kolejnych dniach nawet deczko wyżej, odczuwanie ciepła zaburzał wiatr. 5 kwietnia temperatura po raz pierwszy w miesiącu przekroczyła 20 stopni, później trochę się obniżając. 6-go dnia miesiąca na chwilę zrobiło się pochmurno, ale kolejne dni znowu poszły utartym torem. 8 kwietnia nowy tydzień ponownie zaczął się lampą i wiatrem przy około 18 stopniach, jednak w dalszej części tygodnia ochłodziło się i 11 kwietnia na trzy dni powróciły temperatury jednocyfrowe - co więcej, w otoczeniu bardzo skromnych opadów. 12 kwietnia temperatura maksymalna wyniosła zaledwie 3,2 stopnia i wyłącznie zasługą niskiej amplitudy i braku mrozu, padający deszcz ze śniegiem nie pozostawił na ziemi bieli. 15 kwietnia nowosądecką stację "wcięło" na kilka dni, a jako że byłem w tym czasie w Krakowie, powstrzymam się od komentowania pogody w Sączu w tym czasie. 19 i 20 kwietnia (czyli odpowiednio Wielki Piątek i Wielka Sobota) były klasycznymi dniami pseudociepłymi, z pełnym usłonecznieniem, porannym przymrozkiem i temperaturą bliską 20 stopniom. W Wielką Sobotę 20 kwietnia po raz pierwszy od 2014 roku udało się dobić do tej wartości w okresie wielkanocnym. Niedziela była już nieznacznie chłodniejsza, zaś od 22 do 24 kwietnia przy dość przeciętnych temperaturach Słońce dało sobie nieco na wstrzymanie i częściej chowało się za chmurami. Niestety nadal na sucho i nadal z wiatrem, który w pochmurne dni przy nadal słabo ulistnionych drzewach i niewyrośniętej trawie stwarzał wrażenia raczej jesienne niż wiosenne. 25 kwietnia niebo ponownie się oczyściło, ale już w innej temperaturze. 24,7 stopnia to może i przyjemna wartość, ale nie jestem zwolennikiem ociepleń o 8 stopni w jeden dzień. 25 kwietnia był męczący, a słynny 26-ty, kiedy temperatura doszła do 28,3 (piąta najwyższa kwietniowa wartość XXI wieku), to już w ogóle paranoja i horror. Było gorąco i sucho jak diabli, a do tego wiał silny wiatr i wszystko się kurzyło. Pożar lasu w mojej okolicy mógł być w takich warunkach prawdziwym pożarem, a nie podpaleniem - zwłaszcza że wybuchł w miejscu, gdzie raczej nikt nie chodzi. To mogło zacząć się od butelki skupiającej światło. Susza była straszna i genueńczyk, który nadszedł w końcówce, to najpiękniejszy czas euforii jaki pamiętam - nawet w czerwcu 2020 nie cieszyłem się z deszczu tak jak wtedy. W ciągu czterech dni spadło 47 mm wody, co sprawiło, że kwiecień okazał się... lekko mokry Najgorzej wyrobiona suma opadów kiedykolwiek. Wydaje się, że pewnie dużo padało, a tak naprawdę do 27 kwietnia żyliśmy jak na pustyni - suma opadów wynosiła 10,3 mm. Przy tym żadnej burzy, żadnych ciekawych zjawisk poza tumanami kurzu.
Fatalny miesiąc zakończył się średnią temperaturą równą 9,6 stopnia. Podobno ciepły. No, ja tam wątpię. Może na osłoniętych budynkami od wiatru betonach w Krakowie, gdzie wegetacja postępowała jak w Sączu rok wcześniej. Tutaj przede wszystkim nijaki. Kwecień 2019 ssał.
kmroz - 20 Marzec 2021, 15:17 Miesiąc, w którym nowy kmroz został poczęty - dosłownie (bo powstał on na dobre dokładnie 9 miesięcy później) i w przenośni (bo właśnie to wtedy na dobre coś we mnie drgnęło)pawel - 13 Wrzesień 2021, 09:38 Kwiecień potrafił przynieść silniejszy mróz niż marzec:
https://meteomodel.pl/dane/historyczne-dane-pomiarowe/?data=2019-04-30&rodzaj=st&imgwid=249190560&dni=30&ord=ascjorguś - 13 Wrzesień 2021, 10:41 Myślałem, że ta plucha w końcówce będzie mocniejsza.Jacob - 13 Wrzesień 2021, 10:43 Poza 24-26.04 nawet spoko kwiecień FKP - 13 Wrzesień 2021, 10:47 Spoko kwieciak, ale zero wody.