Forum wielotematyczne LUKEDIRT Zdjęcia, pogoda i klimat, astronomia, sport, gry i wiele więcej! Serdecznie zapraszamy!
Zmiany klimatyczne w Polsce - Który z ewenementów 2024 roku "przeraził" Was najb
jorguś - 1 Grudzień 2024, 00:12 FKP, ja też myślałem i obstawialem że będzie mu bliżej np 2020 roku niż 2018-19 czy 2022-23 ale no rzeczywistość zszokowała xd no ale jeśli chodzi o jego odczucia to jednak się nie zgodzę bo momentami dawało popalić, takiego 16.07 popołudniu jak zrobiła się sauna po opadach, w dodatku byłem niewyspany przez nagrzane pomieszczenia to czułem się już trochę zmęczony, rok temu takiego krytycznego dnia w którym bym narzekał na gorąco to chyba nie było xdFKP - 1 Grudzień 2024, 00:15 jorguś, Ale najbardziej to chyba zaskoczyła skala tego bordu z I dekady września, nawet ja nie przypuszczałem, że tak dowali i uspokajałem Piotra, że widać tam jakieś pojedyncze gorące dni. No i skrajnie przyśpieszonej wegetacji też nie bagatelizuję, zresztą u mnie nawet 10 maja wegetacja była na poziomie 4 czerwca 2021, co widać na fotkach w tym wątku.
https://www.lukedirt.com.pl/viewtopic.php?t=6422FKP - 1 Grudzień 2024, 00:27 A co do samego lata, to zgodzę się, że nie było ono wcale takie łagodne, jak się je przedstawia. Być może wynika to z faktu, że kojarzymy je w dużym stopniu z tym "łagodnym chłodkiem" z miesiąca Lwa, ale ruchomiak 22.06-21.07 potrafił dowalić takim wilgotnym bordem, w trakcie którego ten gorąc dało się odczuć. Jeśli wziąć pod uwagę temperaturę wewnętrzną, to u mnie lato 2024 jest najcieplejsze, w 2018 czy 2019 jednak były te ochłodzenia, często długie i mocne, które zbijały temperatury w pomieszczeniach. Nie bez znaczenia na nieodczuwalność fenomenu lata 2024 może mieć również fakt, że inicjacja z "gorącem" miała miejsce w tym roku wcześnie i już byliśmy z nim jako tako oswojeni przed nadejściem tej pory roku (no z wilgotnym goruncem to dopiero w III dekadzie maja). W 2021 to taki 9 maja wydawał się już przejmująco ciepły Bartek617 - 1 Grudzień 2024, 01:15 Bez wątpienia- doszło do pewnego przebiegunowania pogody i ogólnie wielkiego falstartu w skrócie...
Dużo osób miało podstawy by ogólnie uważać, że od ponad połowy roku (jakichś 10 miesięcy) lecimy o ponad miesiąc do przodu względem rzeczywistości- na szczęście trochę to wrażenie ustało od połowy sierpnia. Chociaż fenologicznie naprawdę start ku jesieni mógł rozpocząć się wcześniej, jak drzewa, krzewy i rośliny pożółkły: problemem nie były niskie temp., a zupełny brak regularności opadowej w 2 poł. wakacji... Taki stan rzeczy nie rokuje dobrze na kondycję flory... jorguś - 1 Grudzień 2024, 08:19
FKP napisał/a:
Jeśli wziąć pod uwagę temperaturę wewnętrzną, to u mnie lato 2024 jest najcieplejsze, w 2018 czy 2019 jednak były te ochłodzenia, często długie i mocne, które zbijały temperatury w pomieszczeniach.
Dokladnie tak, glownie przez temperaturę wewnątrz takie odczucie mozna było mieć. 20 maja przesiadłem się z kołdry na spanie pod samą poszetka i nie zmieniło się do 10-11 września. Możliwe że kołdra przykrywalem się jedynie w trzeciej pentadzie czerwca i wiem że rozważałem którejś z tych rzeskich nocy w trakcie miesiąca lwa. Mocno bagatelizowana też jest skala bordu nocy w pierwszej połowie lipca, a były na prawdę kosmiczne, w dodatku jak pisał FKP, wtedy ta wilgotność była dość wysoka. W sierpniu ta gorąca fala już była znacznie bardziej lajtowa przez długość dnia i z reguły jednak pustynnosc.
Trzeba mieć na uwadze też, że ten rekord padł ledwo co, w dodatku znowu mocno pomogła ta mniej odczuwalna termicznie fala sierpniowa (choć w sumie z poprzednim rekordem było podobnie xd) no i normy letnie mamy jakie mamy, więc faktycznie odczuwalnie mógł się zapisać na zasadzie "nie taki diabeł straszny",ale tym bardziej musi to dawać do myslenia, że kolejny rekordzik to może już nie brać jeńców i nie dać taryfy ulgowejBartek617 - 1 Grudzień 2024, 14:25 Ja tam nie wiem, temp. wewnętrzna pomieszczenia już w zasadzie zależy od organizacji naszych miejsc zamieszkania. Osoby, które ewidentnie mają własny wolnostojący dom (więc nie mieszkają na osiedlu wspólnotowym, jak np. ja, gdzie wyraźnie dominuje zabudowa szeregowa), akurat często podczas okresów letnich mogą odczuwać prawdziwą ulgę (u mnie też źle nie jest, ale jednak interesy całej społeczności z sołectwa są brane pod uwagę). No też w kamienicach mogą panować sielskie warunki, bo tam typowym źródłem ogrzewania były (jeśli już nie są- ze względów środowiskowych) zabytkowe piece gazowe- przebywając wewnątrz starego budownictwa daje się odczuć chłód, ściany w kamienicach ogólnie sprawiają wrażenie "cieńszych".
Najgorzej wówczas mają mieszkańcy blokowisk w sercu dużych miast (obszarów kwalifikujących się na Miejską Wyspę Ciepła), w których formalnie okres grzewczy obowiązuje od mniej więcej nadejścia jesieni kalendarzowej do nadejścia wiosny, ale architektura i instalacja tam zamontowana sprawia, że brak ciepła staje się akurat ostatnim problemem (w każdym okresie praktycznie). Nie ma się w sumie co dziwić, mieszka w tych obszarach znacznie więcej ludzi, więc dla nich trzeba analogicznie większej dostawy energii. Janekl - 1 Grudzień 2024, 15:00 A ja mam wrażenie ,że lata są teraz chłodniejsze chociaż wszędzie trąbią ,że to są najcieplejsze w historii. Jedynie to mogę powiedzieć o miesiącu czerwcu choć zimniejszy od lipca i sierpnia to on większości w ostatnich latach,każde bądź razie u mnie się ocieplił. Weźmy taki 2024 rok tylko 5 razy miałem upał i to ledwo przekroczone 30 stopni ale 3 upały miałem w czerwcu a w lipcu raz i w sierpniu raz do tego najcieplejsza noc to 17,7*C i także w czerwcu. Ogólnie minimalne z temperaturą co najmniej 15 stopni to miałem w czerwcu 3 dni w lipcu i sierpniu po 5 dni. Więc o czym ty mówić to ma być najgorętsze lato
(bardzo śmieszne).Bartek617 - 1 Grudzień 2024, 15:22 Domeną Globalnego Ocieplenia niestety nie są temp. dzienne, a nocne (także punkty rosy wykazują stopniowo tendencję rosnącą). Częściej docelowo tak chyba będzie że przymrozki w godzinach nocnych znikną do minimum w porze chłodnej, niż że będą występować wielotygodniowe ciągi temp. po ok. 30 C lub więcej. Ponad 30 C w ciągu dnia nie jest w końcu u nas normą (za coś takiego wychodzi dużo bardziej 20-25 C czy ok. +25 C, zaś nocami ok. +10 C lub 10-15 C), a w pewnym sensie nagrodą, prezentem czy darem niebios dla "ciepłolubów" i fanów termicznych ekstremów- tak takie wysokie temp. należy traktować. Lato zazwyczaj kojarzyło się ze zmiennością temp. i pogody (raz była "pustynia", ale w prawdziwym tego słowa znaczeniu [czyli duże amplitudy temp.], innym razem "lodówka" i tak w koło Macieju), a że ostatnie roczniki próbują to zmienić (na rzecz większego udziału przetransformowanej "pustyni") , już pozostaje osobną sprawą. Bartek617 - 5 Grudzień 2024, 11:27
Cytat:
Jeszcze bym zapomniał - w Nowym Sączu ani raz się nie udało osiągnąć średniej dobowej 20 stopni w październiku w XXI
A jest to właściwie do szczęścia potrzebne? Średnie dobowe rzędu 20 C wzwyż nie muszą się nawet wcale w wakacje pojawiać, to tylko wymysł pompowany przez rosnącego w siłę Globcia. pawel - 5 Grudzień 2024, 17:53
Bartek617 napisał/a:
Średnie dobowe rzędu 20 C wzwyż nie muszą się nawet wcale w wakacje pojawiać