A ja się na razie nie pochwalę tabelką. Najpierw spróbujcie zgadnąć powyższą zagadkę!kmroz - 19 Kwiecień 2020, 22:23
PiotrNS napisał/a:
Obawiam się, że w Nowym Sączu nie mamy już szans na walkę o TOP 5, lecz powinniśmy przymierzać się do walki o... TOP 1
Kwiecień 2003 roku miał 13 mroźnych nocy. Ta ilość zostanie prawdopodobnie pokonana już za kilka godzin, kiedy nastąpi 14-ty taki spadek. Rekord (16 temperatur minimalnych poniżej zera) dzierżą kwietnie 1996 i 1997, a patrząc realnie na prognozy (realnie, czyli z dużą dozą krytycyzmu wobec zapowiadanych TMin) można się spodziewać, że ów rekord zostanie wyrównany... Może nie pobity, ale i tego nie można wykluczyć. W ten sposób mielibyśmy więcej mroźnych nocy niż w grudniu i lutym. Już mam pewność, że mrozów w kwietniu 2020 będzie więcej niż w jakimkolwiek listopadzie po 2012 roku i październiku po... 1959. Tak, nawet p*ździerniki 1997, 2003 i 2010 się chowają.
Coś popierdolonego. Wybaczcie, ale w tym momencie daruje sobie gwiazdki.
I wiecie co? Nawet sam ten fakt mnie nie boli, że zimno - po sufitach takie coś mogłoby nawet cieszyć. Powalone jest co innego - to, że ten kwiecień nawet nie jest zimny, tylko zwyczajnie pustynny i ma takie amplitudy. To jest po prostu coś koszmarnego. To, że nie pada to guzik, wiele naprawdę fajnych kwietniów jak 2018, 2005 czy 2002 po 11.04 też bardzo skąpiły u mnie w opady. Jednak połączenie braku opadów, lampy, gigantycznych amplitud, psychicznej wilgotności względnej powietrza i wyschniętej ziemi od nie tylko braku opadów od połowy marca, ale i wcześniejszych sufitów, oraz zimowych wiatrów, sprawia, że jestem przerażony. I nawet jak się sytuacja mocno poprawi za niedługi czas (czego jestem niemalże pewny), to uważam to, za jedno z najtragiczniejszych wydarzeń pogodowych i będę się bał powtórki każdej wiosny. Wolałbym 50cm śniegu, jak dokładnie 3 lata temu w Częstochowie, wolałbym +30 stopni, jak pod koniec kwietnia 2012, niż tę patologię.Jacob - 19 Kwiecień 2020, 22:29 Agresywnie, ale popieram. Mam już serdecznie dość typu pogody jaki mamy do wyrzygania od 14 marca
Poje**** ten 2020 jak lato z radiemFKP - 19 Kwiecień 2020, 22:31 Ja i tak wolę to co mamy od wielu innych pierwszych połów wiosny od 1951 roku 🤪 A zima 2019/20 to był brylant, który wiosna 2020 bezwstydnie porysowała.FKP - 19 Kwiecień 2020, 22:39 A tak apropo to kwiecień 2020 będzie chyba najbardziej kazachskim miesiącem wiosennym w całej serii jorguś - 25 Kwiecień 2020, 16:44 U mnie 10 dni z temperaturą poniżej 0 i oby na tym się skończyło, choć dzisiaj też może być lekki przymrozek Więc będzie pod tym względem podobnie jak w 2003, do absolutnych rekordzistów z lat 50-tych jednak mu sporo zabraknie.Jacob - 20 Czerwiec 2020, 23:22 Kurde no dopiero kolejny dobry po 18 latach...
https://meteomodel.pl/dane/historyczne-dane-pomiarowe/?data=1981-05-31&rodzaj=st&imgwid=353180250&dni=31&ord=asc
Chociaż tutaj 1 połowa wręcz koszmar, ale jakby wyciąć z niego tydzień to byłby wajtkowo gorącym miesiącem pod względem nocy Bartek617 - 21 Październik 2020, 18:29 Kwiecień 2020 byłby na pewno inaczej odbierany, gdyby poprzedzała go zima formatu 1969/1970 (marzec 1970 też mógłby dojść, specjalnie, bo tam tylko 3 dekada miesiąca była w miarę ciepła). Od razu wszystkie osoby poczułyby różnicę i mimo że nocami byłoby zimno, to w ciągu dnia naprawdę cieszyliby się ciepłem. Ja sam czułem się tak samo od stycznia do maja a nawet czerwca włącznie- nie widać było istotnych postępów na wykresach z tmaks., więc pewnie niektórym już w marcu czy kwietniu było zimno (mimo że z "bezwzględnym" zimnem te miesiące nie miały za dużo wspólnego- no chyba że ktoś ma taki nawyk, że chodzi sobie spacerować czy pobiegać gdzieś koło północy, bo ruch jest mały w okolicy i wiele osób już śpi, no to fakt, mógł być bardzo niemile zaskoczony). Do czego zmierzam? Pewnie Wy też patrzylibyście inaczej na ten miesiąc, gdyby wcześniej śnieg leżałby ciągiem i mroziłoby stabilnie przez ok. 4 miesiące do 20-25 marca. Bartek617 - 21 Październik 2020, 18:32 Przechodząc do maja, to dla mnie była dobra tylko 1 połowa i końcówka (ostatnie 4 dni).
Maj 1981 to niestety nie to... Zbyt długi okres bez opadów, w dodatku z amplitudami i temperaturami powyżej normy. Początek jak z horroru. Dopiero od 23.05 prawdziwy Czas Euforii