To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Forum wielotematyczne LUKEDIRT
Zdjęcia, pogoda i klimat, astronomia, sport, gry i wiele więcej! Serdecznie zapraszamy!

Ogólnie o pogodzie i klimacie - Nasze sny o pogodzie

Bartek617 - 1 Marzec 2023, 10:09

Na bord może jak dla mnie przyjść czas w ostatnich dniach marca i w pierwszych dniach kwietnia, ale oczywiście nie chciałbym by to ciepło było trwałe- po prostu nie chciałbym jedynie powrotów do wilgotnego przedwiośnia na granicy z termiczną zimą... :-( Cyrkulacja południkowa wiosną to zło... :cry:
kmroz - 6 Kwiecień 2023, 16:43

Cytat:
Dzisiaj miałem iście piotrowy sen, śnił mi się Sylwester 2022/23 i pokaz pirotechniczny w akompaniamencie ostrej burzy, takiej jakiej nie widział nawet lipuś :D Doziemne pioruny uderzały sekunda po sekundzie :D O 00:10 na horyzoncie spostrzegłem pożar, który niesiony suchowiejem zmierzał w moją stronę :D Zacząłem dzwonić na 998, ale linia była zajęta, spostrzegłem jednak w telefonie info o wielkim pożarze, który wybuchł na pograniczu Katowic i Mikołowa i zmierza w kierunku centrum. Na szczęście kiedy żywioł był już na działce sąsiada nad głową spostrzegłem helikoptery zrzucające balony z wodą i ogień zniknął xd
PS: Byłem w samych slipkach :D



O matko, proroczy sen :!: :-o

Bartek617 - 7 Kwiecień 2023, 13:08

Nom, doświadczając pory chłodnej podczas której stacja katowicka odnotowała oficjalnie mniej śniegu niż krakowska (258 cm vs 348 cm), odnoszę wrażenie, że ogólnie jakiekolwiek ekstrema cieplne w tym roku (także na Sylwestra) przynajmniej będą bardziej odczuwalne w stolicy Górnego Śląska niż pod Krk. ;-) Na Górnym Śląsku jest ogólnie raczej więcej dni parnych i burz też przeważnie pojawia się trochę więcej. ;-)

Zresztą jak chodziłem często na stronę wunderground między majem a czerwcem w zeszłym roku to też nie licząc ewentualnie serca Krakowa (gdzie pojawia się mnóstwo kamienic, blokowisk i ogólnie działa ten efekt miasta, tzn. miejskiej wyspy ciepła) wyższe temp. padały na stacjach znajdujących się na terenie woj. śląskiego. ;-)

A przy okazji odkryłem jedno prawidło na podstawie ostatniego nieciekawego przykładu (piszę "nieciekawy" głównie ze względu na termin wystąpienia) :-( : przy ścisłej cyrkulacji wschodniej (a właściwie frontów podążających do nas z tego kierunku) posterunek krakowski może liczyć na większe opady, a także na większą pokrywę niż posterunek katowicki. ;-) Pod Rzeszowem mogłoby być dopiero ekstremum, ale deszcz dużo wcześniej zaczął padać i zamiast większej pokrywy zostało coś podobnego. ;-) :-(

https://www.ogimet.com/cg...ays=1&Send=send

Jak zwykle przy takich załamaniach pogody znajdą się miejsca, w których świeża warstwa bieli osiągała niepokojące rozmiary, tak się w tym roku wydarzyło oficjalnie m. in. pod Czerniowcami, miejscowości na południowym-zachodzie Ukrainy... :-(

https://www.ogimet.com/cg...&day=07&hora=18

kmroz - 8 Kwiecień 2023, 07:54

Śniło mi się, że w nocy temperatura spadła do -1 stopni 🤢🤢🤢🤢🤢🤢🤢🤢🤢🤢🤢🤢🤢
Bartek617 - 13 Kwiecień 2023, 12:07

Przez jeszcze jakiś miesiąc przynajmniej głównie co prawda przy bezchmurnym niebie i słabym wietrze lub jego zaniku spadki temp. poniżej 0 C są stety bądź niestety możliwe. ;-) :-(
kmroz - 29 Maj 2023, 12:49

Dzisiaj miałem sen niezwiązany z pogodą, ale śmieszny i tak. Oczywiście jak zawsze pojawiała się wielowątkowość, ale wątek, który najlepiej pamiętam, to że był mecz z Niemcami pożegnalny Błaszczykowskiego. I Błaszczykowski wszedł na pożegnanie gdzieś przed 90 minutą i strzelił gola na 2:1 :shock: Potem był jakiś wątek, że część piłkarzy (chyba ci, co na ławce siedzieli) utworzyła pożegnalny szpaler dla Kuby, ale gra się toczyła dalej i nagle z drugiej strony boiska słychać, że Niemcy zdążyli wyrównać na 2:2. Co ciekawe, w tym śnie sam znajdowałem się na boisku, ale nie byłem piłkarzem xd

Dopiero teraz jak o tym pisze, to uświadomiłem sobie, że mój mózg się tej nocy trochę wzorował na meczu z Niemcami 6.09.2011 :oops:


Bartek617 - 29 Maj 2023, 16:21

Fajny sen- miło jest cieszyć się sukcesami naszej ojczyzny. ;-)

Mi się w ostatnim czasie śniły 3 rzeczy. ;-) Jedna była związana z piłką nożną (tak jak u Krzysztofa, tylko już nie pamiętam czy moimi przeciwnikami byli Niemcy): stworzyłem zawodnika, którego nazwałem na cześć Pana Kononowicza i uruchomiłem tryb solo (że nie grałem całą drużyną, tylko nim samym), a wiadomo parametry dałem temu graczowi nienajlepsze: ok. 160 cm wzrostu, ok. 100 kg masy ciała, na boisku zajmował oczywiście pozycję napastnika. ;-) Gdy grałem reprezentacją Polski to dział się cud, że pan Krzysztof prawie każdą akcję kończył bramką: mimo niepozornego tempa czy prędkości poruszania się po boisku miał niebywałą potęgę i precyzję czy celność, jeśli chodzi o strzały. ;-) Do tego doszło, że po każdym dalszym meczu z jego udziałem zostawał wybierany najlepszym zawodnikiem z 2 zespołów. ;-) :jupi:

2 sen był straszny- śniło mi się, że byłem agentem specjalnym i zarazem wtyczką dla takich szych, które przejawiają skrajnie ksenofobiczne, rasistowskie, antysemityczne poglądy. :-( To jeszcze dałoby się znieść, bo w końcu między Bogiem a prawdą trudno jest się przynajmniej niektórym z nas całkowicie przekonać do obywateli pochodzących z innych kręgów czy środowisk kulturowych. :-( Ale ci ludzie mieli bogate kontakty z półświatkiem, zwłaszcza z płatnymi zabójcami. :-( Przyszło pewnego dnia zlecenie, że trzeba rodzinę Koreańców czy innych skośnookich obywateli eksterminować. :-( Sumienie mnie ruszyło i poleciałem z ochroną (mimo że raczej niespecjalnie mnie się to podobało- z natury rasistą nie jestem, ale lepiej się czuję tak czy owak mając do czynienia z przedstawicielami tej samej rasy co moja) :-( , zapominając o swojej przykrywce. :-( Skończyło się na tym że zamiast ja rozpracować szajkę, oni zrobili to ze mną i wydali w mojej sprawie wyrok- tzn. egzekucję. ;-) :-( Co się z tamtą Rodziną podziało i jak się ich dalsze losy potoczyły- nie mam pojęcia, ale obawiam się, że chyba też nie zostali oszczędzeni. :-(

3 rzecz była taka, że wiodąc podobne życie do obecnego (skromny student żyjący we własnym świecie) stałem się bardziej "ogarnięty" (miałem ogólnie bardziej poukładane w głowie) i przestałem się przejmować tym co inne osoby o mnie myślą. ;-) Osoby które się mi podobały, jakoś magicznie lepiej na mnie reagowały. :-( ;-)

kmroz - 29 Maj 2023, 16:31

Bartek617, fajnie jakby to 3 było prawdą a nie tylko snem :D
Bartek617 - 29 Maj 2023, 20:23

Nom, byłoby w sumie fajnie. :-(
pawel - 23 Czerwiec 2023, 10:03

Sen się zaczął od trzech metrów śniegu na początku lutego. Kamil Zakopane/Warszawa na łś pisał o pięciu metrach w Zakopanem, ale jakby nie osiadanie to by było dziesięć metrów. Nawet lawina zeszła aż do Kuźnic.

Potem akcja snu się przenosi na meteomodel. Editor złapał bana za ciągłe gadanie, jaki to czeriwec był gorący, a się okazał chłodniejszy od tego z 1923. W lipcu południe złapało upały podobne do tych z 2007, a sierpień był chłodniejszy od tego z 1987 i ze średnią III dekady zaledwie 9 stopni. Do tego sumy opadów za sierpień sięgały 500-700 mm.
Wrzesień był podobny do tego z 2008, FKP na początku tego miesiąca szalał, że wreszcie przebije rekord, ale po ochłodzeniu szły takie serie rzygaczy, że nawet złapał ostrzeżenie od admina, a ikonka :zygacz: została wyłączona.

Pażdziernik przypominał ten z 2000 r. a listopad wyglądał jak w 2001. Grudzień był jak w 2008 i PiotrNS narzekał, że znowu jest wykiwany na Boże Narodzenie, mimo że nawet Paweł się załapał na dużą ilość białej magii. Po 28 grudnia pojawiły się ujemne Tmax i nie puszczały aż do tego początku snu. Do tego wlatywały genuany jak w okresie 4-6 luty 2003. Na początku lutego - oprócz wspomnianych już miejsc - w Wiśniowej leżał metr śniegu i tylko dotąd się dało jechać drogą. Od Wierzbanowej śnieg nawet nie był odmiatany, bo nie było sensu się męczyć z takimi hałdami. Nie wiem jakim cudem, ale miałem bardzo szerokie narty i na nich zjeżdżałem do Wiśniowej. PiotrNS miał pokrywę sięgającą 96 cm i narzekał, że zima go wykiwuje, bo nie ma metra śniegu, a tak mało brakuje. Admin miał w Giliwcach i Knurowie 40-50 cm śniegu, jorguś podobnie. U Bartka w Zielonkach 30 cm. Ale nie wszędzie.

Janekl miał od końcówki grudnia ciągłe stratusy i temperatury po 4-6 stopni, zaś u kmroza pogoda przeszła samą siebie. Nie spadła za ten okres nawet kropla deszczu, a średnia temperatura I połowy stycznia wyniosła +11 stopni przy codziennej lampie od rana do wieczora. U zgryźliwego tetryka piach w Golicach dosłownie stał się pustynią. Zaś u FKP nie było opadów od połowy listopada.

kmroz pluł sobie w brodę, że się nie skrył w Ropiance i musi na żywo widzieć ten syf. Nawet Puszcza Kampinoska poszła z dymem i wrzucał zdjęcia spalonego na popiół lasu. Zaś z Warszawy i Michałowic wrzucał zdjecia potężnych zamieci piaskowych. Okolice kmroza wyglądały mniej więcej tak:


I to by było na tyle z tego snu.



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group