Forum wielotematyczne LUKEDIRT Zdjęcia, pogoda i klimat, astronomia, sport, gry i wiele więcej! Serdecznie zapraszamy!
Ogólnie o pogodzie i klimacie - Niech 2022 spełni sny
PiotrNS - 23 Styczeń 2022, 22:34
Cytat:
Drugim zdaniem to mi podpadles i długo Ci tego nie zapomnę
Wybacz, ale w ubiegłym roku te dni naprawdę mi się jakoś nie spodobały. Nawet próbowałem polubić, ale nie zdołałem. Na tym okresie roku jeszcze nie jestem przyzwyczajony do zimna, przy tego typu wyżu nadal nie wiadomo jak się ubrać - rano jest odczuwalnie zupełnie zimowo i potem nawet liche ciepełko rodzi konflikt z tym odczuciem. Na chłody przyjdzie czas. Poza tym naprawdę nie lubię zimnego i niskiego Słońca, które razi w twarz. Co innego zimą przy białej magii.
Ubiegłoroczny październik pokazał mi, że jednak niewiele rzeczy w nim szczególnie lubię. Amplitudowe babie lato czasami jest dla mnie ok, tyle że z temperaturą minimalną lekko powyżej zera, bo mam cieplejszy klimat. Prawdziwe wyże są nie dla mnie, lecz zarazem suchowieja nie znoszę jeszcze bardziej
FKP, 17 marca 2012 raz na parę lat przyjmę, ale 2019 to suchowiejne paskudztwo, nigdy więcej kmroz - 16 Luty 2022, 16:09 Na chwilę obecną
Marzec: Zima, zima i jeszcze raz zima Niech sypie ile da radę, niech mrozi ile da radę, nie ma tu żadnych ograniczeń. Minimum moich oczekiwań jest kilkudniowy okres z pokrywą ~10cm i całodobowym mrozem, przynajmniej coś takiego jak 6-10.04.2003 oraz druga rzecz - nie więcej jak 5dni z tmax>10 i nie więcej jak 10 dni z tmin>0. Podkreślam, że jest to tzw. rezerwacja, a aspiracją jest co najmniej powtórka marca 2013
Kwiecień: Do 20.04 niech idzie termicznie na pokonanie 1997, miłym oczekiwaniem jest też, by chociaż raz przeszedł porządny śnieżny genuan, dający przynajmniej na te 2-3 dni namacalną pokrywę. Po 20.04 w wypadku spełnienia powyższych warunków, może nastąpić powtórka końcówki kwietnia z 1990, 1992 lub 1999.
Maj: Niech będzie w końcu ciepły, ale bez szału, raczej stabilnie, niż rollercoasterowo. Coś jak mieszanka włodawskiego maja 2010 i również włodawskiej drugiej połowy maja 2021, okresowo jednak wzmacniany epizodami gorąco-burkowymi. Na rekord maja niech przyjdzie czas po ekstremalnie chłodnym pierwszym trymestrze.
Czerwiec: Do niedawna się biłem z myślami, teraz już wiem. Niech się przełamie tak jak to zrobił sierpień 2021, tylko w nieco bardziej antyzłośliwy sposób. Ale też z zachowaniem umiaru, tmin poniżej 3 stopni to jednak nie chcemy. W końcówce, podobnie jak w kwietniu, może się wyraźnie ocieplić, ale niezbyt mocno, żeby anomalia wyszła na wyraźny minus, nawet względem 1981-2010.
Lipiec: Nie ukrywam, że bardzo mi zależy na jego pierwszej dekadzie, która jak dla mnie może być powtórką 2012, nawet nie 2021, a 2012. Bo w 2021, z całym szacunkiem dla Króla, pierwsze dni Lipusia były dość niemrawe, dopiero od 6.07 nagle, ale bardzo solidnie, odpalił bordzik. Co do reszty miesiąca, to możę byc już łagodniejszy, może też gorący - jest mi to obojętne, Lipuś w 2021 już zrobił swoją robotę. Nie ukrywam, że jednak chciałbym wyraźnego ochłodzenia pod koniec lipca i sprawdzenia się słynnego przysłowia w końcu...
Sierpień: Może być kalką 2007, ewentualnie żeby nie było zbyt pięknie ozdobioną jakąś zimną pluchą czy suchym gorącem/upałem. Bo ostatnio sobie uświadomiłem, że sierpień 2007 to był serio ideał, miał wszystko idealnie na swoim miejscu. Ale ogólnie chciałbym trendu jak w 2007, włącznie z lodowo-lampową końcówką.
Wrzesień: Niech w pierwszej dekadzie przywali lodem, ale takim bardziej trwałym, by nie było gadania, że "co to za zimno, jak zaraz wraca <<sielskie lato>>". Oczywiście antyzłośliwie, ale bez przesady, wolałbym bym raczej wietrzno-cumulusowe tmin +5 i tmax +17, a nie jakieś 0/20 xd Reszta września może być już kopią 2017, bo po 2021 jestem bardzo głodny grzybków
Październik: Jego ideał w ostatnim czasie już dokładnie stworzyłem, ogólnie niech pierwsza połowa będzie kopią mojego początku października 2006 - ciągłe chmury, dużo opadów, trochę burz i całodobowe ciepełko, a potem od 13/14.10 odpali prawdziwie wyżowa petarda, z regularnymi tavg około 0 stopni. W końcówce nie pogardzę poważniejszym epizodem śnieżnym
Listopad: Niech się kutafon w końcu przełamie. Ale najbardziej mi zależy na 1 i 11.11, żeby te dwa święta i ich okolice były białe. Reszta niech będzie już jaka chce, byle nie było dupy wołowej i ogólnie jakichś wielkich anomalii na plus, a cały miesiąc wyszedł ujemnie.
Grudzień: Nie jestem idealistą i nie oczekuje powtórki 2010. Oczekuje tylko tego, by w okolicy moich urodzin było kilka dni biało i chociaż lekko mroźno, oraz od 16.12 przyszła pewna i trwała zimka do końca roku, włącznie z Sylwestrem. Niech będzie cały czas wyraźnie śnieżnie i mroźno, a odwilże dopuszczam maksymalnie w formie w stylu 10 i 24.12 (u mnie rzecz jasna), ale przy dużo większej pokrywie niż wtedy, nie mającej szansy się stopić.PiotrNS - 16 Luty 2022, 16:59 Mnie już przestało zależeć na zimie, pogodziłem się z tą trwającą beznadzieją i jedyne, czego wymagam, to zimowy incydent z pokrywą śnieżną i średnimi poniżej zera. To już będzie powodem mojej satysfakcji. Więcej nie oczekuję i nawet bym nie chciał (przy swojej sympatii dla zimy). Już wolałbym zimowy marzec po mocnej zimie, tj. w 2006 czy 2013 roku - to byłoby takie podkreślenie niezwykłości tej pory roku. A tak, że w lutym zimy nie ma w ogóle, w styczniu była połowicznie, a za to w marcu uderzy, to już dla mnie zbytnia pokrętność. Tym bardziej kwiecień - nie musi być szczególnie ciepły, ale śniegi i rekordy zimna są ostatnią rzeczą, jakiej bym wtedy chciał. Próby "nadrabiania" zimy wiosną mają dla mnie mniej więcej podobny wymiar, co np. "odrabianie" nieudanego lata (nieudanego w stylu lat 1977-80) wrześniem 2006 czy jakimś ultra-sielskim latem w październiku A to już tak nie działa.
Bardziej niż na takim czy innym wyglądzie kolejnych miesięcy zależy mi po prostu na ograniczeniu bordu. Jak kiedyś wspominałem, na wyjątkowo ciepły maj będę miał ochotę kiedy indziej, po przynajmniej normalnej zimie (za śnieżne starania już nawet zimę 2020 xd/2021 uznałbym wtedy za normalną, zasługującą na pożegnanie jej resztek takim majem). W tym roku oczywiście chciałbym ciepłego (cztery zimne z rzędu w dobie Globcia to byłyby już jaja), ale wystarczy mi lekko powyżej normy. Kwiecień jak dla mnie może być w pobliżu normy i stabilny, bez bordu, ale i bez dużych chłodów jak rok temu.
Przełamania czerwca też oczekuję, choć nie wiem czy nie wolałbym w przyszłym roku na obronę magisterki, co by mnie pogoda nie wnerwiała i nie rozpraszała w tym newralgicznym okresie (niekoniecznie musi być to czerwiec stulecia ). Ale może być i teraz. W każdym razie co do zasady po słabej zimie jestem zwolennikiem bardziej umiarkowanej pory ciepłej. Mogę natomiast obiecać (robić screeny, kopiować, możecie mi to potem wypominać), że jak kiedyś przydarzy się prawdziwie zadowalająca, mroźna i śnieżna zima (przynajmniej taka jak 2013 z ulepszonym grudniem 2012, o zimie 2003 czy 2006 nie wspominając), to zezwolę na pełny bord w porze ciepłej i nie będę powtarzał swoich zachowań z 11 lipca 2021
No i niech ten wspomniany przez Kmroza kutafon się przełamie, a grudzień zrobi wszystko, co w jego mocy; nie wątpię, że ta moc może wiele nam dać, już nie jestem antygrudniowcem - w sumie to nigdy nie byłem, miałem się nim stać po grudniu 2021, gdyby mnie rozczarował, ale nie rozczarował lecz oczarował niespotykanym kolorem
Rok 2021 był super. Nie każdy może tak być. Ale nie zaszkodzi się starać.jorguś - 16 Luty 2022, 17:29 Ja liczę w tym roku na bardzo bordową wiosnę, zwłaszcza kwiecień Marzec i maj mogą mieć i anomalie poniżej +2K, ale ważne żeby w marcu dużo lampiło, a maj w drugiej połowie przyniósł już namiastkę letnich standardów Lato jak dla mnie przede wszystkim niech jest długie i trwa te 3 miesiące. Nie musi być jakiś drastycznych anomalii, a wręcz może i być to takie lato na styk dla naszych dość wymagających definicji xD Ale niech jest stabilne, a potem stopniowo wchodzi we wrześniową sielsko-letnią dupę wołową. Od października wymagam tylko tyle, żeby przynajmniej do 25-go szczędził prawdziwości. Od listopada jakiś większych wymagań nie mam, za pewne będą one się na bieżąco zmieniać w zależności od sytuacji Natomiast grudzień starczy, żeby był podobny jak ten w roku ubiegłym, nic więcej FKP - 16 Luty 2022, 17:32
jorguś napisał/a:
Natomiast grudzień starczy, żeby był podobny jak ten w roku ubiegłym, nic więcej
To prawie niemożliwe.jorguś - 16 Luty 2022, 17:37 FKP, Bez przesady, przez większość czasu weźdajbieli, sypnął i przymroził jedynie w dość newralgicznym punkcie, gdyby zamienić ze sobą 22-28.12 z powiedzmy 1-7.12 to by inaczej zupełnie był odebranyFKP - 16 Luty 2022, 17:39 jorguś, Zobacz jaki mroźny był kutafon 🥶
https://meteomodel.pl/dane/srednie-miesieczne/?imgwid=352190360&par=tm&max_empty=3jorguś - 16 Luty 2022, 17:42 Lol, u mnie stopień cieplejszy Bartek617 - 16 Luty 2022, 18:19 U mnie też średnia była bardzo podobna: praktycznie prawie równe zero. kmroz - 16 Luty 2022, 18:41 PiotrNS, nigdy nie zrozumiem Twojego i Jacoba podejścia do marca xD Dla mnie to jest idealna okazja by nadrabiać słabości zimy, tak samo w listopadzie zresztą. Kiedyś było sporo takich prawie-30latek, ale lubiły być nadrabiane w jednym z tych nijakich miesięcy, przez co statystyka pory chłodnej wychodziła nawet przyzwoicie. U mnie w sezonie 93/94 to właśnie listopad i marzec przodowały w kwestii śniegu, ten drugi oczywiście i tak był słaby, ale mimo to lepszy od miesięcy zimowych 😂 Mnie właśnie nic bardziej nie irytuje niż ta korelacja lutego i marca, która niestety istnieje 🤮 chociaż Bogu dzięki nie jest większa niż jakieś 70%v