Forum wielotematyczne LUKEDIRT Zdjęcia, pogoda i klimat, astronomia, sport, gry i wiele więcej! Serdecznie zapraszamy!
Zmiany klimatyczne w Polsce - Kiedyśtobyłozimowcy
kmroz - 17 Listopad 2023, 11:56
kmroz napisał/a:
Podobnie z grudnia 2005 pamiętam tylko zimę, zimę i zimę. Z jednym wyjątkiem - Święta W mojej głowie 17.11 spadł śnieg, który nie licząc Świąt, trwał nieprzerwanie do końca marca. Tymczasem 17.11 występowało ledwie prószenie, podobnej jakości jak dzisiaj, a pierwsze realne zabielenie pudrem pojawiło się dopiero 2 dni później (i nie, na pewno nie pomyliłem dni, pamiętam że był to 17.11, bo to był czwartek, a na zajęcia z angielskiego do Felbergu w Ursusie jeździłem w czwartki).
Ostatnio wyjaśniłem sobie w głowie skąd mogło się wziąć skojarzenie, że tego 17.11.2005 była wielka śnieżyca i zasypało. Otóż rok wcześniej o podobnej porze, 19.11.2004 rzeczywiście trochę tego śniegu najebało i nawet bałwana lepiłem. Prawdopodobnie pomieszały mi się wspomnienia i tyle. Ale to jest właśnie ten problem. Skoro nawet mi, osobie z pamięcią ejdetyczną się miesza, to co dopiero takim przeciętnym ludziom. Tak się rodzi kiedyśtobyłozimowanie.Bartek617 - 17 Listopad 2023, 12:34 Grudzień 2005 jakkolwiek by "surowy" nie był, nie składał się tylko z odwilżowych świąt, pojawiało się więcej cieplejszych okresów. Właściwie to w wielu regionach najbardziej zima sobie po nich o sobie przypomniała. Wszystko co działo się wcześniej, mieściło się raczej w granicach umiarkowania: raz była kilka cm ciapy i okołozerowe temp. innym razem deszcz padał, bliżej ok. +5 C. Liczba dni z pokrywą i bez była w całym miesiącu raczej w miarę wyrównana na przeważającym obszarze PL (nie licząc jednak wyżej położonych miejsc- gdzie jak w takiej sytuacji zwykle bywa "mokro i chłodno" można było tylko mówić o 100% miesiąca z leżącym śniegiem).
Ale tak czy owak więcej w pogodzie działo się zamieszania niż rok wcześniej, a w dodatku rzeczywiście koło 15-20.11.2004 jak dobrze pamiętam z danych też miał miejsce powiew zimy, tak więc no można się pogubić, jak się analizuje wszystko przez pryzmat co prawda pojedynczych, ale bez wątpienia kluczowych zdarzeń. pawel - 17 Listopad 2023, 18:22 Mnie też dopiero sprawdzenie danych uświadomiło, że zima 2005/06 to nie był całodobowy mróz bez przerwy od połowy listopada do niemal końca marca Bartek617 - 17 Listopad 2023, 20:00 Bo tak było- plusy na termometrze zwłaszcza w II poł. listopada czy w grudniu 2005 raczej przeważały, jak już to pierwszy kwartał 2006 bardziej lubił mrozy. Wyobrażenia o regularnym mrozie jednak wydają się być uzasadnione, bo zwykle przez całą porę chłodną dodatnia temp. dużo od 0 nie odstawała- przeważnie trudno było o więcej w ciągu dnia niż ok. +5 C, więc no termiczna jesień czy wiosna naprawdę praktycznie w ogóle nie występowała. zgryźliwy tetryk - 17 Listopad 2023, 21:24 Z "cielęcych lat" pamiętam jak w niektórych okresach zimy szkoły bywały czasowo nieczynne z powodu ponad trzydziestostopniowych mrozów. Wtedy o "nauce zdalnej" jeszcze nikt nie miał zielonego pojęcia, nawet pisarze science fiction zgryźliwy tetryk - 26 Listopad 2023, 16:08 Dawne zimy.
https://www.msn.com/pl-pl...ef3be7e08&ei=29Bartek617 - 26 Listopad 2023, 16:26 Stacje pomiarowe rejestrujące pokrywę (przynajmniej te reprezentujące większe miasta) zwykle miały swoje miejsce na lotniskach czy aeroklubach, a tam procesy akumulacyjne musiały raczej zachodzić słabiej niż na otwartej przestrzeni. Posterunek od Krakowa ponoć do ok. 1965 r. (w sam raz jak na stacjach synoptycznych pierwszego rzędu zaczynały pojawiać się informacje o rodzaju opadów) znajdował się w zupełnie innym miejscu niż obecnie- działał większy efekt miasta, a co za tym idzie notowano więcej opadów. Tym samym np. rekord pokrywy nie pochodzi z czasów gdy stacja pomiarowa się przeniosła na port lotniczy Kraków-Balice, tylko gdy jeszcze stacja znajdowała się bliżej centrum miasta (luty 1963- 85 cm). W przeciągu ostatnich niecałych 60 l. maksymalna wysokość śniegu prawie że dwukrotnie zmalała (marzec 1970- 44 cm). No ale w zasadzie ogromne zaspy mogą już się tworzyć przy mniejszych 2-cyfrowych pokrywach.
Jeśli chodzi o mrozy, to kiedyś bywały bardziej srogie, ale nigdy jakoś na szczęście szczególnie imponująco- gdy moi Rodzice byli mali czy Dziadkowie wkraczali w dorosłość temp. poniżej -20 C należały do rzadkości, zaś w obecnych czasach trudno jest całe szczęście o temp. niższe niż -10 C. W ogóle przy obecnym wzroście temp. bardziej rzuca się w oczy postęp co do wysokości temp. nocnych niż dziennych. PiotrNS - 4 Grudzień 2023, 11:47 Niestety dzisiaj rano skusiłem się na wejście w polemikę z kilkoma kiedyśtobyłozimowcami. Wszystko wyszło z tego, że portal MiastoNS udostępnił na swoim profilu zdjęcie pomiaru temperatury wynoszącej -12 stopni z podpisem "ale dziś przymroziło". No bo to prawda, dwucyfrowy mróz na samym początku grudnia jest anomalią i tyle
A oto komentarze...
Normalnie nie wchodzę w dyskusję na Facebooku, ale dzisiaj już nie wytrzymałem. Nigdy więcej, bo ich się nie przegada. Fakty są takie, że -20 stopni to mróz tylko dla miękkich pipek. Prawdziwa zima zaczyna się od -30. I taka temperatura utrzymywała się kiedyś przez całe tygodnie. Dane kłamią.
Argument nie do podważenia - w d byłeś i g widziałeś.
Przeraża mnie natomiast to 20 polubień... Czy ludzie naprawdę są aż tak bezkrytyczni wobec swoich wspomnień i zamknięci w bańce swoich wyobrażeń, negując wszystko, co poza tę wersję wykracza Tak samo ja mógłbym kiedyś opowiadać dziecku o tym, jak teraz latem jest gorąco, a tatuś przeżył kiedyś lodowaty, ekstremalnie zimny lipiec 2011, kiedy lało codziennie, chodziło się w kurtkach i prawie padał śnieg. To ma tyle samo sensu, co fetysz na -30 stopni zimą za komuny. Ciekawe jak zareagowaliby ludzie, gdybym napisał, że w Wigilię '81 w Nowym Sączu było 8 stopni na plusie XD
Co by nie mówić o Editorze, szanuję go w opór za to, że przynajmniej w odniesieniu do zimy nie da sobie wciskać kitu.
Słusznie, że piętnuje się denialistów, ale takim samym przegięciem jest wykrzywianie realiów naszego klimatu w drugą stronę...kmroz - 4 Grudzień 2023, 12:02 Wolę denialistów od takich debili jak ten troll (chociaż to troll, nie debil - debilami są ci, co lajkują jego komentarze, o ile to też nie trolle xd)
Ja ostatnio w okolicy Wszystkich Świętych rozmawiałem z moją ciocią, która twierdziła, że na 1.11 w 1996 albo 1997 doszło do totalnego paraliżu komunikacyjnego w Radomiu z powodu zasp. Po długiej i uporczywej dyskusji zrozumiałem, że chodziło o rok 1999 i dopiero okolice 15.11 (po prostu w tamtym roku z jakiegoś powodu byli później na grobach). I ten paraliż komunikacyjny to i tak mniej śniegu, niż w Radomiu jest teraz obecnie (24cm, oglądając zdjęcia na ŁŚ z tego regionu naprawdę widzę dobry content do trollowania kiedyśtobyłozimowców), a to miasto ogólnie zawsze było dużo bardziej narażone na ekstrema śnieżne niż Warszawa.
Właśnie mam wrażenie, że to kolejny powód kiedyśtobyłozimowania - wielu ludzi się wynosi z Podlasia, Podkarpacia, Lubelszczyzny czy Radomia do Warszawy, Wrocławia itp. i nagle zauważa, że są tu "słabsze zimy". Tak samo jak mój kolega, który mieszkał na pogórzu na Ukrainie i się przeniósł z 7 lat temu do Polski, w okolice Warszawy i mówi, że "kiedyś to były zimy". Niech sobie zobaczy ile jest teraz śniegu w jego rodzinnej miejscowości, z całą pewnością w grudniu nie było tam czegoś takiego od dziesiątek lat...LukeDiRT - 4 Grudzień 2023, 12:04 PiotrNS, na Wykopie oraz na Twitterze wcale nie jest lepiej...