Forum wielotematyczne LUKEDIRT Zdjęcia, pogoda i klimat, astronomia, sport, gry i wiele więcej! Serdecznie zapraszamy!
Zmiany klimatyczne w Polsce - Pogłębianie się suszy w Polsce
Jacob - 26 Styczeń 2021, 12:06 Warto też dodać, że w wielu miejscach był to czwarty, a nawet piąty z rzędu rok suszy. A zimy też sprzyjały jej rozwojowi
Tak naprawdę pierwszym przełomem była wtedy dopiero wiosna 1994 (podobnie jak lato 2020), a tak na serio to dopiero na dłuższą metę okres od sierpnia 1994, potem pojawiła się większą susza podczas wakacji 1995, ale przynajmniej została zażegnana jak należy, później w kwietniu 1996, ale przyszedł wilgotny i burzowy maj, , no i latem a nawet jesienią w 1997 roku też w niemałej części kraju stanowiła problem. Jednak lata 90-te to owiele gorszy czas niż kilka ostatnich lat. Zimy były w przewadze deszczowe, a jak robiło się mroźno to najczęściej bez obecności białego puchu no i przede wszystkim lata były o wiele, o wiele suchsze niż w latach 2000-cznych i w ostatniej dekadzie.Bartek617 - 3 Luty 2021, 22:55 No to ja nie wiem, ten cały koronawirus też się w takim strategicznym momencie u nas zjawił, dosłownie tuż po formalnym zakończeniu zimy meteorologicznej 2019/2020 (która wiadomo jak zimowa była). Obecna zima jest bardziej typowa, więc może wróci normalność w innych aspektach... To straszne, ale ja dostrzegam jakiś dziwny związek czy dziwną zależność (jak magik wyciąga królika z kapelusza) między panującą pogodą a zachowaniem społeczeństwa... No a po drodze okazało się, że Polacy zupełnie bezśnieżnych zim jednak nie lubią. jorguś - 4 Luty 2021, 13:34 Bartek617, A po czym tak stwierdziłeś Ja akurat słyszałem bardzo dużo pochwał na zeszloroczną "zimę" xdBartek617 - 4 Luty 2021, 14:08 Jorguś, wydaje mi się, że to znak, że dużo młodych i nowoczesnych osób obok Ciebie mieszka.
Wydaje mi się, że młodzież ogólnie (ale jak w każdej regule znajdą się oczywiście wyjątki) lubi znaczne skrajności, rewolucje, a starsze osoby, które są bardziej tradycyjne i wolą przeważnie zmiany drogą reform, pewnie nie podzielały tego entuzjazmu.
Owszem, jak dane osoby lubią prowadzić aktywny tryb życia (w niezimowych warunkach), to tamta zima była bez wątpienia "lepsza", w sensie korzystniejsza.
Ja lubię łagodne i mało śnieżne zimy, no ale po prostu... tak jak rok temu być nie powinno, bo to niewątpliwie było wynaturzenie w czystej postaci.
Pewnie moje wytłumaczenie uznasz za głupie lub absurdalne (i ja trochę też się tak czuję, bo w sumie skłoniłeś mnie znacznie do głębszej refleksji w tym zagadnieniu), ale tak ja to na chwilę obecną widzę. Jak moja odpowiedź będzie niezadawalająca, to przepraszam. jorguś - 4 Luty 2021, 14:30 Bartek617, Nie uważam Twojej wypowiedzi za absurdalną ani głupią Zaciekawiło mnie tylko po prostu Twoje spostrzeżenie, ale może po prostu na innych ludzi trafiamy na swojej drodze i tyle Ja akurat wśród swoich znajomych nie mam jakiś wielkich fanów zimy, wystarczy im żeby śnieg był w górach na narty, a w mieście mają podejście do zimy bardziej takie jak FKP xdBartek617 - 4 Luty 2021, 14:59
jorguś napisał/a:
Ja akurat wśród swoich znajomych nie mam jakiś wielkich fanów zimy
Podobnie jest w moim przypadku, na ogół koledzy z treningów sportowych też za zimą z krwi i kości nie przepadają. kmroz - 4 Luty 2021, 15:02 Dziwnych macie kolegów Bez obrazyBartek617 - 4 Luty 2021, 15:17 Krzysztof, prawda jest taka, że mroźna i śnieżna zima jest o tyle lepsza, że łatwiej jest podjąć decyzję w kwestii ubioru, jak ma się gdzieś wyjść (no że najlepiej mieć jakieś grube odzienie) oraz roboty budowlane są wstrzymane, a więc źródło hałasu zostaje na jakiś czas stłumione, a okoliczni mieszkańcy mają zapewnione ciszę+spokój do czasu zakończenia zimy (a w górach są lepsze warunki do uprawiania sportów zimowych). No i w porządku, zapominam o najważniejszym: zagrożenie suszą na wiosnę znacznie maleje (z racji późniejszych roztopów gleba się ładnie nawodni, im dłuższy ciąg dni z pokrywą). Pozostałe argumenty jak np. zabawa na śniegu (bitwa na śnieżki, lepienie bałwana, jazda na sankach) są już niestety dla mnie (i pewnie dla Was też) nieaktualne (nie jestem dzieckiem). Więc w sumie mało mamy tych powodów (z subiektywnego, ale może też nieco... obiektywnego punktu widzenia), by kochać połączenie śnieg+mróz, na pewno mniej niż osoby nieletnie. kmroz - 6 Luty 2021, 00:07 Przez ostatnie kilkanaście miesięcy serio myślałem, że na tym słynnym polu między Opaczem a Michałowicami (to gdzie w sezonie 2017/18 było wielkie rozlewisko, można powiedzieć jezioro, a w styczniu, lutym i marcu w dużej mierze ślizgawka) zostało w 2018 zmeliorowane. Wszak moje zdjęcia potwierdzają, że niemal rok w rok stała tam zimą i wiosną spora woda, nie zawsze taka jak 3 lata temu, no ale jednak kurła, nawet w pożarowym lutym 2014 sporo tam stało xddd A nagle zimą 2018/19 było już tylko małe bajorko (kilka razy mniejsze niż zwykle), a zimą 2019/20 już dosłownie nic...
A jednak gucio prawda. Ostatnie roztopy w połączeniu z olbrzymimi deszczami przywróciły tam sporo wody. Może nie tyle, co 3 lata temu, ale pole normalnie stoi pod wodą. Dzisiaj spędziłem tam trochę czasu na ślizganiu się, zresztą na trasie z Michałowic do Opaczy była jedna wielka ślizgawka - zarówno na licznych kałużach, rozlewiskach, jak i na samych ścieżkach, których tam nikt solą nie sypał.
To dowodzi, że lata 2019 i 2020 były jednak serio latami suszy. Wydawało się, że to niemożliwe, że tyle padało w lecie i że niemalże nic na tym polu nie stało. A jednak, po prostu przez tureckie dwulecie i pseudozimę 2019/20 się tak obniżył stan wód gruntowych, że to pole wchłaniało wodę z czerwusiowych i ogólnie letnich burz jak gąbka. Dopiero teraz widać, że susza serio zaczyna być w odwrocie, jeśli teraz jeszcze dosypie porządnie śniegu, to serio piękne roztopy za kilka tygodni nastąpią. Chociaż oczywiście padać musi regularnie, by dawne demony nie wróciły.FKP - 6 Luty 2021, 00:10 kmroz, Ty chyba se kijanki robisz, pewnie nie zdążało wchłonąć i dlatego tak wygląda xd