Forum wielotematyczne LUKEDIRT Zdjęcia, pogoda i klimat, astronomia, sport, gry i wiele więcej! Serdecznie zapraszamy!
Muzyka - Kolędy
FKP - 22 Grudzień 2020, 22:54 PiotrNS, Ty to chyba jakimś Pół-Włochem jesteś PiotrNS - 22 Grudzień 2020, 23:20 FKP, bardzo lubię ten kraj i jego kulturę włącznie z językiem, mam tam kilku fajnych znajomych, w tym jednego bliskiego przyjaciela. Byłem we Włoszech już dość wiele razy, ale i tak mniej od np. Kmroza, bardziej latem niż zimą Na pewno wpływ na moje zainteresowanie miała (niestety ś.p. w 2019) ciocia, która od wielu lat tam mieszkała i prowadziła nawet firmę. Przejęła nawet taki specyficzny styl bycia, tak że nikt nie podejrzewał, że nie pochodzi z Włoch. Ja być może też trochę z tego mam, ale ogólnie zawieram w sobie cechy, które dałoby się przyporządkować do różnych narodów - trochę z Włocha, Fina, Cygana, Amerykanina (takiego z Teksasu czy Arizony) i takiego najbardziej memicznego Janusza Gdybyś był moim somsiadem, to wiedziałbym o Tobie wszystko xD
A w temacie kolęd, coś stamtąd
kmroz - 23 Grudzień 2020, 01:24 Ja pierwszy alkohol wypiłem 10.05.2014. Razem z rodzicami wybraliśmy się do znajomych, którzy nomen-omen mieszkają we wsi obok, ale widzieliśmy ich tylko raz - w trakcie wyjazdu na narty w 2010 roku. Ci znajomi mają syna w moim wieku, chyba coś zresztą o nim wspominałem w dziale o wyjazdach na narty. Tak czy inaczej, tego dnia on również zaprosił sobie znajomych ze swojego liceum i wzięli oczywiście również mnie na górę, gdzie poczęstowali piwem. Ja miałem takiego mindfucka trochę przez chwilę, ale piwo wypiłem i resztę wieczoru sobie oglądaliśmy Eurowizję z Konczitą. f
W lipcu 2014 pierwszy raz jeden z moich przyjaciół (który już w lutym 2014 skończył 18 lat) kupił mi (to znaczy na swój dowód, płaciłem oczywiście ja xd) pierwszy raz alko, to znaczy nam dwóm. Tylko on nie widedział co to "wódka" i zamiast tego kupił Martini xdddd Pamiętam jak piliśmy to sobie na torowiskach obok Reduty był to dzień 14.07.2014 i po alko naprawdę ciężko było wytrzymwać ten żar.
No, a pierwszy raz czyściochę wypiłem w nocy 5/6.08.2014 (również ten prawie dwa lata starszy znajomy kupował) na działce (dzień po tej nawałnicy). Mieliśmy 0.5l na czterech, ale jeden kolega w ogóle nie chciał pić, a drugi wypił łyka, także no ten xd Wtedy pierwszy raz się serio nawaliłem.
Od tej pory pije w miarę regularnie, od stycznia 2015 już także z innymi a nie z tym kolegą, ale do lustra najwyżej piwo, albo likier advocat, który po prostu lubię. Czasem potrafię go sobie po prostu tak sączyć dla smaku, ale taka butelka średnio mi starcza na kilka dni xd
Ogólnie mam słabą głowę i wolę się nie upijać, chociaż to jest loteria, bo tu mam okresy w których mi wchodzi, np w październiku 2020 bardzo dobrze mi wchodziło nie wiem czemu xdkmroz - 23 Grudzień 2020, 01:25
PiotrNS napisał/a:
(niestety ś.p. w 2019) ciocia
Współczuje. To ona zmarła w styczniu 2019 właśnie? Jeśli oczywiście mogę spytać...jorguś - 23 Grudzień 2020, 01:47
Cytat:
No, a pierwszy raz czyściochę wypiłem w nocy 5/6.08.2014 (również ten prawie dwa lata starszy znajomy kupował) na działce (dzień po tej nawałnicy). Mieliśmy 0.5l na czterech, ale jeden kolega w ogóle nie chciał pić, a drugi wypił łyka, także no ten xd Wtedy pierwszy raz się serio nawaliłem.
XDDD Mój może nie pierwszy, ale też jeden z pierwszych kontaktów z czyściochą wyglądał bardzo podobnie, tylko że to nie był 5/6 sierpnia, a 5/6 września 2014, cieplutka wrześniowa nocka podczas MŚ w siatkówce. I też kupiliśmy 0,5 l na czterech, nie wiedzieć czemu ja kupowałem chociaż ewidentnie nie wyglądałem na 18 i miałem mutacje głosu. I też jedna koleżanka nie piła wgl, a inny kolega tylko symbolicznie i no również nie było za ciekawie, chociaż to była taka bardzo dziwna faza, po prostu odwalałem ale miałem pełną kontrolę nad swoim zachowaniem, po prostu dałem się temu moodowi tak ponieść. No a w miarę regularniejsze spozywanie rozpoczęło się jednak w 2015 roku, z głową to u mnie bywa różnie, choć jednak nie chwaląc się, bo to nie jest powód do dumy, ale myślę że mam dość dobrą, trochę się pod tym względem pozmieniało, bo te kilka lat temu może i mniej byłem w stanie wypić, ale potem następnego dnia czułem się jak młody Bóg, teraz już mam tak że nawet nie jestem jakoś nawalony, mam po prostu miło, ale wiem, że następny dzień to będzie wyjęte z życiorysu cierpienie xdkmroz - 23 Grudzień 2020, 01:58
jorguś napisał/a:
5/6 września 2014, cieplutka wrześniowa nocka
jorguś napisał/a:
z głową to u mnie bywa różnie, choć jednak nie chwaląc się, bo to nie jest powód do dumy, ale myślę że mam dość dobrą, trochę się pod tym względem pozmieniało, bo te kilka lat temu może i mniej byłem w stanie wypić, ale potem następnego dnia czułem się jak młody Bóg, teraz już mam tak że nawet nie jestem jakoś nawalony, mam po prostu miło, ale wiem, że następny dzień to będzie wyjęte z życiorysu cierpienie xd
No tak tego ostatniego się zwłaszcza staram unikać - bo po co to komu. No, ale coż kilka takich wyjętych z życia dni doskonale pamiętam - 5.12.2020, 17.11.2020, 13.09.2020, 20.07.2020 (miałem wtedy zdalną pracę, ciekawie było xddd), 1.01.2020, no i dalej już mi się nie chce wymieniać...kmroz - 23 Grudzień 2020, 02:01 https://www.ogimet.com/cg...&day=06&hora=23
FKP - 23 Grudzień 2020, 02:06 Nie popieram was jorguś - 23 Grudzień 2020, 02:11 kmroz, Aj no może nie była cieplutka, ale percepcja była zaburzona xdd Ale nie wspominam tej nocy za dobrze, zwłaszcza że to było pierwsze spotkanie z nowymi ludźmi z klasy xd
czasami myślę, że trochę paradoksalnie, dobrze byłoby się wyszaleć już w gimnazjum, ja wtedy byłem strasznie grzecznym dzieciakiem i dość sporo się uczyłem, mam czasem wrażenie ze mnie to trochę wypaliło wszystko i do szkoły średniej nie szedłem już z takim nastawieniem z jakim powinienemFKP - 23 Grudzień 2020, 02:13 To ja grzeczny i uczynny byłem zawsze xd