Maj 2021 też miał dobre momenty, II połowa była mimo wszystko trochę cieplejsza niż u Ciebie, majówka nie odpychała tak jak w znacznej części Polski, no i opadowo niebo a ziemia - tegoroczny to pustynnik, którego tak do połowy jeszcze broniłem i starałem się docenić. Ale później jego reputacja poleciała już na łeb na szyję Bartek617 - 29 Czerwiec 2022, 23:05 W maju 2021 spadło więcej deszczu (miejscami wyraźnie, miejscami nie tak bardzo- ale suma opadów była na ogół wyższa) i ta okoliczność stawia go w lepszej sytuacji. Temp. zaś bywały odwrotne, bo rok temu często działa wówczas zależność, "im bardziej na wschód, tym cieplej", w tym roku zaś to znajdowanie się bardziej na zachodzie sprzyjało zwykle wyższym temp. jorguś - 3 Lipiec 2022, 11:07 Te opady rok temu to taki pic na wodę trochę, co z tego że była niezła sumka skoro było lodowato, rośliny z tej wody specjalnie nie korzystały, a wręcz przeciwnie bo przy takim parowaniu to tylko się ślimaki lęgły xD Teraz faktycznie Twój region miał dużego pecha i ta suma opadów to rzeczywiście kompromitacja na całego i nie do wytłumaczenia i jak dokładniej przyjrzałem się majowi 2022 w Nowym Sączu to dochodzę do wniosku, że faktycznie też to był miesiąc raczej kiepski i lista zarzutów do niego moze być długa.FKP - 3 Lipiec 2022, 14:15 jorguś, Dokładnie.kmroz - 3 Lipiec 2022, 15:21 Akurat w Nowym Sączu maj 2022 nie był taki zły, pierwsza połowa to był tam wyjątkowy fart, a stacje mijało po prostu. Dopiero w 3 dekadzie rolę się odwróciły, ale wtedy i tak te opady były wklejone w bubu trochę . W sumie mogę już zacząć szperać i szukać regionu gdzie ten sraj był najznosniejszyPiotrNS - 3 Lipiec 2022, 18:52
kmroz napisał/a:
Akurat w Nowym Sączu maj 2022 nie był taki zły, pierwsza połowa to był tam wyjątkowy fart, a stacje mijało po prostu. Dopiero w 3 dekadzie rolę się odwróciły, ale wtedy i tak te opady były wklejone w bubu trochę . W sumie mogę już zacząć szperać i szukać regionu gdzie ten sraj był najznosniejszy
Mniej więcej do połowy broniłem tego miesiąca, a przynajmniej starałem się przejawiać do niego pozytywne nastawienie. Dzień 13 maja rozczarował mnie bardzo - a właściwie to ominięcie stacji przez piękny deszcz z kilku okolicznych burz. Ten dzień był wspaniałą okazją na to, żeby nieco podbić tę żałosną sumę, ale niestety zabrakło szczęścia. Oczywiście mogę udawać, że ten maj nie był taki zły, ale po prostu stacja znalazła się w kiepskim położeniu, ale idąc tym tokiem, mogę to samo napisać np. o lipcu 2006 - burze w nim były, może któregoś dnia u mnie solidnie podlało, a tam nie, wykluczyć się przecież nie da.
Później było już jednak nie do przyjęcia - opady były albo odwoływane albo odkładane lub zmniejszane (a wtedy to już nawet we mnie wstępował stary Jacob vol.2 i nowy Kmroz i lampa mnie wkurzała), po drodze weszła ta amplituda 19 maja i coraz częściej wiało. Maj podobał mi się w połowie, choć i ona ze swoją sumą opadów nie mogła być dla mnie w pełni satysfakcjonująca. Całokształt miesiąca jednak odrzucam i naprawdę wolę 2021. Wilgoć jednak została i w czerwusiu przed początkiem wielkiego sezonu burzowego, przydała się.