Forum wielotematyczne LUKEDIRT Zdjęcia, pogoda i klimat, astronomia, sport, gry i wiele więcej! Serdecznie zapraszamy!
2020 rok - Kwiecień 2020
PiotrNS - 24 Styczeń 2021, 19:32 FKP, myślę że mogło tak być, ale jest mi trudno to jednoznacznie stwierdzić, bowiem musiałbym doświadczyć podobnej scenerii. A lasy w tym miesiącu były zamknięte, ciężko określić jak wyglądały takiego 16 czy np. 20 kwietnia. W moim ogrodzie i w okolicy bujnięcie wegetacji zaobserwowałem jednak dopiero 28 kwietnia, kiedy niebo przestało skąpić suchej ziemi kropli deszczu. Wcześniej listki występowały niemal wyłącznie w bardzo lichej formie, jedynie na betonach w mieście wegetacja była bardziej zbliżona do poziomu Twoich stron.jorguś - 24 Styczeń 2021, 22:43 Życiowo mam coraz większy sentyment xd pogodowo też w zasadzie, susza jak cholera, to jasne, ale wiosną nie wadzi ona aż tak jak latem, z dwojga złego pustynny kwiecień >>>>>> pustynny lipiec/sierpieńFKP - 14 Luty 2021, 05:02 https://meteomodel.pl/dane/historyczne-dane-pomiarowe/?data=2020-04-30&rodzaj=st&imgwid=253220070&dni=30&ord=asc
Jacob - 14 Luty 2021, 10:00 Na pewno lepszy niż u naskmroz - 16 Luty 2021, 12:08 LukeDiRT - 16 Luty 2021, 12:09
Typowy krajobraz sierpnia 1992 - z powodu pożaru lasu w Kuźni Raciborskiej. Podobno nawet Gliwice były zadymione.PiotrNS - 24 Marzec 2021, 22:02 Słynny (ale okryty złą sławą) śmiecień
Rekordzista w ilości mroźnych nocy, rekordzista pod względem amplitud i oczywiście usłonecznienia
A zaczynał się wyjątkowo zimno. Tak jak pisałem w podsumowaniu marca, przestępny rok pozbawił kwiecień 2020 ponad 7-stopniowego mrozu, a zarazem dnia z ujemną średnią dobową, jednego z najchłodniejszych kwietniowych dni w ciągu wielu lat. Pierwsze pięć dni to trochę lód, bowiem temperatura nie przekraczała nawet 15 stopni, a nocami mroziło. Kwiecień trochę rozkręcił się 6 kwietnia, gdy padła pierwsza dwudziestka, a w kolejnych dniach notowano nawet blisko 23. Odstawiając w kontekście Świąt na bok wszystkie kryzysowe kwestie, niedziela wielkanocna była całkiem ładna - przy słonecznej pogodzie temperatura wzrosła do 21,6 stopnia (najwyższa temperatura w Niedzielę Wielkanocną od 2000 roku), zaś noc była jedną z niewielu sprawiedliwych, bezmroźnych. Miło było przeznaczyć jej część na obserwacje astronomiczne. Nic nie równa się jednak z Poniedziałkiem Wielkanocnym 13 kwietnia, dniem wielkiej euforii, pięknej burzy z aż 13,5 mm opadu. Po niej nadeszło błyskawiczne ochłodzenie i 14 kwietnia przy całodobowo jednocyfrowej temperaturze (maksymalnie 7 stopni) padał śnieg. Trochę chore, że już dwa dni później notowano 22,4, w dodatku z największą w miesiącu, 23-stopniową amplitudą. 18 kwietnia zaczęło się kilkudniowe ochłodzenie, podczas którego temperatury nie dochodziły już do 20 stopni, zatrzymując się często na 13-14, a nocami nadal mroziło. Ostatni w tym miesiącu mróz zanotowano 23 kwietnia i właśnie wtedy, osiemnastym spadkiem poniżej zera pobito rekord ilości mroźnych nocy w kwietniu, rekord należący do tej pory do kwietniów 1996 i 1997. 24 kwietnia na jeden dzień temperatura przeskoczyła jeszcze 20 stopni, zbliżając się do 22, ale po tym dniu jeszcze dwa kontynuowały ochłodzenie - tyle, że już w bardziej pochmurnej i bezmroźnej wersji. Trzy ostatnie dni miesiąca okazały się najcieplejszymi. Średnie dobowe zbliżyły się już do progu "letniości", na niebo wróciło życie, zrobiło się naprawdę ciepło. Dzień 29 kwietnia był początkiem odrodzenia, nie tylko w przenośni. Euforyczna ulewa przetoczyła się nade mną tego dnia wczesnym popołudniem po lampowym, a jednak ciepłym poranku. Później zrobiło się jeszcze słonecznie, ale po tym pięknym deszczu już inaczej, wszystko jakoś pachniało, kolory wydawały się bardziej żywe, drzewa jakby wypuściły więcej listków, a w połączeniu z początkiem znoszenia restrykcji epidemicznych, sprawiało to wrażenie istnego renesansu. Nocą padał deszcz i zasypiałem przy otwartym oknie słuchając szumu wody. To była pierwsza w roku noc bez spadku poniżej 10 stopni. W ostatnim dniu miesiąca chmury ścigały się ze Słońcem, ale kiedy ustąpiły, zobaczyłem jak wiele ten deszcz dał przyrodzie. Stała się już naprawdę piękna, majowa. Nawet w bezmiarze wad te dwa ostatnie dni oraz drugi dzień Świąt wywołują we mnie dobre wspomnienia, jeszcze lepsze niż pogodne wieczory z przelotami Starlinków
Oficjalnie lekko ciepły kwiecień o średniej 9,0 stopnia charakteryzował się ogromną rozbieżnością między średnią temperaturą minimalną i maksymalną. Dni były wręcz anomalnie ciepłe. Trudno w to uwierzyć, ale średnia 17,3 stopnia, to piąty wynik w historii Od piątego miejsca lepsze jest jednak trzecie Średnia temperatura minimalna wynosząca 0,8 stopnia... Niżej tylko średnie z kwietniowych nocy 1955 i 1997 roku. Rekordowa rozbieżność. Ostatnim miesiącem, który pod względem TMin był tak skrajny, był październik 2010, wcześniej grudzień 2001. Niby minęło już tyle czasu, a dalej nie mogę się nadziwić.
Suma opadów była oczywiście żałosna, to tylko 19,5 mm, z czego tylko 6 mm spadło poza 13 kwietnia. Ale to nic, powtórka i tak nas czeka. Lockdown podobno skończy się 9 kwietnia, więc następnego dnia
FKP - 24 Marzec 2021, 22:05 16 kwietnia 2020, w tym roku może tak będzie 1 maja, hehe
kmroz - 25 Marzec 2021, 16:17 Niesamowicie zazdroszczę tego 13.04. 29.04 późnym wieczorem jednak i ja się doczekałem. Opad zaczął się koło 23:00 i skończył 3 godziny później. Równy, miarowy deszczyk o sumie 8mm miał być początkiem drogi ku lepszemu, chociaż na serio dobrze zaczęło się dziać dopiero miesiąc później..
PiotrNS napisał/a:
Ale to nic, powtórka i tak nas czeka. Lockdown podobno skończy się 9 kwietnia, więc następnego dnia
A o co tu chodzi? PiotrNS - 25 Marzec 2021, 16:23 Kmroz, zwróć uwagę na piosenkę miesiąca Data 9 kwietnia wyznaczona na koniec lockdownu może nie być przypadkowa, bo następnego dnia będą ważniejsze rzeczy do zrobienia. Ból bólowi nierówny.