To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Forum wielotematyczne LUKEDIRT
Zdjęcia, pogoda i klimat, astronomia, sport, gry i wiele więcej! Serdecznie zapraszamy!

Ogólnie o pogodzie i klimacie - 38 dni pięknego snu (12.01-18.02.2021)

pawel - 1 Lipiec 2021, 17:29

Nareszcie piękniejsze chwile minionej zimy - miałem wtedy +10 i lampę :jupi:
Jacob - 1 Lipiec 2021, 17:38

pawel napisał/a:
Nareszcie piękniejsze chwile minionej zimy - miałem wtedy +10 i lampę :jupi:


Ostatniej zimy miałeś akurat sporo podobnych chwil :mrgreen:

pawel - 1 Lipiec 2021, 17:43

Ale wtedy III dekada lutego nawet się nie śniła :-D
kmroz - 2 Lipiec 2021, 12:03

pawel napisał/a:
miałem wtedy +10 i lampę




kmroz - 4 Lipiec 2021, 02:10

25.01.2021, Dzień Czternasty. "Ochłapy z Larsa"

No i nastał ten dzień, na który się czekało. Dzień mający wzbudzać wielkie emocje w moim regionie. Do ostatniej chwili prognozy były niepewne, oczywiste było wprawdzie, że zasadnicza strefa związana z niżem Lars mnie minie i pójdzie wschodnimi krańcami Polski, ale i tak prognozy budziły dużo wątpliwości. Były zarówno przesłanki, że jedynie poprószy przy dodatniej temperaturze i nawet nie zabieli, była też realna szansa na obudowę prawdziwie magicznych krajobrazów z pokrywą rzędu 4-7 cm. Być może to emocje związane z Larsem sprawiły, że ostatecznie z nauki do poprawkowego kolokwium, które miałem mieć dzień później, wyszły nici.

Widok o poranku. Z jednej strony raczej niezbyt miły dla oka, z drugiej jednak uparcie przypominający, że nie ma 30-latki :jupi:
https://photos.app.goo.gl/oE8RP8qD5p13wKFT9

Obserwowanie radarów przez większość dnia nie należało do przyjemnych. Widać było, że do granicy zasadniczej strefy, umagiczniającej krajobrazy, zabrakło mi niespełna 50km. W Radomiu, Warce, Garwolinie czy Mińsku Mazowieckim powracała piękna, magiczna zimka, a tutaj długo nie chciało nawet nic przyprószyć...

Można było być już bliskim utraty nadziei. Ale jednak. Bardzo niemrawo prószyć zaczęło po godzinie 15:00. Temperatura była niestety fatalna, +0.5 stopnia, ale dawała nadzieje, że coś zabieli...

https://photos.app.goo.gl/9Y5sU9iQZFzCeWbRA

Na razie było widać jedynie drobny puder na drodze...

https://photos.app.goo.gl/jMmZ7Gs7ozBGK1A68

Dopiero, gdy zaczęło robić się ciemno, zaczęła być widoczna symboliczna warstwa również w ogrodzie:

https://photos.app.goo.gl/J2XiijQHoPeipUWX8

Godziny mijały, a drobne prószenie trwało w najlepsze. Temperatura spadła do zera i powolne upięknianie szarych krajobrazów stało się faktem: https://photos.app.goo.gl/1g8RVSWmsnKzR79dA

Jak w każdy poniedziałek, na godzinę 19:00 miałem być na Włochach. Ruszyłęm więc w drogę:

https://photos.app.goo.gl/4vP4kqnkiCAedebE8
https://photos.app.goo.gl/29eC1ALiHj3rzL1y8
https://photos.app.goo.gl/Us9qpKivyJyXCHWm8

Nie ma wątpliwości, że minimalny klimacik powrócił. A prószenie dalej trwało... Ile szczęścia miałem, to wystarczy spojrzec na radar, 20km na zachód nie spadł nawet jeden drobny płatek śniegu...

Pocztówka z tego wieczora. Zrobiło się znowu normalnie, znowu przepięknie :jupi:



https://photos.app.goo.gl/qw9zKcZ9DfgUFfvL6
https://photos.app.goo.gl/9mpFcoGD7NT1FYWM9

Można się było poślizgać :serce:

https://photos.app.goo.gl/QzdCS4KyE7XeJ77r9

W drodze powrotnej do domu w Ursusie

https://photos.app.goo.gl/iWbRtHHiFFPBgcZ29

I tak się skończył ten dzień. Biała pudrowa magia została przywrócona, czułem zarówno radość, jak i smutek. Smutek, że minęło to, co było ledwie 50km na wschód (10+cm śniegu, czyli taka prawdziwa zima, a nie ciumci-polo), ale radość, że się załapałem na chociaż symboliczną pokrywę, czego ledwie 20km na zachód nawet nie było...

Można było iść spać, niestety z niepokojem co przyniesie kolejny dzień. Zarówno w kwestii wietnamkowania śniegu (nadal były zapowiadane temperatury przez zero :nie: ), jak i w kwestii mojej kryzysowej sytuacji na studiach...

Link do skanów radarowych i do mojej stacji z tego dnia

https://old.radar-opadow.pl/?radartype=cappi&date=25-01-2021
https://www.wunderground....021-01-25/daily

kmroz - 4 Lipiec 2021, 22:14

26.01.2021, Dzień Piętnasty. "Płatowanie"

Podobnie jak 13 dni wcześniej, miałem olbrzymi niepokój co do tego, co ujrzę rano za oknem. Tym razem było to całkiem racjonalne, bo serio spadł bieda-puder, a temperatura była mocno niepewna, bo na symbolicznym plusie :zygacz:

Widok był akceptowalny, przypominał trochę poranek 25.12.2018... Jakkolwiek symboliczna była ta biel, to jednak ciągła, przynajmniej w tym momencie...



Wtedy byłem już po 2 dekadzie stycznia, ale przed nią... przed nią to byłem tak zdesperowany, że i taki widok mnie podniecał.... fota z 30.11.2020: https://photos.app.goo.gl/BkWbKBPF3bNPvwgf9

Wracając do jakkolwiek marnej, ale jednak śnieżnej zimy... Po godzinie 9:00 temperatura zaczeła niebezpiecznie się piąć do góry, osiągając nudne +1.5 stopnia. Efekty z czasem stały się niestety opłakane, płatowanie stawało się faktem :cry:

https://photos.app.goo.gl/hLDHX5Q4AG2gxeaL8
https://photos.app.goo.gl/hRp5CQexA8169qdD8

Widok praktycznie wrócił do tego sprzed 24 godzin na tym drugim zdjęciu :nie:

Jeszcze żółte szmacisko zaczeło się przebijać, co w tej sytuacji raczej nie cieszyło... https://photos.app.goo.gl/yufX2jQ6MfH8Ymiv6

Po ostatecznym odpuszczeniu kolosa i próbie pisania sprawozdania z pierwszego semestru pracy inżynierskiej, z której jednak szybko zrezygnowałem, ponieważ nie miałem o czym pisać, wyszedłem na krótki spacer. Zdjęć wiele nie robiłem, bo i nie było warto :zygacz: Ale pojedyncze foty mam, niestety smutno aż na nie patrzeć...

https://photos.app.goo.gl/2EYFjWXFqu4mcHpU6
https://photos.app.goo.gl/KZ8sChkF74psbX6a6

Na 16:00 jak w każdy wtorek miałem korepetycje w szkole w Pruszkowie, mam z okolicy tej szkoły jedną fotę. O zimie przypominały tylko zmarznięte zwały resztek z odśnieżania... https://photos.app.goo.gl/yjazYei2dGaobW4w9

Jedyne prawdziwe piękno natury, jakie uwieczniłem w tym dniu zostało zrobione wewnątrz 4 ścian domu... https://photos.app.goo.gl/YBKAPRVZYco3Yszf9


Wieczorem jednak dotarły do mnie konwekcje, a temperatura po całym dniu mielenia nudnego +1 stopnia, spadła w okolice zera. Pojawiła się nadzieja, że kolejny dzień nie będzie już taką wizualną męką... https://photos.app.goo.gl/huvVS8jzYDeoMcBWA


https://www.wunderground....021-01-26/daily

Mimo wszystko, humor w kwestii pogody najgorszy nie był, było bowiem widać już coraz to korzystniejsze prognozy na końcówkę tygodnia... Niemniej to czekanie było naprawdę nieznośne, przynajmniej obawy, że stanie się najgorsze, czyli całkowity zanik płatów, było niemal zerowe - w prognozach nie było widać temperatur wyższych niż +2 stopnie.

FKP - 4 Lipiec 2021, 22:18

Ja tam czekam tylko na 24 i 25.02 :jupi:
kmroz - 4 Lipiec 2021, 22:24

27.01.2021, Dzień Szesnasty. "Czekanie".

Inaczej tego rozdziału nie dało się nazwać. Marazm w przedziale 0/+1 stopni trwał w najlepsze.

Jeszcze o poranku jakkolwiek to wyglądało, ale i tak dużo gorzej niż dzień wcześniej o tej porze...



Niestety, ten nowospadły "śnieg" z nocnej konwekcji szybko zaczął wietnamkować i ponownie zostały same płaty, w dużej mierze jeszcze z 2 dekady stycznia...

To już wczesnym wieczorem, w trakcie "podróży" na kolejne korki - jedyne, co mnie wtedy chyba trzymało przy działaniu...
https://photos.app.goo.gl/f74RN1rS6q8WE3u1A
https://photos.app.goo.gl/ebTdhMsr7pNcrhMT7

A to już po zmroku, w pruszkowskim parku. Cieki wodne jednak miały swoje prawa
https://photos.app.goo.gl/uDgsHNujTnjZbzqe9
https://photos.app.goo.gl/2UPfytdVhPUCRUpv5

I po powrocie na wieś:

https://photos.app.goo.gl/HuF4DLpKunDvP2zz5
https://photos.app.goo.gl/oSruJp1V634X1NL57

Jak widać, drogi jednak jakoś jeszcze wyglądały. Na drugim linku nagranie z super zabawą ;)

Serio nie chce mi się już więcej pisać o tej poczekajce, kolejne rozdziały będą już bardziej rozbudowane i bardziej optymistyczne... nie tylko w kwestii pogody zresztą :jupi:

https://www.wunderground....021-01-27/daily

kmroz - 4 Lipiec 2021, 22:24

FKP napisał/a:
Ja tam czekam tylko na 24 i 25.02


Ale ta "saga" się kończy 18.02, więc... niedoczekanie :jupi:

kmroz - 5 Lipiec 2021, 23:48

28.01.2021, Dzień Siedemnasty. "Powrót białej magii"

W nocy 27/28.01 doszło do wyczekiwanych rozpogodzeń, dzięki czemu temperatura spadła nad ranem do -2.5 stopni, co pozwoliło nieco skuć rozwietnamkowaną glebę. W kontekście zapowiedzi opadów konwekcyjnych na dzień 28.01 było to arcyważne.

Pogodne niebo utrzymało się również rankiem, co powiem szczerze nawet mnie trochę wtedy cieszyło. Odrobina szmaty nie zaszkodzi, chociaż krajobraz słonecznego światła w połączeniu z nieośnieżonymi drzewami wygląda dosyć mroczno :nie:

https://photos.app.goo.gl/Mv2QUVCK4eEEBdoN9
https://photos.app.goo.gl/rUATyob3NyhdzwQ46
https://photos.app.goo.gl/Eg1mrzV5cEVktU7f9

Jednak jeszcze przed południem naszły chmury, a na radarze euforia, bowiem z zachodu zbliżał się front z konwekcjami. W tamtym momencie moja głowa była jednak w sprawach studenckich i próbie dogadania się z promotorem...

Tu nawet widać, jak zaczął prószyć śnieg, a w tle słychać rozmowę :lol:

https://photos.app.goo.gl/4WG9BvJwmivCt4gj9

Niestety, opady, które dotarły do mnie były bardzo słabe i do tego wystąpiły przy nudnej temperaturze około +1/+2 stopni. Nawet nie zabieliło, ogród wyglądał już bardzo smutno, prawdę mówiąc to gorzej niż 24.01... https://photos.app.goo.gl/1XhE8UoXbg4eyDEs5

Jednak nadzieja umiera ostatnia... I chwilę później, zanim zdążyła całkowicie zdechnąc, to odżyła, bo za frontem zaczęły tworzyć się kolejne konwekcje, co najważniejsze w taki sposób, że niemal wszystkie szły z zachodu na środkowe Mazowsze :jupi:

Oto początek :jupi: https://photos.app.goo.gl/YUow9eDChDNxB93s5


Po zakończeniu pierwszych konwekcji zabieliło bardzo nieśmiało, ale jednak, widać było zmianę krajobrazu, co ważne temperatura spadła poniżej zera - i nie licząc 36 godzinnej odwilży koło 3.02, to pozostała ujemna przez niemal równo 3 tygodnie :jupi:

https://photos.app.goo.gl/YL9cELmpxsvqrgsb6

Zasadnicze konwekcje dotarły jednak dopiero po zachodzie słońca. Trochę mnie to smuciło, bo po ciemku trudniej docenić widoki, ale z drugiej strony ważne, że w ogóle dotarły... https://photos.app.goo.gl/E25pkCZR26V4UKR47
https://photos.app.goo.gl/jgXJ6ToJkAax7m2b7

Po serio mocniejszych opadach krajobraz stał się serio piękniejszy... przynjamniej na wsi:

https://photos.app.goo.gl/HGsaAwUTx86YG8Kz8
https://photos.app.goo.gl/WYfrAR9EwjaECyys5
https://photos.app.goo.gl/gReWKDq1Qg8qqvsT6

No i pocztówka z tego dnia - niestety po ciemku trudniej o lepsze zdjęcia...




Tego dnia po kilku dniach pobytu na wsi, wracałem już do miasta. Walka o zaliczenie semestru zakończenia niepowodzeniem, ale przynajmniej ugadałem sie z promotorem i serio mimo porażki miałem jakby takie uczucie ulgi... Semestr się niby już kończył, jednak miałem przed sobą jeszcze jeden egzamin ;)

https://photos.app.goo.gl/4opzD8ggr2tSnT1T6
https://photos.app.goo.gl/i9Nn3t8BZXfzoBe29
https://photos.app.goo.gl/aNDLm4Rzk1YmDaC48
https://photos.app.goo.gl/RVtY51qMhhCvusaW7
https://photos.app.goo.gl/2q6iLFGwfV7jPf8p9

Wszystko znowu było w jaśniejszych barwach. Dosłownie i w przenośni. Ładna zimka powróciła, jednak był niedosyt, tego śniegu znowu tak wiele nie było, jakieś 3-4 cm. A wtedy jeszcze nie wiedziałem, co mnie czeka za 2 dni...

Dane radarowe i dane ze stacji z tego dnia

https://old.radar-opadow.pl/?radartype=cappi&date=28-01-2021
https://www.wunderground....021-01-28/daily



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group