To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Forum wielotematyczne LUKEDIRT
Zdjęcia, pogoda i klimat, astronomia, sport, gry i wiele więcej! Serdecznie zapraszamy!

Ogólnie o pogodzie i klimacie - Najlepsze roczniki 2001-2018

Jacob - 3 Listopad 2024, 02:01

1. 2010 - zimowo poza 2 polowa lutego istny ideał :serce: . Poza tym bardzo duży plusik dla listopada i marca za trend i ciekawy całokształt. Z rozszerzonej pory ciepłej na plus tylko sierpien, z pozostałych miesięcy jeszcze doceniam 1 połowy kwietnia i czerwca. 2 polowa wiosny w moich stronach po prostu za zimna :roll: . Od połowy czerwca do połowy lipca za sucho, ale na + że bardziej lub mniej sielsko przez zdecydowana większość czasu. Wrzesień denerwuje mnie złośliwością, a październik suchością, ale doceniam przede wszystkim jak zimny i mokry to był rok :serce:

2. 2021 - wielce daleki od fenomenu 2010, chociaż okres od początku roku do 17.02 gorszy jedynie przez 20-23.01. Ostatnio bardzo doceniłem Marzec tamtego roku przez przyjazny trend i formę. 2 kwartał niestety obrzydliwy :zygacz: . Z dalszej części roku na duży plus lipiec, a reszta roku była znośna, choć sierpien sam w sobie nijaki (ale kocham na swój sposób :serce: ), wrzesien za suchy i :klaun: opadowy no i 4 kwartał zwyczajnie ok, ale ostatnio na powrót doceniłem :-) .

3. 2013 - duet styczeń-luty wręcz najlepszy z całego podium, 1 połowa wiosny znowu mi tak nie przeszkadza, ale trochę boli całokształt roku, że 1 polowa wiosny dała tyle zimy, a listopad-grudzien taka bieda. Bardzo fajna 2 polowa wiosny i ogólnie jej całokształt. Z lata lubię 1 dekadę czerwca i końcówkę lipca z moich stron. Lato jako całokształt toleruję, podobnie jak wrzesien chociaż sam w sobie nieciekawy, za to na powrót mocno mi obrzydł październik, taki śmiecień 2024 vibe :zygacz: , uświadomiłem sobie że taki 03.10.2013 to w Toruniu patola pokroju 04.05.2011 :shock: , było tak blisko antyrekordu (chyba :?: ) września.

4. 2004 - zimowo bardzo dobry, poza początkiem lutego i grudniem z wyjątkiem ostatniego tygodnia przed Wigilią. Reszta roku... z jednej strony strasznie nijaka, a z drugiej w tym bardzo unikatowa. To był wybitny rok pod względem unikania zarówno pustyni jak i bordu, jedynie 1 połowy sierpnia i września dokuczyły z tym pierwszym, ale w tym drugim przypadku było naprawdę mega sielsko. I też coraz bardziej doceniam, że od maja do lipca mimo, że było lodowo i na ogół dość pochmurne, to było naprawdę mało opadów. Więc brak marnotractwa :-)

5. 2005 :!: :oops: - zimowo z wyjątkiem 1 połowy stycznia naprawdę cudny rok, środek roku nadal mnie odrzuca :zygacz: , ale na ten moment głównie 1 połowa lipca i cała 1 połowa jesieni, resztę doceniam za sielskość. I w sumie ten czerwiec sam w sobie nawet spoko, tylko szkoda że tak strasznie suchy.

C.D.N.

Bartek617 - 3 Listopad 2024, 10:31

Jednak skrycie marzy się październik typu 2016 ;-) :jupi:
Jacob - 3 Listopad 2024, 12:38

Bartek617, :zygacz:
Wolę zdecydowanie coś pokroju 2009 albo nawet 2015 ;-) :-(

Jacob - 3 Listopad 2024, 13:00

6. 2001 - mimo, że nie lubię jego 1 połowy, to druga była naprawdę super, choć ostatnio wakacje, a zwłaszcza sierpien mi obrzydly no i jeszcze październik. Z 1 połowy jednak cenię brak większych bordow i nie dużą ilość pustyni (głównie w maju i to w dość sielskim wydaniu, no i może jeszcze styczeń xD). W drugiej już było więcej bordowych elementów, ale o wiele ciekawsza. Zimowo fajna końcówka roku i doceniam też bardzo ruchomy miesiąc Ryby ;-) :-( . Na pewno jedna z lepszych jesieni też, ale lato mi mocno obrzydło.

7. 2012 - tu od czerwca fajny rok, chociaż prawdę mówiąc poza bombowym miesiącem Euro był on większość czasu zwyczajne ok. Wiosny nie lubię, jedynie okres od 10 do 25.04 był spoko, ale u mnie bez szału, poza tym obrzydzaja mnie skrajności kwietniowej, majowe też i do tego pustynny vibe tego miesiąca, no i brak zimy w marcu i listopadzie (chociaż w tym pierwszym było trochę suchomroznej aury), początek roku też mi nie leży przez swoją specyfikę. Mimo, że miał fajne okresy w połowie stycznia i lutego to mega mnie obrzydza taką polaryzacja i upierdliwy trend od dłuższego czasu :zygacz:

8. 2009 - zimowo u mnie zdecydowanie gorszy niż w większości kraju, ale poza listopadem zwyczajnie poprawny. Z środkowej części roku strasznie jednak mnie brzydzi susza od początku kwietnia do połowy maja i sierpnowo-wrzesniowa :zygacz: , chociaż w przypadku maja i sierpnia to było dość sielsko, to jednak zdecydowanie trwało to za długo i to dwa razy :roll: (chociaż ta druga trochę przerywana). Całkiem lubię okres maj - lipiec i ostatnio na powrót się przekonałem do października, to jednak żaden miesiąc mnie szczególnie nie urzekł.

9. 2017 - tu już zimowo naprawdę suabo, chociaż do połowy lutego termicznie było ok, to zdecydowanie za sucho (chociaż jeszcze 1 połowa stycznia nie była zła), z końcówki roku to tylko 30.11 - 11.12 ratują honor, ale to i tak gówno, nie trwała zima... Poza tym znowu się zrazilem do wiosny, przez patolski marzec bez śladu zimy, kwiecień z obrzydliwym trendem. No i maj z patologią i do tego dość zlosliwo-pustynny... Lato mimo, że super to zdecydowanie nie chciałbym za rok powtórki z uwagi na trend :roll: , jesien tak samo, ale kolejny taki październik (mimo że tamten był fajny) :roll: . Nie mniej jednak tamto półrocze było naprawdę cudne, to jednak tu brakuje mi zimy...

10. 2003 - tu zimowo nie dużo lepiej od 2017 i też bolaczaka jest susza. Właściwie każdy miesiąc na swój sposób miał odpowiednik w 2017, tylko styczeń z lutym odwrócone, a grudzien z odwrotnym trendem xD. Za to w przeciwieństwie do 2017 doceniłem wiosnę tamtego roku. Marzec i kwiecień na ogół suche, złośliwe i nieciekawe, to jednak z wyraźnym trendem, no i w sumie 1 połowa marca była jeszcze ok, no i kwiecień miał wręcz najlepszą ostatnią petande w wieku... ale miesiąc ruchomy Barana :zygacz: , maj był ok, ale brakuje mi wyraźniejszych epizodów z :deszcz: . Półrocze letnio-jesienne to w przeciwieństwie do 2017 największy mankament tamtego roku :zygacz: , jeszcze lipiec (a w sumie tylko 2 połowa) był ok i na swój sposób toleruję październik l, ale bardziej w formie ciekawostki, ale reszta miesięcy naprawdę obrzydliwa :zygacz: , a listopad chyba wręcz najgorszy z całego wieku (nie dość że suchar i :klaun: to jeszcze z odwróconym trendem , paradoksalnie tak bardzo przeze mnie pożądanym xD)

FKP - 3 Listopad 2024, 13:28

1. 2024 i dłuuugo nic ;-)
Jacob - 3 Listopad 2024, 13:30

FKP, a tak szczerze to jakbyś ułożył przynajmniej ostatnie 10-lecie :?: :lol:
Jacob - 3 Listopad 2024, 15:01

11. 2006 - co prawda od połowy czerwca (z wyjątkiem okresu od początku sierpnia do 11.09 i przełomu października i listopada) przerażający bord, często w okropnej formie :zygacz: , ale cenię to, że do połowy czerwca sprawy się miały zupełnie inaczej :zygacz: . Jednak szkoda, że styczniowa i marcowa zima były w nudnej, wyzowej i praktycznie bezśnieżnej wersji, a ostatnie dni 2005 roku zasługują na beatyfikacje, bo ustawiły tą zimę do samego końca... chociaż śnieżyca z dni 18 - 21.01 i pojedyncze z lutego tj. 7, 17 i 21.02 też poprawiły statystyki tej zimy :snieg: . Marzec doceniam za końcówkę i dobry trend, kwiecien też wyjatkowo dobry, choć za suchy i tą zdradliwosc w końcówce... jednak z wyjątkiem pierwszych dni charakteryzował się poprawnym, lecz łagodnym trendem, opady najczęściej antyzdradliwe :serce: . W sumie to luty, kwiecien i sierpien to takie perełki tamtego roku, styczeń, marzec i październik jeszcze cenie na swój sposób. Maj już raczej gorszy niż lepszy, ale ujdzie w tłumie. Reszta niestety mocny :zygacz:

12. 2016 - on zdecydowanie stracił w moich oczach, jednak doceniam że zarówno marzec jak i listopad nie zapomniały o :snieg: (ten drugi trochę irytujący trendem, ale najważniejsze, że końcówka była jak należy). Doceniam jeszcze styczeń, który z wyjątkiem ostatniego tygodnia był ok, sruty okropny, jedynie ostatnie dni jedne z sensowniejszych na tle ostatniej dekady co przyznaje :roll: , jeszcze grudzien u mnie wkurwiał ze swoją "antyzłośliwościa" przez co wyszedł bardzo deszczowo/prawdziwkowy (chociaż jak na grudzien to xD) miesiąc :zygacz: . Ze środka roku podoba mi się przede wszystkim lipiec. Kwiecień od 6 do 19.04 przezajebisty, ale po pierwsze strasznie drastyczny początek, a po drugie co za tym też idzie nieprzyjazny trend :/ , od 20.04 do 1.05 było naprawdę okropnie :zygacz: . Maj wkurza suchością i amplitudowoscia, ale doceniam, że miał burze. Czerwiec mi obrzydł i w sumie lubię tylko jego mały fragment z połowy, końcówka jednak dość zdradliwa. Lipiec na plus, bez większych ale. Sierpień znowu stracił u mnie za trend i jak się przyjrzeć też złośliwy :/ obok lutego to od końcówki sierpnia do końcówki października tamte 2 miesiące to naprawdę najmroczniejszy czas tamtego roku :zygacz: .

13. 2011 - szanuję za duety styczeń - luty i lipiec - sierpien. Zwłaszcza ten drugi cudowny i z wyjątkiem tego gówna 26 - 27.08 bym powiedział, że wręcz ideał. Ten pierwszy miał więcej mankamentów, ale i tak o niebo lepszy niż rok później. Mniej spolaryzowany styczeń i luty z lepszym trendem (chociaż w tym drugim było niestety gorzej ze :snieg: ). Marzec I listopad okropne, to jednak cenię za anomalie i chociaż symulacje termicznej zimy. Z resztą ten pierwszy miał dość zaoomniany epizod :snieg: 26.03 . Końcówkę roku pominę :zygacz: , natomiast jeszcze co do pozostałego drugiego kwartału to też był on naprawdę wredny. Jeszcze czerwiec ujdzie, chociaż jak ostatnio mówiłem był zdradliwym :klaun: . Kwiecień miał fajną 1 połowę, jednak nie lubię takiego trendu, do tego całokształt za suchy i lampowy i do tego ten maj z patologiami w obie strony :zygacz:

14. 2002 - zastanawiałem się czy nie dać wyżej, ale zimowo naprawdę marny rok... styczeń najpierw przyniósł sucha zimę, która była inkubatorem dla dziedzictwa z grudnia, potem ten wybitnie patolski miesiąc. Dalej jakieś ochłapy zimy na przełomie lutego i marca (co doceniam, bo niestety ostatnimi czasy jest to prawdziwy rarytas w tym czasie...) i ogóle marzec mi strasznie obrzydł, bo też sporo złośliwości z której niestety niewiele :snieg: wynikało (właściwie tylko jeden epizod na samym początku). Listopad mocno mi obrzydł za trend, chociaż w Toruniu ratuje go 30.11 :snieg: :serce: , grudzień cenię aczkolwiek nudziarz :/ . Pomiedzy fajny kwiecius z dobrym trendem, chociaż ubolewam nad marną sumą... Maj mimo, że jeden z lepszych to pierwsza dekada była czymś naprawdę koszmarnym i nawet nie chcę sobie wyobrażać 3 dekady maja tego pokroju :kibel: , ale fajne okresy były w nim jednak zdradliwe. Lata nie lubię, bo nie dość że bordowe, to nigdy w nim nie mogłem znaleźć większych zalet. Czerwiec i lipiec mimo, że pochmurne to złośliwe i strasznie ubogie w burze. W dodatku ten drugi okropny suchar bez 18.07. Już naprawdę się zastanawiam czy najbardziej z tamtego srata nie lubię sierpnia, który mimo że miał koszmarna 2 połowę to chociaż w pierwszej się postarał. Wrzesień mi mocno obrzydł swoją polaryzacja i zdradliwoscia. Za to w październiku też dominował odwrotny trend od oczekiwanego i do tego pierwsza połowa okropnie złośliwa. Naprawdę mocno straciła tamta jesien w moich oczach w porównaniu do tego jakie zdanie o niej miałem ze 2 lata temu (chociaż nie ukrywam, nie pogardziłbym powtórka w zaistniałej sytuacji...)

Jacob - 4 Listopad 2024, 17:48

15. 2008 - zimowo ujowy, jedynie kilka pierwszych i ostatnich dni roku ratuje jego honor no i epizody w okolicach 20.03 i 20.11. To za co zacząłem cenić tamten rok, to że mimo swej bordowosci, to naprawdę bardzo jej szczędził, a od połowy marca był to totalnie aglobciowy rok :!: A z resztą pierwsze 2,5 miesiąca w obliczu ostatnich lat też nie było jakieś skrajne. Więc na plus listopad, marzec bardziej na N, bo jednak trend zupełnie odwrotny od oczekiwanego (a szkoda bo jakby go odwrócić w formie jakiej był to byłby najlepszym marcusiem...). Na plus jeszcze sierpien i październik. No i kwiecien na tle innych jeden z lepszych, ale wkurza złośliwością, chociaż poprawny trend robi robotę, ale wolałbym suchszy początek i więcej :deszcz: w 3 dekadzie. Wrzesień miał fajną 1 dekadę, ale jako całokształt nie przekonuje, za suchy i w przewadze za zimny. Drażni mnie w nim lampowosc miesięcy maj - Lipiec, chociaż ten ostatni poza pierwsza petanda i ostatnim tygodniem był naprawdę sensowny, ale bardzo lipny opadowo. Czerwiec przez pierwsze dwie dekady był bardzo wredny, jedynie 3 dekada była fajna. Sraj jak to sraj :zygacz:

16. 2014 - na początku miałem dać nad 2008, ale jednak tu było więcej bordowosci :/ . Zimowo poza 13 - 31.01 było koszmarnie, jedynie ta mała (i sucha z wyjątkiem początku) Zimka z 6 petandy grudnia. Luty, marzec :!: i listopad okropne :zygacz: . Środek roku na swój sposób polubiłem przez jego unikalność względem ostatnich lat, chociaż na szczerą sympatię zasłużył tylko kwiecien (a i w mojej wersji to tak na 2 razy). Maj cenię za burze i pochmurnosc, ale też pojawiały się patologię w obie strony :zygacz: . Lato - marzenie względem trendu, ale samo w sobie dość nieprzyjemne u mnie, chociaż też go nie będę demonizowac, zwłaszcza czerwca który był dość antyzlosliwy, ale lipiec mimo burz to zbyt suchy i drastyczny :/ we wrześniu też za dużo drastyczności się pojawiło, ale ujdzie. Październik miał jednak gówniana 1 połowę, ale od 14.10 jednak cudny i pojawia mi się ta skrajna antyzlosliwosc.

17. 2007 - odrzuca mnie przede wszystkim jego bordowosc w 1 połowie, wolę zdecydowanie trend jak w 2006 + chłód nie zrównoważył tak bordu jak rok wcześniej. Za to zimowo trochę lepszy od dwójki ww. zwłaszcza okres od 23.01 do 25.02, mimo gówna na początku i w połowie lutego, to brałbym takiego luciaka z pocałowaniem ręki... jeszcze plusik dla końcówki listopada. Grudzień identyczny jak 2008 (2014 w sumie też podobny case xD), ale tu chociaż na Święta był śladowy puderek. Za to marzec jak w 2014 :roll: , Wiosna do 5.05 koszmarna :zygacz: , dalej Maj w przewadze dobry, ale wkurza skrajnościami, czerwiec chwilami też zbyt drastyczny w 1 połowie...lipiec to w ogóle straszna wredota. Sierpień lubię za antyzlosliwosc, ale straszny :klaun: opadowy :roll: . Wrzesień nawet polubiłem, nie był taki złośnik jak często porównywany 2010 i coraz bardziej lubie negatywny trend w tym miesiącu. No i październik jako taki.

18. 2023 - przerażająco patolski, ale jak na taką straszna anomalie to... pokazał klasę :oops: . Zimą mimo, że każdy miesiąc patolski, to każdy było stać na ok. tydzień zimy potrafiło ładnie sypnac :snieg: , a marzec + listopad chyba najlepsze duo w serii :serce: . Do tego całkiem lubię tamte wakacje, chociaż trochę wnerwialy złośliwością to jednak wyjątkowo pochmurne w tych czasach, z resztą całe lato od połowy czerwca było sensowne (nie mylić z dobre :!: ). Mimo wszystko nadal lubię październik, no i jeszcze kwiecien sensowny, ale końcówka boli. Generalnie cały okres od 26.04 do 12.06 koszmarny, ale chociaż sielski. Największym zuem był oczywiście wrzesień :zygacz:

19. 2022 - wybacz kmroz ;-) :-( . Zimowo gorszy rok od kolejnego, zwłaszcza duet luty - marzec, no i grudzien w moich stronach :cry: styczeń mniej patolski, ale sam w sobie nie dużo lepszy, bo nie miał epizodu na miarę 21.01.2023. Listopad ciut gorszy przez swoją suchość, ale na powrót bardzo go doceniłem. Środek roku w dużej mierze porównywalny, na pewno znacznie lepszy wrzesień, w mniejszym stopniu maj (chociaż na etapie 23.05 obydwa porównywalne :zygacz: ). Waham się nad czerwcem, bo z jednej strony więcej opadów i nie było tak długiej ciągłej pustyni jak w 2023, ale z drugiej ostrzej dowaliło patolstwem pod koniec :zygacz: . Lipiec gorszy, nad sierpniem się waham, ale 2023 jednak pochmurniejszy i mniej patolski. Kwiecień też gorszy no i październik podobnie, chociaż 2023 mocno mi obrzydł przez tą patologię 3.10, to jednak tu był wyraźniej negatywny trend I więcej suki :roll:

kmroz - 4 Listopad 2024, 17:54

Jacob, akurat marzec 2014 to ja doceniłem za trend opadowy XD I też wbrew pozorom nie był jakiś ultrapatolski. A 1 połowa to wgl jakby była po właściwym lutym i jego końcówce, a nie takim gównie, to byłaby wręcz super :jupi:
Jacob - 4 Listopad 2024, 17:57

kmroz, bez przesady, coś jak 1 dekada marca 2011 to max


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group