Forum wielotematyczne LUKEDIRT Zdjęcia, pogoda i klimat, astronomia, sport, gry i wiele więcej! Serdecznie zapraszamy!
Lata 2000-2009 - Maj 2000-09
kmroz - 5 Luty 2022, 00:44 No 8 miejsce jak na takie łajno to mega wysoko xdJacob - 5 Luty 2022, 00:44 No jak były jeszcze gorsze xDkmroz - 8 Marzec 2023, 00:05 Maje 2000-2009 w Kurorcisku
Wyjątkowo obrzydliwa sztuka, z dominacją anomalnej pustyni, hamowanej przez lodowate noce i wstawkami marznących, złośliwych opadów. Jedyny fragment, który się rzuca w oczy czymś pozytywnym to 9-11.05, ale to były tak słabe opady, że śmiechu warte. Przerażający miesiąć, ocena 1/10
Dużo mniej drastyczna kalka poprzednika. Duża ilość złośliwej pustynii przerywanej bubu-opadami. Różnica taka, że były te anomalie mniejsze. Tutaj szukając plusów na siłę można dać 5-6.05, chociaż obiektywnie to 7-8.05 też były spoko, po prostu robiły wrażenie "zimnych" po tej wynaturzonej srajówce. Ogólnie kolejny bubu/pustynnik z małymi wyjątkami... Ocena 3/10
Pierwsze 9 dni to horror jakich mało, ale resztę muszę przyznać całkiem lubię, no może poza samą końcówką. Okres 10-18.05 to naprawdę mogło być coś fajnego... Mogło, jakby te opady były lepsze Tych na szczęscie nie zabrakło podczas okresu 25-28.05, który z czystym sumieniem mogę powiedzieć, że bije mój Czas Euforii na głowę, czegoś takiego w maju to ja nigdy nie miałem
I właśnie za te super wstawki i ogólnie przyzwoity stabilnie wygląd od 10.05, to całkiem doceniam ten sraj w NS. Ocena 8/10
Poza naprawdę fenomenalnym okresem 9-13.05, to największe obrzydliwstwo jakie widziałem. Dużo pustynii, nierzadko anomalnej, przerywanej skrajnym bubu z opadami. Ale jednak ostatnio tak mam, że mega cenię epizody, więc gnoić tego maja do końca nie będę. Ocena 3/10, dałbym 4 ale naprawdę mnie przeraża jego rażąca większość xd
Zabij mnie, drogi kolego z Kurortu, ale uważam, że tak do 20.05, to był u Ciebie całkiem niezły maj. Owszem miał straszne wstawki, ale dominowała umiarkowana lub ciepła wilgoć. Pierwsza dekada, a nawet 12 dni, to w ogóle takie 9/10 jak na możliwości tego okresu, druga już taka raz zła raz dobra. Ale niestety przyszła trzecia dekada, która shańbiła ten miesiąc. Ale mimo to, za fajne okresy, należy mu się w NS względnie przyzwoita nota. 5/10 mu dam
Majówka wbrew pozorom niezła, do tego 4.05 chociaż zdradliwy, to też mi się mega podoba. I na tym koniec plusów tego sraja. Reszta to jeden wielki syf, kiła i mogiła. No dobra, jeszcze 15-17.05 mi sie podobają, zwłaszcza 17.05. Ocena 2/10, bo jednak miał przebłyski, ale dominował okropny syf.
Poza faktem, że sumę opadów mega klaunowo wyrobił, to mi się naprawdę podoba. Czas mini-euforii może gorszy niż u mnie, z uwagi na słabsze noce, ale no reszta bez porównania znośniejsza. Pierwsza połowa mniej pustynii, sporo chmur, tylko niestety opady słabe i noce do kitu w większości. Reszta już fajniejsza, te bubu wstawki, co u mnie dowaliły, to w NS jakieś bardziej litościwe. Dopiero ostatnie 2 dni są nie do przyjęcia.
Ciężko mi go ocenić, mieszane mam uczucia, ale no po prostu w całości poprawny się wydaje. Takie 8/10 jednak mu się należy mimo wszystko. U mnie szczerze nie wiem czy jakikolwiek maj w tym wieku był tak dobry, może 2010 i 2019 jedynie xd
Okres 6-12.05 (na siłę podciągając to do 15.05) całkiem cenię, ale reszta badziewna. Chociaż 3 dekada szczerze nie dużo gorsza niż u mnie - brakowało opadów, ale jednak te chmury były, nie była to taka rasowa pustynia. Szczerze nie taki zły, ale też nie jakiś dobry, a nawet przeciętny. Takie 4/10 jest chyba sprawiedliwe, susza musiała być gruba pod koniec.
Na pewno lepszy niż u mnie. Wilgoć była na każdym etapie, poza końcówką, która mnie przeraża, ale do 26.05 niezły maj. Mega odpychają mnie pojedyncze dni 4.05 i 20.05, ale poza tym było tak umiarkowanie termicznie, często padało, trochę burz mało, ale nie narzekam. Miłym zaskoczeniem jest względna nie-zimność dni 21-24.05, a bardzo podoba mi się okres 15-19.05, fajna mogła być też majówka, jakby coś w niej podlało. Ogólnie całkiem dobry miesiąc, ale bez polotu, a końcówka trochę psuje. Takie 7/10 chyba będzie uczciwe
Niezbyt ciekawy początek, i potem dwa drastyczne ochłodzenia, czyli 13-14.05 i 29-31.05. Pomiędzy trafiło się jednak względnie sporo ciepłych dni bez pustynii i z jakimiś opadami, ale tak szczerze to dużą chemię czuje tylko do okresu 8-11.05 w NS, to co w drugiej połowie to takie jakieś słabe się wydaje. Ocena 6/10Bartek617 - 8 Marzec 2023, 16:03 Dla mnie maje 2005 i 2008 byłyby chyba najlepsze, jeśli chodzi o rozkład temp. (w 2005 mogła być jednak Majówka chłodniejsza), 2006 też znalazłaby się u mnie wysoko, ale trend odpycha... Ogólnie do połowy maja pomarańcz czy czerwień nie powinna się pojawiać się w tabelkach przy temp. maks., a z kolei zieleń (jaśniejsze odcienie oczywiście) i żółć przy temp. min.
Król majów (w kwestii opadów, bo temp. to mimo wszystko nie do końca moja bajka- za ciepłe noce) jest chyba tylko jeden, tj. 2010.
Ale to musiała być potężna cieplna potęga, bo z reguły jak w miesiącach wiosennych (kwiecień-maj) lub jesiennych (październik-listopad) na nizinach i wyżynach wali niemałym deszczem, to w obszarach ściśle podgórskich i okołogórskich opad przechodzi dość łatwo w deszcz ze śniegiem lub śnieg- wysokość nad poziomem morza i ukształtowanie terenu przy położeniu na mapie odgrywa raczej tutaj decydującą rolę.
Maj 2000 - w dużej mierze się zgadzam, mnie też przeraża suszą i często naprawdę lodowatymi nocami - w dodatku nie-epizodycznymi. Pewnie nie dałbym tylko 1 punktu, ale na pewno blisko.
2001 - ten oceniam lepiej, bo był trochę ciekawszy, ale niespecjalnie przekonujących mnie epizodów też miał sporo. Ochłodzenia dość nieprzyjemne, ocieplenia na ogół pozbawione burzowych wstawek i mało rzeczy pośrodku, a taki Tmin 23 czy 24 maja przeraża, to jak 2020... Jeśli nie 3, to skończyłbym na 4 punktach.
2002 - nawet nie wiesz jak się cieszę, że go doceniłeś Moim zdaniem jak na rekordowo ciepły to naprawdę fajny maj. Sam zdaję sobie sprawę z niepokojącego charakteru pierwszego etapu tego miesiąca (nie jestem tak całkiem na nie, ale jednak trochę przesadziły te temperatury), jednak mam trochę inne podejście przy ocenianiu miesięcy - mianowicie, jeśli w skali całości taki bezopadowy okres został przykryty i w obrębie tego samego miesiąca się poprawiło, wybaczam. A w 2002 roku już II dekada pięknie starała się z burzami (może stacja miała pecha, ale w każdym razie ilość dopisała), zaś ten Czas Euforii to po prostu potęga Dla mnie połączenie czegoś takiego jak wtedy, a także czegoś takiego jak na początku, dodaje temu majowi smaku i dlatego go tak lubię. Cieszę się, że maj 2018 go nie pobił. A moja ocena, to też 8/10, bo w I dekadzie jednak brakuje, oj brakuje
2003 - też cenię epizody i z tego powodu nie mogę zbyt poniżać tego miesiąca, ale taki rollercoaster to stanowczo nie moja bajka. Amplitudy były momentami zbyt ekstremalne nawet dla mnie i chyba dla każdego. Ale najgorsze te opady często wyrabiane w prawdziwym lodzie, przy którym możnaby przypomnieć sobie najgorsze momenty maja 2019, i to w maju ekstremalnie ciepłym Bardzo złośliwie, ale ten wspomniany przez Ciebie epizod jednak ratuje opinię, daję takie 4 na zachętę.
2004 - drogi kolego z Legiowawic, nie tylko Cię nie zabiję, ale przyznam Ci rację... Przecież majówka 2004 to cudo (wiedziałem co zapamiętać jako pierwszą rzecz w pogodzie ze skojarzoną dokładną datą ), a potem jeszcze do 20 maja było generalnie nieźle, taka spokojna wiosenka. Tylko 13-17 maja odrzucam, bo to już ewidentnie za zimno, ale na cztery dni do przeżycia. Patrząc na ten etap maja 2004 (mam na myśli 01-20.05) niby brakuje mi czegoś mocniejszego, ale no nie jest źle. Natomiast III dekada już dla mnie nieakceptowalna, to taki trochę czerwiec 1974 Myślę że 4-5 będzie odpowiednie, ale majówce spokojnie mogę dać 9... I maj 2004, który od 21 maja wyglądałby jak Twój maj 2019, też zasłużyłby na taką notę.
2005 - ten akurat poniżę chyba bardziej od Ciebie, kompletnie mi się nie podoba. Poza majówka (a i ona tak średnio mi pasuje) miesiąc bez zalet. Pełno lodu, bardzo późny mróz 13 maja i w dodatku na finiszu rekordowy i pustynny upał. Do kosza, 1.
2006 - jestem zadowolony z Twojej oceny, ale ja dałbym jednak niższą. Uważam podobnie - o ile mógł się trochę bardziej postarać z nocami, to jawi mi się jako przyjemny, wiosenny miesiąc o w całkiem przyzwoitych opadach (ale klaunowo, fakt) i z optymalnymi dla mnie ilościami lampy. Było praktycznie wszystko, czego mi potrzeba, ale niestety zniechęca mnie ta schładzająca się i złośliwa końcówka. W połączeniu z nazbyt zimnymi nocami do 13 maja sprawia to, że ja dam najwyżej 6-7 punktów.
2007 - mnie przekonuje tylko ten wyróżniony przez Ciebie okres przedłużony do 15 maja ze względu na burzę. Reszta do kitu, a końcówka tak sucha przy takim bordzie (i już w tym miesiącu nienaprawiona) zniża moją ocenę do 3. I jeszcze te mrozy w majówkę...
2008 - jakoś nie czuję chemii do tego maja. Wydaje mi się w sporej mierze podobnie chłodny do 2004, ale nie miał tak fajnego dynamicznego okresu, jak majówka w tamtym. W sumie to ta końcówka trochę go urozmaica i bez niej byłby jeszcze bardziej mdły. Dla mnie duży neutral, 5 punktów.
2009 - moja słabość Wspomniane ochłodzenia zniechęcają mnie do tego miesiąca, jednak zarazem trafiło się dużo wręcz letnich ociepleń, które były przy tym jednak dość epizodyczne i zanadto się nie narzucały, więc oceniam je dobrze. No i były te burze, no były Pomimo wad tego miesiąca, przyznaję mu 7 punktów. Udało mu się prawie wszystko połączyć, a jeden z jego dni przez 12 lat był największą legendą w całym przekroju mojej pasji Cieszę się z Twojej oceny, która w dużej mierze odzwierciedla mój punkt widzenia.
Muszę teraz posłuchać:
FKP - 18 Marzec 2023, 21:01
PiotrNS napisał/a:
pooglądałem sobie słodkie małe kotki
A nie lepiej by było pooglądać słodkie duże jaszczureczki kmroz - 18 Marzec 2023, 21:01 PiotrNS, po tym czasie sam widzę, że z majami 2006 i 2008 mnie poniosło trochę na plus, chociaż tego drugiego bym tak nie poniżał. I nie, końcówka nie nadała mu smaku Ale no widzę, że nie był idealny, to co mnie w nim wzruszyło, to że żyłem przekonaniem, że u Ciebie okres 19-25.05 był jak z horroru (taki 15-19.05.2010 w wersji light...), a tu poza jednym dniem było wręcz super Ale fakt faktem, w pierwszej połowie było sporo lodowatych nocy i tak naprawdę poza 1-5.05 i 15-26.05, to był wręcz bardzo słaby miesiąc - no a to jednak jest wyjęcie całej połowy.
Maj 2002 i 2004 by się super u Ciebie uzupełniały, ale no miały te zakały w postaci jednej dekady, które je mocno rujnują... Jeszcze odnośnie maja 2005, to ten chwilowy akcent w połowie jakoś minimalnie go podnosi w moich oczach, ale na pewno się nie będę upierał.
No i przyznaję, że tego maja 2007 nie ma co bronić, mnie jakoś urzekł brak lampowej aury w tej gorącej trzeciej dekadzie, ale brak opadów pozostaje faktem. Tym niemniej drugi akt był u Ciebie niezły, powiedziałbym, że znacznie lepszy niż u mnie PiotrNS - 18 Marzec 2023, 22:41 Mnie właśnie z tych powodów maj 2008 nigdy nie pociągał. Do 2022 roku był najbardziej suchym majem XXI wieku, prawie kompletnie bez wyrazu (ta końcówka to przynajmniej pokazała, że lato się zaczyna, bo wcześniej to pogoda co nieco przynudzała). 2004 był lepszy głównie za sprawą majówki, ale też na późniejszym etapie był trochę ciekawszy od 2008. Maj 2004 trochę rujnuje III dekada, ale I z 2002 nie traktuję jako coś rujnującego, lecz uzupełniającego. Później pogoda się ogarnęła, więc dla mnie super, a gdyby nie tak wysokie temperatury, to niespełna pięć lat temu Nowy Sącz pożegnałby się już z tym rekordem, a byłoby go szkoda. W takich kategoriach to pojmuję. No i bardzo słuszna jest Twoja najnowsza uwaga dotycząca maja 2007
FKP, musisz mi najpierw jakieś pokazać A swoją drogą, co Ty sądzisz o moich majach Zastanawiam się, bo w sumie nie mam pewności, czy w maju jest Ci bliżej do team'u lampa czy team'u noce kmroz - 19 Marzec 2023, 10:17 PiotrNS, ta końcówka maja 2008 to zwykła anomalna pustynia z lodowatymi nocami, z latem to nic wspólnego nie miało.
Co do maja 2002 za to dość trafna uwaga, tak samo ja w Lipusiu bardzo chciałem by przywaliło lampą i 38 stopniami tego 14.07, właśnie w tym samym celu - aby rekord trafił do zasłużonego miesiąca, co u mnie niestety się nie udało. Także czasem takie zaburzenie feng shui jest konieczne o tyle, aby ten rekord padł w fajnym miesiącu. Nie zgodzę się, że rekordy w fajne, burzowe i wilgotne są niemożliwe, ale na pewno jednak potrzeba do tego złośliwo-pustynnych epizodów, cudów nie ma
Jeśli chodzi o FKP, to na 90% postawi lampę na pierwszym miejscu, nawet nie wiem czy taki 24-28.05.2002 by go zachwycił, mam wrażenie, że poza lipcem i w mniejszym stopniu czerwcem, to jego preferencje jednak mocno odstają od naszych