To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Forum wielotematyczne LUKEDIRT
Zdjęcia, pogoda i klimat, astronomia, sport, gry i wiele więcej! Serdecznie zapraszamy!

Zdjęcia zimowe - Białe Święta 2021

zgryźliwy tetryk - 17 Czerwiec 2022, 20:03

W roku 2020 niewielkie ilości śniegu mieliśmy pod koniec listopada. Święta były bezśnieżne.
Ostatni śnieg 2020 roku dnia 30 listopada.

kmroz - 1 Wrzesień 2022, 15:53

PiotrNS napisał/a:
gołych drzew



:-/

PiotrNS - 1 Wrzesień 2022, 16:19

Oj zaraz ktoś tu będzie spiotrowany :!: Ponownie obejrzałem Twoje zdjęcia z ostatnich Świąt Bożego Narodzenia i jestem naprawdę zachwycony. Odwilży tak na dobrą sprawę u Ciebie nie było, za to bielusia magia trwała przez cały czas i wcale nie była tak cienka i ulotna jak nieraz to ilustrowałeś ;) Pisząc o gołych drzewach, nie miałem na myśli braku śniegu, lecz liści - w takich warunkach można dokładnie postudiować kształt gałęzi i w zimowej scenerii dodaje to dodatkowego uroku krajobrazowi. Też wolałbym, aby drzewa były oblepione, ale z natury rzeczy utrzymanie się na nich śniegu jest trudne, a wykorzystywanie tego faktu do krytykowania pięknej, wymarzonej pogody w te magiczne dni, to jeszcze większy absurd niż krytykowanie wspaniałych, widowiskowych burz za ich "złośliwość" czy "zdradliwość" xD
U mnie prawdziwa magia potrwała zaledwie około połowy okresu świątecznego i wiele dałbym za taką "odwilż", jaka miała miejsce u Ciebie. Tu gdzie mieszkam, ostatnie całkowicie białe, zimowe Święta, wystąpiły w... 2007 roku. U Ciebie w 2021, mimo że teoretycznie zimy w Legiowawicach są słabsze. Gdybym miał u siebie taką pogodę i narzekał na taki detal, to tak jakbym wygrał jakieś super auto i nie odebrał nagrody, bo nie przepadam za automatyczną skrzynią biegów (nudziłoby mi się w trakcie jazdy) ;)

Ciesz się tym, co otrzymałeś, bo cała reszta zimy była u Ciebie bardzo słaba, a wręcz zła. A Święta piękne - co gorsza, tegoroczne wcale nie muszą być ani podobnie dobre :/

kmroz - 1 Wrzesień 2022, 17:10

Właśnie przez to, że był to na dobrą sprawę jedyny ciągły okres pełnoprawnej zimy, to dlatego tak go piotruje :) Bo naprawdę brakowało mu takiej magii. No i z tym brakiem odwilży to się nigdy nie zgodzę, z drzew dosłownie się lało podczas wigilijnej wieczerzy, co było komiczne w połączeniu z padającym śniegiem xd W lutym 2021 z powodu wiatru szybko drzewa również się ogoliły, ale to jednak co innego, przynajmniej ten śnieg pod drzewami nie był taki dziurawy i zbrejowaciały.
zgryźliwy tetryk - 1 Wrzesień 2022, 17:17

A na początku kwietnia bieżącego roku gałęzie sosen łamały się pod ciężarem mokrego śniegu.
PiotrNS - 1 Wrzesień 2022, 22:14

kmroz napisał/a:
No i z tym brakiem odwilży to się nigdy nie zgodzę, z drzew dosłownie się lało podczas wigilijnej wieczerzy, co było komiczne w połączeniu z padającym śniegiem xd

No widzisz, czyli opady śniegu jakoś to zrekompensowały - a one same w sobie są czymś magicznym :D Oczywiście po najlepszym zimowym epizodzie można oczekiwać czegoś więcej, zgoda. Ale jak mamy na myśli Święta same w sobie, to u Ciebie naprawdę się udały. Zrzuty ekranu przedstawiające zaśnieżone ulice centrum Warszawy w noc wigilijną nadal przechowuję, poprawiają nastrój :)

jorguś - 1 Wrzesień 2022, 22:18

Ja się nawet cieszyłem z tego że u nas była wtedy konkretna i bezlitosna odwilż a nie takie smutne chlapu-chlapu, no i jednak wiedziałem że odsiecz jest blisko i o poranku 25.12 będzie znowu bajkowo xd
Bartek617 - 4 Wrzesień 2022, 16:10

Grudzień przeważnie jest takim miesiącem (pod kątem pogody), że zaledwie kilka godzin większego ciepła może wystarczyć do zniszczenia niekiedy nawet wszystkiego nad czym kilka (a nawet kilkanaście) dni poprzednich pracowało. ;-) Jak dmucha silniejszy wiatr z południowego-zachodu i pada ulewny deszcz, to odwilż z roztopami jest bankowa, choć oczywiście nie zawsze definitywnie dobiega końca- bezpośrednio u mnie jeszcze coś tam dogorywało w ostatni wigilijny wieczór (pokrywa była nieciągła i znikoma, ale uchował się ślad- to w końcu nie był śnieżek, jaki pamiętam z okresu po Mikołajkach czy koło 20.12. wraz z krótkotrwałym wjazdem mrozów [warstwa białego puchu wynosiła 1, w porywach do 2 cm], wtedy naprawdę solidniej sypnęło: pokrywa wynosiła między 5-10 cm). ;-) Ale w sumie często się tak dzieje, że najmocniej kładzie białym puchem albo gdy jest jeszcze w miarę ciepło i duża część się topi wraz z dotarciem do ziemi i później nadchodzą "spokojne, raczej bezopadowe mrozy" [tym samym pokrywa jest raczej niezbyt pokaźna] albo bezpośrednio przed większym ociepleniem skutkującym odwilżą i roztopami niewiele później. ;-)
pawel - 5 Wrzesień 2022, 09:57

Bartek617 napisał/a:
kładzie białym puchem albo gdy jest jeszcze w miarę ciepło i duża część się topi

Wtedy to nie jest puch :-D

kmroz - 20 Listopad 2022, 21:51

pawel napisał/a:
Lekkie wychłodzenie jest przeważnie nieodczuwalne, przez co nie zwraca się na nie uwagi.


Dzisiaj na długim spacerze około 22km już doznałem lekkiej hipotermii, ale też to wynikało z tego, że było więcej postojów, a jeden końcowy już o zmroku (na ognisko) potrwał z 2 godziny.



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group