W porównaniu do mojej nie ma 2002 i 2008, 2002 już skrytykowałeś, poniekąd słusznie, bo dla mnie II kwartal też zły, ale bywały gorsze i trochę sobie cenie szybkie zakończenie sezonu przymrozkowego (ehhhhh, ale to by była fenomenalna pod tym względem wiosna gdyby nie ostania petanda marca i przede wszystkim zi dekada kwietnia). Jednak trochę brak 2008 zaskoczył .
Twoje antytop5 to 5/7 mojego antytop7 . Jednak dla mnie I trymestr 2009 to za duże bagno, a w 2015 poza majem nic ciekawego + duży step. Jednak darze ją cały czas dziwną sympatią i dostała 3/10, a nie 2 ;-Pkmroz - 19 Kwiecień 2020, 21:56
Jacob napisał/a:
Jednak trochę brak 2008 zaskoczył .
W 2008 jakoś takie wszystko byłe mdłe jak tak na trzeźwo spojrzałem. Wiele stracił ten rok w moich oczach, podobnie jak pozostali byli ulubieńcy (2014 i 2015)kmroz - 19 Kwiecień 2020, 21:57 Obecnie z 2008 roku najbardziej cenię chyba sierpień i o dziwo październik (mimo, że dosyć suchy, to zero pseudociepła, zero przymrozków, zero "przedzimia"). Ale wrzesień i listopad z kolei łajno. W pierwszej połowie nic nie było dla mnie super, nic też nie było tragiczne.Jacob - 19 Kwiecień 2020, 22:02 Ja jednak wciąż mega lubię tamten rok, za to 2014 i 2015 też strasznie straciły.
Dla mnie na + styczeń, luty, październik i całe lato. Na minus wrzesień i grudzień mi się nie widzi, taki mdły właśnie, ale jest on dla mnie mało ważny w skali roku PiotrNS - 19 Kwiecień 2020, 22:12
Cytat:
Obecnie z 2008 roku najbardziej cenię chyba sierpień i o dziwo październik
Piona, w końcu się zgodziliśmy Kiedyś moim ulubionym miesiącem tego roku był czerwiec, który bywał porównywany do 2003 i zawsze wybierałem tę młodszą opcję. Teraz widzę jak zły opadowo był to miesiąc, tym bardziej że przyszedł po najbardziej suchym maju w XXI wieku. Październik 2008 też bardzo lubię;jeśli dobrze pamiętam, przyznałem mu piątkę w mojej klasyfikacji. Bardzo pozytywnie jestem też nastawiony do I dekady listopada (stary Kmroz by ją chyba bardzo polubił) i niektórych okresów w grudniu. Co do I połowy tego roku, to jak dla mnie do końca maja ten rok był właśnie taki mdły i bez wyrazu. Nie przeszkadzało mi to zanadto, ale teraz jak na to patrzę, czuję niedosyt. Druga połowa tego roku była znacznie fajniejsza; tak na dobrą sprawę tylko wrzesień mi w niej wadzi. Mini-lipca 1980 w lipcu 2008 się nie czepiam, bo widzę że był bardzo potrzebny, a pogoda w tym czasie spisała się z opadami naprawdę na medal.kmroz - 19 Kwiecień 2020, 22:17
PiotrNS napisał/a:
stary Kmroz by ją chyba bardzo polubił
A masz na myśli wersje Twoją, czy moją?
PS - byłem podczas tamtej dekady w Twoim regionie - dokładniej w Nowicy (może kojarzysz?) - od 8 do 11.11
A w pozostałych kwestiach widzę, że się tu dobrze rozumiemy. Od siebie dodam, że "zachwycam" się trzecią dekadą stycznia, trzecią dekadą lutego, trochę początkiem marca, trochę trzecią pentadę kwietnia oraz przełomem kwietnia i maja. Druga połowa czerwca w sumie też super dla mnie nadal, a opady mogły miejscami być jednak nieco mocniejsze (a pojawiały się często)PiotrNS - 19 Kwiecień 2020, 22:36 Nowicę kojarzę Okolice Uścia Gorlickiego i Regietowa, to takie małopolskie Bieszczady - jest tam najciemniejsze niebo w moim województwie i występują najlepsze warunki do obserwacji astronomicznych. Na początku listopada 2008 (chodziło mi właśnie o moją wersję) byłoby zapewne co podziwiać, ale w podanym przez Ciebie okresie Księżyc akurat zbliżał się do nowiu
O tak, trzecią dekadą lutego też się zachwycam, za to stycznia niekoniecznie, za te wymieszane opady i śnieg, który nie miał szans na przetrwanie dłużej niż parę godzin.kmroz - 19 Kwiecień 2020, 22:39 Do Regietowa to był akurat kawałek, ale akurat tam pojechaliśmy 10.11.2008.
Trafiłem tam również po latach 6.10.2018 - przy całkiem podobnym typie pogody.kmroz - 23 Czerwiec 2020, 14:02 2001 5/10
2002 5/10
2003 4/10
2004 8/10
2005 3/10
2006 6/10
2007 6/10
2008 5/10
2009 7/10
2010 7/10
2011 5/10
2012 3/10
2013 7/10
2014 6/10 (kurde, coraz przychylniej patrzę na ten rok)
2015 7/10
2016 8/10
2017 6/10
2018 4/10
2019 5/10