Forum wielotematyczne LUKEDIRT Zdjęcia, pogoda i klimat, astronomia, sport, gry i wiele więcej! Serdecznie zapraszamy!
Ogólnie o pogodzie i klimacie - 38 dni pięknego snu (12.01-18.02.2021)
FKP - 29 Lipiec 2021, 11:35
kmroz napisał/a:
Ona po prostu jest, leży, widzisz ją cały czas.
Właśnie dlatego jej nienawidzę PiotrNS - 29 Lipiec 2021, 19:40 Zawsze można próbować to polubić Widzisz, ja zwiększyłem swoją tolerancję na parność i "letnie" noce, Kmroz na prawdziwe wyże, to i Ty możesz choć trochę przekonać się do śniegu zamiast tak nim gardzić. Przecież sam uważasz, że zima jaka by nie była, jest najbardziej jałową i nieciekawą porą roku, która nie umywa się do wiosny i lata - więc czemu jej nie "olać" Śnieg wytrzymasz, a jako nagrodę za wytrzymanie będziesz miał więcej wilgoci dla roślinek wiosną FKP - 29 Lipiec 2021, 20:55 PiotrNS, Ty chyba dla żartów to napisałeś Śnieg i mróz właśnie uszczuplają możliwą wegetację, nie ma z nich żadnego pożytku a jest pełno szkód. Owszem, zima to stracony czas ale po Trzydziestolatce flora była nienaruszona tak jak nigdy kmroz - 15 Sierpień 2021, 15:46 1.02.2021, Dzień Dwudziesty Pierwszy. "Wzorowy zimowy dzień"
Gdy spadną duże ilości śniegu, to już niczego poza całodobowym mrozem i dużymi ilościami słońca się nie oczekuje. Dlatego obok dnia poprzedniego (31.01) był to kolejny przykładny dzień zimy.
Na podwarszawskiej wsi dzień zaczął się sporym mrozem (-14.3), chociaż niestety nie tak dużym jak np miało to miejsce w regionie radomskim i kieleckim, gdzie spadła temperatura do około -20 stopni. Mimo to, było naprawdę pieknie i magicznie:
Wspominając co było dokładnie rok wcześniej można było tym bardziej czuć radość i satysfakcje.
Dla mnie był to dzień nauki do egzaminu, który miałem mieć dzień później i miał ostateczne kończyć moją niezbyt udaną przygodę z semestrem jesienno-zimowym.
I chyba najpiękniejsza fotka, niech będzie pocztówką tego dnia. Miejsca widoczne tutaj na szczęście nie zostały zdewastowane ani przez człowieka ani ptaszyska
W ciągu dnia temperatura na mojej stacji wzrosła do -0.6 stopni, czyli w praktyce do około -1.5/-2 stopni.
Wieczór był niby pogodny, ale już mocno cirrusowy, toteż spadek został powstrzymany. Około 21:00 temperatura zeszła do -7 stopni i niestety nie myślała by dalej spadać
A to już późny wieczór w centrum Wawki, gdzie niestety pierdzielony Rafaello musi niszczyć piękno przyrody, na ulicach ledwie 2 dni po śnieżycy w większości już widać tylko szaro-bure krajobrazy Jedynie tory tramwajowe przypominały o tym, jaka pora roku panuje. To tak jakby ktoś się zastanawiał, czemu w okresie prawdziwej zimy tak często nocowałem na wsi
Odwilż się powoli szykowała, ale prognozy jeszcze nie były w 100% jasne, czy mój region zahaczy w sposób totalny (ulewa i roztopy), czy tylko częściowy (opad mieszany/marznący, ale brak wielkiego topienia się). W dodatku prognozy na kolejny dzień, jeszcze przed odwilżą były bardzo optymistyczne, a i jeszcze była nadzieja, że w czwartek (4.02) już po odwilży porządnie sypnie.
Link do danych z tego dnia:
https://www.wunderground....2021-02-1/dailyPiotrNS - 15 Sierpień 2021, 18:33 17 stycznia po nocnych opadach grubość pokrywy śnieżnej osiągnęła apogeum. Ta niedziela była nie tylko czasem euforii, lecz także oczekiwania na prawdopodobnie pierwszy od 4 lat bardziej solidny mróz, na który po Trzydziestolatce wyraźnie liczyłem. Ostatecznie niewiele z tego wyszło i pamiętam, że mój nastrój już 17-go mocno zjeżdżał w dół. Na mną były zaledwie cztery piękne dni, a już na horyzoncie widziałem zafajdaną odwilż z halniaczkiem i całodobowo dodatnimi temperaturami
Ale póki co widoki były
18 stycznia nie było tak zimno jak oczekiwałem, ale widoki przez okno przy lampce i tak należały do pięknych. Niestety miałem wtedy taki młyn, że nawet nie wystawiłem nosa przez drzwi, ale samo odprężenie wzroku widokiem, jaki chciałbym powtórzyć 31 grudnia (w Wigilię preferuję dosypujący śnieżek przy loszku) sprawiło mi wielką przyjemność
kmroz - 15 Sierpień 2021, 18:37 Piękne zdjęcia, ale współczuje osobom, które będą tu wchodzić z telefonu
To było ewidentną wadą tej zimy, że niepewność była prawie na każdym kroku. Taki jedyny okres pełnej euforii dopiero był w okolicy 8-12.02. Za krótko...
Kijowa zima, ale i tak najlepsza od 8 lat (u mnie 2016/17 to jednak żal, a 2018/19 nie umiem darować lutego), a po Trzydziestolatce to się wydawała Bóstwem. Chociaż obiektywnie to trochę analog do 2015/16, tylko ten okres prawdziwej zimy był o jakieś 2 tygodnie dłuższy i to wpłynęło mocno na całkoształt.FKP - 15 Sierpień 2021, 18:55 Największą wadą tej zimy było to, że przyniosła śnieg i mróz.Jacob - 15 Sierpień 2021, 18:56
FKP napisał/a:
Największą wadą tej zimy było to, że przyniosła śnieg i mróz.
To tak samo jakby powiedzieć, że wadą lata są tmax > 20 st. i tmin > 10 st. FKP - 15 Sierpień 2021, 19:06 Na nie zawsze można liczyć
kmroz - 15 Sierpień 2021, 19:08 Jakim cudem te drzewa nie były oblepione u Ciebie?