Dla mnie naprawdę super, nawet do 26-go W 1987 roku mówienie czy pisanie o tym, że wrzesień jest (przynajmniej w Pseudokurorcie) bardziej letni od sierpnia, byłoby uzasadnione W ogóle pora ciepła 1987 obeszła się z tym regionem naprawdę elegancko - maj i sierpień na straty, ale czerwiec, lipiec i wrzesień ciepłe, letnie. No, wrzesieńdzisiaj uchodziłby za lodowaty, lecz normę 1981-2010 przekroczył.
kmroz napisał/a:
wolę na krócej, a konkretniej. Co mi po pudrze??
No tego chyba nie zrozumiem Nie mam na myśli tego, że słabe opady i nuda w pogodzie ciągnąca się przez długi czas przy małych ilościach śniegu jest fajna (aczkolwiek nie zgadzam się z tym skreślaniem śniegu poniżej 10 cm). No ale w przypadku zimy potrzebuję jednak tego, aby można było zanurzyć się w tę zimę, przyzwyczaić do niej, móc się nie przejmować tym co będzie dalej... To nie lato, którego największe atrakcje są z natury rzeczy dosyć krótkie, szybkie. Wtedy ja sam wolę krótki epizod bajkowy, ale zima jest na tyle ulotna i pozbawiona alternatyw, że jednak stabilność jest dla mnie ważniejsza niż dla Ciebie. II dekada grudnia 2022, choć piękna, miała dla mnie tylko 4, opcjonalnie 5 wspaniałych dni - 11, 12, 13, 14 (to na pewno) i może jeszcze z zastrzeżeniami 15 grudnia. Później w prognozach stała się już pogodowa tragedia i pomimo rzeczywistości na zewnątrz jakakolwiek radość była już radością przez łzy.kmroz - 27 Maj 2023, 21:46 PiotrNS, też marzę o takim zanurzeniu się w zimę, ale prawdziwym, a nie udawanym. Najbardziej nie chce takich wyżowych stagnacji, podczas których śnieg w mig traci na jakości, a służby mają zbyt dużo czasu by zapaskudzić drogi. Dla mnie zima to przede wszystkim duża pokrywa i regularne sypanie, a poniżej 10cm to serio nie liczę tego jako realną zimę, tylko taką przystawkę, fajną na listopad. 2 dekada grudnia 2022 jak naprawdę mało co spełniła wszystkie możliwe warunki, chociaż u mnie i tak było bez szału, ale taki Kraków - nie dość, że 2 razy wyższa pokrywa, to od początku wszystkie drzewa oblepione. To, co spotkało to miasto wtedy, było czymś niezwykłym.PiotrNS - 27 Maj 2023, 21:55
kmroz napisał/a:
To, co spotkało to miasto wtedy, było czymś niezwykłym.
To prawda. Tym bardziej nie mogę wybaczyć tego, że nie wytrzymało dłużej. Jestem pewien, że takie Święta zarówno w opinii mojej, jak i moich przyjaciół Krakusów, wryłyby się w pamięć tak zarąbiście mocno, że jedynymi Świętami mogącymi je przebić byłaby Wielkanoc cieplejsza od 2000, z 30-tką i naruszeniem nietykalności cielesnej fizyki w nocy.
Na drogach mi jednak nie zależy. Służby robią za co im płacą i nic na to nie poradzimy. Ale jeśli i tak jest spora pokrywa śnieżna i do tego mróz, to śnieg i tak ma wysoką jakość i wystarczy pójść do parku, aby móc się tym nacieszyć. A łatwiej zanurzyć się w zimę tak, mając na to dużo czasu, niż wiedząc że dni bajki są policzone, bo wkrótce do ataku wkroczą służby czyniące swoją powinność w czynie społecznym - służby atlantyckie i halne Bartek617 - 27 Maj 2023, 22:24 Ja tego tak nie rozumiem: wolę otrzymać mniej opadów, ale by temp. nie szalały i by człowiek mógl się jakoś dostosować do zmian. Jak będzie wiecznie waliło, tak że służby drogowe będą miały ręce i nie tylko je pełne roboty, to warunki będą uciążliwe. Nauczyłem się, że bez względu na wszystko równie okropne są większe ocieplenia dziesiątkujące wcześniejszy znaczny dobytek. Jak będzie naprawdę mnóstwo śniegu koło 20.12., to pokrywa sama w sobie może przetrwać: wiele jednak zależy nie tylko od pogody, ale i głównie od rozeznania terenu, czy grunt w okolicy elastycznie reaguje na zmiany pogodowe: jak nie, to można raczej "spać spokojnie". Wiatry halne najmniej mają do zdziałania w obniżeniach terenu i w dolinach rzek, gdzie wiatr lubi zanikać: zauważyłem, że rejon Krakowa, a przynajmniej głównie północne jego okolice doświadczają większej destrukcji pod względem białych krajobrazów, gdy się pojawia plucha, silne wichury osuszające powietrze głównie nawiedzają południowe okolice miasta.
W prognozie Jakuba podoba mi się sierpień i grudzień. Za to październik napełnia mnie łzami... Jak ma się pogoda podczas skrajnego ochłodzenia psuć, to taki "prawdziwek" wolę odłożyć na konto listopada.
Zresztą po niespecjalnie ciepłym kwietniu, w którym pojawiło się jakieś załamanie, wydaje mi się, że w tym roku również istnieje spora szansa, że pojawi się łagodny październik, bez przygód ze skrajnym zimnem. kmroz - 27 Maj 2023, 22:28 Bartek617, do zimowej stagnacji się łatwo nie dam przekonać FKP - 27 Maj 2023, 22:31 Zima to stagnacja w przyrodzie Bartek617 - 28 Maj 2023, 11:34 Dla mnie na ogół w pogodzie tak jak i w życiu lepsza jest stagnacja niż zmiany. jorguś - 28 Maj 2023, 21:19
kmroz napisał/a:
Mile widziana na moje urodziny pokrywa o wysokości tylu centymetrów (na wszelki wypadek, żeby nie było, żę milimetrów xd), ile skończę lat
Tyle to będzie ale stopni w pseudoklatce Pawła w Kasinie xdjorguś - 28 Maj 2023, 21:24
Jacob napisał/a:
Grudzień 2023: do 22.12 niech będzie kontynuacja nudnopada, nawet i w bardziej suchej/piromańskiej wersji (akurat w ostatnich grudniach to ciekłego opadu zdecydowanie nie brakuje). Potem od 23.12 liczę na prawdziwy Czas Euforii w wersji zimowej i może być nawet i w okolicach normy termicznej, że szczelnym lochem i bardzo małymi amplitudami, byle dowalało . Złośliwość w tym miesiącu bardzo mile widziana
Ubóstwiałbym kmroz - 28 Maj 2023, 21:28 jorguś, ale tak nie będzie, bo na Święta pogoda jest sterowana i prędzej będzie derecho przy +25 stopniach niż chociażby 2cm śniegu xd