Forum wielotematyczne LUKEDIRT Zdjęcia, pogoda i klimat, astronomia, sport, gry i wiele więcej! Serdecznie zapraszamy!
Ogólnie o pogodzie i klimacie - Podróż dzisiejszego dnia po latach
FKP - 30 Kwiecień 2022, 09:39 To Toruń zaniża t. min..Jacob - 30 Kwiecień 2022, 09:40 Trochę raczej zaniża, ale są tam trochę bliższe rzeczywistości niż w Płockukmroz - 30 Kwiecień 2022, 09:42
Cytat:
30.04.2022: 0,0 st.
FKP - 30 Kwiecień 2022, 09:42 W Płocku są t. min. rzeczywiste, u mnie są takie same.kmroz - 30 Kwiecień 2022, 09:44 W Płocku Obajtek chucha na stację FKP - 30 Kwiecień 2022, 09:46 Odwalcie się od tej stacji, bo naprawdę zgodnie pokazuje, tu tak do cholery jest i nie ma co się z tego nabijać.Jacob - 30 Kwiecień 2022, 09:48
kmroz napisał/a:
Cytat:
30.04.2022: 0,0 st.
No szkoda, bo było tak blisko minusika, ale i tak bardzo się cieszę, że nie była dodatnia PiotrNS - 30 Kwiecień 2022, 10:20 FKP, jak masz ochotę, to możesz się o to postarać i samemu organizować sobie jakieś wyjazdy, już duży chłopak z Ciebie Odnośnie fragmentu z koleżanką Kmroza, to nigdzie nie jest napisane, żeby spodziewała się trojaczków
Ja też bardzo mało wyjeżdżałem w porównaniu z Kmrozem, jakoś w moim domu nie było to przyjęte za normę. Ale kiedyś będę się starał o to, żeby w swojej rodzinie i swojemu dziecku (ew. dzieciom ) pokazać trochę świata, by polubiło i zainteresowało się takim spędzaniem czasu. Znam parę osób, które podobnie jak Kmroz często wyjeżdżają i to nawet nie jakoś specjalnie daleko (najczęściej w góry) i fakt, trochę lekkiej zazdrości można doznać Ale trzeba brać swój los w swoje ręce, na pewno gdybym miał więcej czasu, to dążyłbym do tego, by działo się to częściej.
Mnie na myśl o 29 kwietnia najpierw przychodzi do głowy oczywiście rok 2018. Poszedłem wtedy na spacer i w głowie powtarzałem sobie materiał z polskiego, utwory które ostatnio przeczytałem. Ale nie mogłem powstrzymywać się od myśli o pogodzie. Był kwiecień, a ja już przyzwyczajony do letnich ubrań, dookoła mnie w pełni rozwinięta przyroda, krajobraz iście czerwcowy. Nie mogłem wprost uwierzyć w to, do czego doszło. A tego dnia było naprawdę gorąco (ponad 27 stopni), a lekko zamglone niebo pokrywały cumulusy, co stwarzało wrażenie, że naprawdę jest pełnia lata.
Inny przykład, to rok 2020, kiedy spadł euforyczny deszcz. Właśnie po tym pięknym wiosennym dniu przyroda bardzo szybko rozwinęła skrzydła. W 2021 z kolei bobry dokończyły dzieła zniszczenia drzewka za moim ogrodzeniem i w ten sposób wróg został zdemaskowany.
Jacob, no to tak jak chciałeś - ostatnia (mam nadzieję) niedodatnia Tmin w ostatnią kwietniową noc kmroz - 30 Kwiecień 2022, 10:26 PiotrNS, a po co gdziekolwiek wyjeżdżać jak się mieszka w Kurorcie PiotrNS - 30 Kwiecień 2022, 10:56 W sumie racja Jeszcze tylko sprawić, by Globcio był wobec mnie bardziej posłuszny i w ogóle mogę nie ruszyć się z mojego regionu ani na krok Swoją drogą nie wyobrażam sobie mieć butów przemoczonych od śniegu w upale, to uczucie musi być porównywalnie dziwne do doświadczenia śnieżycy w gminie Brudzeń Duży. Podobnie jak Ty w 2015 roku, mam takiego kolegę, którego znam od dawna i kiedyś zdarzało nam się poprztykać z różnych powodów, a teraz bardzo się lubimy i mamy bardzo podobne usposobienia Co ciekawe, osobiście nie pamiętam dobrze końcówki kwietnia 2009 (mam natomiast zdjęcie Saby z tego okresu, muszę go poszukać), natomiast bardzo wyraźnie zapamiętałem końcówkę kwietnia z roku 2010. Właśnie wtedy zdarzyły mi się pierwsze samodzielne wyjazdy na rowerze dalej niż dosłownie w promieniu 500 m od domu, po takiej absolutnie najbliższej okolicy, zaś prawdopodobnie pierwszy samodzielny powrót do domu połączony z przejściem przez ruchliwą ulicę i dalszym ok. 2-3-kilometrowym marszem stał się moim udziałem 2 lipca 2010. Z tym dniem kojarzy mi się ta piosenka: https://www.youtube.com/watch?v=k6UAhSU4Gog (zobacz na datę dodania ). Ogólnie ja też mam teraz poczucie, że długo nigdzie samemu nie wychodziłem i nawet z kolegą rzadko udawaliśmy się gdzieś dalej - tak na dobrą sprawę rower zaczął się w 2014 roku, wtedy co powroty na nogach (zamiast autobusem) ze szkoły. Pamiętam jak bodajże 09.10.2010 dałem się wyciągnąć koledze-sąsiadowi, o którym wspominałem, na rowerowe bujanie się po mieście, takie trochę dla lansu, on taki był i przez całą drogę bałem się, że rodzice mnie ochrzanią jak wrócę, już ten kolega musiał mnie piotrować xD Ale nie było źle, tylko zwrócili mi uwagę, żebym brał ze sobą jakąś legitymację czy coś i na przyszłość abym nie zapuszczał się daleko, bo jestem jeszcze za mały. Źli byli (i słusznie) jak niemal na pewno 7 września 2013 pojechałem na przejażdżkę po okolicy, wróciłem po ciemku, a nie miałem świateł - zrozumiałe, sam bym się zdenerwował na dziecko w takiej sytuacji. A ja wtedy miałem taką potrzebę się gdzieś przejechać, bo uświadomiłem sobie, że jest jesień, a wakacje przesiedziałem w dużej mierze w domu przed kompem
Fajnie się czyta o tym 29.04.2016, ja nostalgam myśląc o paru innych wieczorach spędzonych tak towarzysko, np. 13.05.2017, ale mam nadzieję, że wkrótce inny wieczór do nich dołączy albo je przebije, tylko muszę się postarać i nic nie zepsuć.
Mnie dużo skojarzeń przywodzi na myśl 30 kwietnia, jakoś ostatni dzień tego miesiąca zawsze był dla mnie wyjątkowy. Ale co tu kryć, mój ulubiony i najlepiej wspominany 30 kwietnia, to ten, którego okrągła rocznica dzisiaj przypada Uuu, Globcio.