Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy. Polityka CookiesDowiedz się więcejCyberbezpieczeństwoOK
Hobby: Większość z wymienionych Pomógł: 137 razy Wiek: 33 Dołączył: 02 Sie 2018 Posty: 11990 Miejsce zamieszkania: Gliwice
Wysłany: 4 Wrzesień 2018, 17:01 Marzec 2018
Marzec 2018 zapisał się termicznie lekko poniżej normy. Ale nawet mimo to znalazły się w nim akcenty wiosenne, jak np. w okresach 9-13.03 oraz w końcówce miesiąca.
Hobby: Wszystko! Pomógł: 162 razy Wiek: 27 Dołączył: 02 Sie 2018 Posty: 36417 Miejsce zamieszkania: Michałowice/Wwa-Włochy
Wysłany: 10 Wrzesień 2018, 13:55
Akurat szczerze mówiąc to ja nie kojarze marca bez akcentów wiosennych. Większość marców w ostatnich latach to była już bardziej wiosenna (avg powyzej 5 stopni), a niektóre były wręcz bez żadnych akcetnów zimowych.
_________________ Fan wybitnego klimatu lat 1995-2013. Kiedyś to było
Hobby: Większość z wymienionych Pomógł: 24 razy Wiek: 26 Dołączył: 02 Sty 2020 Posty: 16292 Miejsce zamieszkania: gmina Zielonki/Kraków
Wysłany: 21 Marzec 2020, 22:35
Pamiętam ten miesiąc jako zimny i raczej nieprzyjemny, ale z tego co mi się wydaje, to bywały gorsze. Początek był niezwykły o tyle, że mimo niebagatelnych mrozów, to śniegu było prawie jak na lekarstwo (zresztą w całym sezonie 17/18 w rejonie Krakowa było tu słabo- ok. 5/6 cm na 2-3 dni było szczytem możliwości, za cały sezon zebrało się ledwo koło 100 cm według głównej stacji). Później zaczęło się ocieplać, ale aura też do najlepszych nie należała. Apogeum nastąpiło w dniach 9-12.03., bo wtedy rzeczywiście doszło do wyraźniejszej poprawy i wiele osób miało nadzieję, że koniec z mrozami. Niestety wróciły, jednak, w całkiem suchym wydaniu wbrew prognozom, które straszyły 0.5 m śniegu. Byłem wręcz przerażony tą wizją, bo wówczas miałem bardziej negatywne nastawienie do białego puchu. Sądnym dniem był piątek 16.03., kiedy lało cały czas w ciągu dnia. Późną nocą temp. spadły poniżej 0 C i opad zaczął przybierać postać stałą. Jednak śnieg musiał być znacznie słabszy niż deszcz, bo w sobotę rano jak popatrzyłem na zewnątrz, to ledwo trawniki przybieliło. Oczywiście w następnych dniach coś tam dosypywało, ale wbrew pozorom bardzo słabo- więcej niż 2-3 cm na 100% nie było. Idealnie na rozpoczęcie astronomicznej wiosny znów doszło do ocieplenia, biały puch zniknął z powierzchni ziemi i od tej pory można już było mówić prawie o definitywnym końcu epizodów zimowych. Aura była nieszczególna, jednak temp. na "+" dodawały mi więcej optymizmu. Smutne były pierwsze 2 dni kwietnia (zwłaszcza pierwszy opadowy), ale potem prawdziwy raj nastał, mimo, że niektórzy meteorolodzy sugerowali możliwy powrót do wilgotnego przedwiośnia. Sam uważam, że wielki gorąc (>25 C) w kwietniu nie jest zbytnio potrzebny, ale jak mają być anomalie, to z 2 złego wolę je na "+" niż na "-".
Hobby: Większość z wymienionych Pomógł: 130 razy Wiek: 25 Dołączył: 01 Maj 2019 Posty: 12351 Miejsce zamieszkania: Nowy Sącz/Kraków
Wysłany: 21 Marzec 2020, 23:03
Niby tak blisko, a tak daleko od siebie mieszkamy. U mnie atak zimy z przełomu II i III dekady przyniósł naprawdę ogromne opady śniegu, największe od 15 marca 2013. Sądnym dniem była niedziela 18 marca, kiedy przyłożyło ponad 20 cm w ciągu jednego dnia, choć sypało jeszcze przez trzy kolejne dni. 21 marca zabrakło 0,1 stopnia do tego, by był to czwarty z rzędu dzień całodobowego mrozu, a rano sypało tak gęsto, że z tym śniegiem już nie było co robić, ponad 25 centymetrów pokrywy w pierwszym dniu kalendarzowej wiosny. Także fala mrozów z początku miesiąca, kiedy po raz pierwszy od 1987 roku temperatura spadła wiosną do -20 stopni, było całkiem sporo śniegu. Mierzyłem około 10 cm, bowiem mieliśmy solidne opady 2, 14 i 16 lutego (pokrywa śnieżna utrzymywała się ciągiem przez ponad miesiąc), a i pod koniec lutego, przy kilkunastu stopniach mrozu, dosypywało twardego, zmrożonego stałego opadu. Później jeszcze nad ranem 28 marca pogoda sprawiła nam niespodziankę i po jakimś szybkim zrzucie śniegu rano były przybielone trawniki. To był miesiąc dwóch naprawdę ekstremalnych akcentów zimowych i robiło to wrażenie. W moim podsumowaniu opisałem ten miesiąc szerzej, niemal dzień po dniu, i za każdym razem kiedy przypominam sobie ten dwumiesięczny duet, a następnie kwiecień, który po nim nastąpił, uświadamiam sobie jak fascynujący jest ten nasz klimat
_________________ Użytkownicy forum LukeDiRT są jak rodzina
Aktualna pora roku: wielki test dla naszego klimatu
Hobby: Większość z wymienionych Pomógł: 24 razy Wiek: 26 Dołączył: 02 Sty 2020 Posty: 16292 Miejsce zamieszkania: gmina Zielonki/Kraków
Wysłany: 22 Marzec 2020, 22:52
To prawda, nasz klimat jest fascynujący. U Ciebie też jest bardziej wyrazisty, bo często u Ciebie są wyższe temp. w ciągu dnia (w nocy mamy raczej podobnie- przeważnie zimno na tle kraju), ale też przeważnie spada więcej śniegu.
Hobby: Większość z wymienionych Pomógł: 130 razy Wiek: 25 Dołączył: 01 Maj 2019 Posty: 12351 Miejsce zamieszkania: Nowy Sącz/Kraków
Wysłany: 22 Marzec 2020, 22:59
Noce w lecie są u mnie przeważnie odrobinę chłodniejsze, natomiast rzeczywiście temperatury maksymalne bywają wyższe. Najwięcej różnic pojawia się, gdy do gry wkracza halny. 24 października 2019 będąc w Krakowie, z niedowierzaniem patrzyłem na Ogimecie jak w Nowym Sączu temperatura szaleje i przebija 25, a później 26 stopni, kiedy w stolicy Małopolski było lekko ponad 20 i w cieniu czuło się lekki chłód 😜 A w marcu 2018 te nawalne opady śniegu w Nowym Sączu były bardzo lokalne, ta przeszło ponad 10-stopniowa anomalia zacisnęła się wokół mojego regionu i w innych miejscach na południu aż tak zimno nie było. Moja stacja jest chyba jedyną, na której marzec 2018 zapisał się jako bardzo chłodny.
_________________ Użytkownicy forum LukeDiRT są jak rodzina
Aktualna pora roku: wielki test dla naszego klimatu
Hobby: Meteorologia Pomógł: 182 razy Wiek: 26 Dołączył: 10 Gru 2019 Posty: 7634 Miejsce zamieszkania: Katowice
Wysłany: 8 Czerwiec 2020, 12:37
Za mało wiosny przyniósł, ale w zasadzie największe zarzuty mam dla tygodnia 16-23.03, to dzięki temu tygodniowi i oczywiście pierwszej pentadzie zapisał się aż tak zimno. Trochę patrzę na niego jak na luty- oczekuję od tego miesiąca czegoś innego, ale nie odczuwam jakiejś wielkiej niechęci do niego.
Hobby: Meteorologia Pomógł: 6 razy Wiek: 28 Dołączył: 03 Cze 2019 Posty: 19877 Miejsce zamieszkania: Włocławek
Wysłany: 12 Wrzesień 2020, 11:10
Powiem szczerze, że po długim konflikcie z tym o to marcem postanowiłem go jednak zneutralizować . Stary Jacob bardzo narzekał, że poza tymi dwoma ekstremalnie lodowatymi okresami był strasznie paskudny i to akurat prawda . Naprawdę cudowny był okres 7-14.03 (z wyjątkiem 11.03). No i ostatnia dekada dała ładną dawkę wilgoci
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum