Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy. Polityka CookiesDowiedz się więcejCyberbezpieczeństwoOK
Niestety koszmarny rollercoaster i duże opady za jednym wyjątkiem tylko w czasie zimnicy. Kiepski maj i jak na razie kiepski rok - na tym etapie 4 złe miesiące, z czego 3 bardzo i tylko 1 dobry.
_________________ Fan wybitnego klimatu lat 1995-2013. Kiedyś to było
Niestety koszmarny rollercoaster i duże opady za jednym wyjątkiem tylko w czasie zimnicy. Kiepski maj i jak na razie kiepski rok - na tym etapie 4 złe miesiące, z czego 3 bardzo i tylko 1 dobry.
A nie tak dawno go broniłeś, w dodatku już jako "nowy Kmroz" Ale teraz już zupełnie się zgadzam. Straszna huśtawka przy której te chwilowe uskoki w maju 2012 nie wydają się takie nieprzyjemne. Mieliśmy tu wszystko od rozchwianego początku, gdy jednego dnia potrafiło być 19, a drugiego 26, przez bardzo gorącą II dekadę aż po koszmarną ostatnią dekadę z prawdziwą lodówką na końcu
Hobby: Wszystko! Pomógł: 162 razy Wiek: 27 Dołączył: 02 Sie 2018 Posty: 36420 Miejsce zamieszkania: Michałowice/Wwa-Włochy
Wysłany: 15 Luty 2021, 16:11
Do 19.05 ciepły, ale z zimnymi rodzynkami i niestety bardzo suchy, co po takim roku 1996, zimie 1996/97 i jeszcze początku wiosny, było bardzo niepokojące myślę.
Potem przyszło dużo opadów, ale jak na złość akurat na chłód.
Mimo to widywałem gorsze maje, w samych latach 90-tych było ich pełno i waham się nad N-ką
Hobby: Większość z wymienionych Pomógł: 130 razy Wiek: 25 Dołączył: 01 Maj 2019 Posty: 12352 Miejsce zamieszkania: Nowy Sącz/Kraków
Wysłany: 2 Czerwiec 2021, 22:34
Maj który przyszedł po najzimniejszym kwietniu w historii pomiarów, rzeczywiście przejawia trochę podobieństw w stosunku do maja 2021. Ale nie do końca, bowiem w 1997 ochłodzenia i ocieplenia były wyostrzone.
Maj zaczynał się jeszcze kontynuacją chłodów, ale już 3 maja pogoda zrobiła się przyjemna, zanotowano 21 stopni i słoneczną aurę. W lekko chłodniejszym następnym dniu troszkę popadało, po czym 5 maja, dość szybko po skończeniu tego quasi-zimowego kwietnia, temperatura weszła na poziom letni, sięgając aż 26,5 stopnia przy dużej ilości cumulusowej lampki. Po ciepłej nocy, następnego bardziej pochmurnego dnia temperatura średnia wyniosła całe 17,9 stopnia.
Końcówka I dekady przyniosła krótkie ochłodzenie (na szczęście nie było drastyczne), po którym w dniu pierwszych praurodzin Wojtka, początkowo w towarzystwie chłodnych nocy wkraczało ocieplenie, które prędko posunęło się do całkiem pokaźnych wartości na termometrach. Z początkowo 23 stopni 11 maja, już następnego dnia zrobiło się 25, zaś 13 maja uderzyło prawdziwe majowe gorąco, z apogeum 15 maja, kiedy zanotowano aż 30,9 stopnia i średnią dobową powyżej 20 stopni (dokładnie 20,5). Ogólne gorąco według majowych możliwości (noce schodziły oczywiście do tych 10-12 stopni) trwało niemal tydzień, do 18 maja. Ale nie było gorącem pustym. Dane usłonecznienia sugerują dość sporą dynamikę, która swoje apogeum miała w dniach 18 i 19 maja. Moje praurodziny udały się znakomicie. Cieplutka noc, w ciągu dnia 25,5 stopnia, niemało Słońca i długa, piękna burza aż do wieczora. Spadło z niej 14 mm deszczu. Podobnie pięknie, ale jeszcze cieplej, jeszcze pogodniej i jeszcze gwałtowniej podczas burzy było w dniu poprzednim, ta przyniosła aż 21,8 mm. Było to czymś niezbędnym, gdyż do tej pory maj 1997 był bardzo suchy. Ale jego wszelkie zalety właśnie się kończyły...
Choć dni 18-21 maja to jeszcze opady przy wysokich temperaturach, to ostatnia dekada miesiąca była już zła. Choć deszczowa, to bardzo zimna. W okresie 22-26 maja temperatury trzymały się jeszcze chociaż tych 15-16 stopni Tmax, to okres 28-31 maja był już patologiczny. Lało przy jednocyfrowych średnich i temperaturach ledwo sięgających 10 stopni w pełni dnia. 31 maja mierzono tylko 8,4 stopnia. Temperatury jak podczas wrocławskiej zimy w wigilię lata. Coś strasznego, dobrze że wnet się skończyło. Lochu nie było co żałować, bo kiedy 26 maja się rozpogodziło, temperatura nad ranem jak na rozkaz spadła do zaledwie 1 stopnia...
Pomimo złej III dekady, maj 1997 okazał się miesiącem lekko ciepłym o średniej 14,1. Dobrze że nie przyniósł przymrozków, a ciepły okres był całkiem dynamiczny, ale jednak nie podoba mi się. Nawet ta jego "mokrość" (105,3 mm) jest trochę oszukana, bowiem poza pięknym, burzowym duetem 18-19 maja padało głównie przy zimnie w III dekadzie. Wcześniej miesiąc był suchy.
Nie rozpieścił ten miesiąc, ale dla tych kilku dni jestem w stanie nie uznać go za coś fatalnego. Minus, ale nieszczególnie duży. Poza III dekadą zdarzało się trochę takich "małych szczęść"
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum