Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy. Polityka CookiesDowiedz się więcejCyberbezpieczeństwoOK
Hobby: Większość z wymienionych Pomógł: 24 razy Wiek: 26 Dołączył: 02 Sty 2020 Posty: 16302 Miejsce zamieszkania: gmina Zielonki/Kraków
Wysłany: 17 Czerwiec 2020, 17:18
Przydałaby się zmiana rozkładu temp. w lutym, ale ogólnie nie najgorzej. Kwiecień przefajny- lampa przez dużą ilość miesiąca, a pod koniec opady. Czerwiec lubię chyba tylko za opady i w sumie do rozpoczęcia astronomicznego lata było dość rześko, co jest niewątpliwym "+". Ale... za dużo tych burz. Lipiec był bardzo podobny. Przyjemne temp. i dużo opadów, co się ceni, ale ta niestabilna atmosfera...
Żenada i tyle, pierwsza połowa mroźna, ale zapomniała o opadach śniegu, pokrywa pojawiła się dopiero pod jej koniec na kilka dni, dobre tyle, że bardziej niż symboliczna. Druga połowa absolutnie nijaka, w stylu dobrze znanego nam romatycznego miesiąca
Szczerze inaczej go kojarzyłem, wprawdzie o prawidzwym śniegu nie było mowy, ale incydenty z pudrem zdarzały się na wielu etapach. Tylko okres 10-19.02 totalnie do kosza, ale i tak mega marny miesiąc, lecz i tak lepszy od większości lutych 2014-2020 XD
Bardziej skrajnie suchy i lampowy, niż ciepły. Jedyny dłuższy okres dodatniej anomalii to 16-22.03 i 29-31.03, reszta to norma lub zimno xd Co też trzeba podkreślić, cenię, że nijakości przynajmniej mocne anomalie na plus nie towarzyszyły, ale i tak okropny i niepokojący miesiąc. Oczywiście jedyne ocieplenia w wersji amplitudowej i totalnie pseudo, no może poza 17-18.03, tu jakiś szacunek nawet mam.
_________________ Fan wybitnego klimatu lat 1995-2013. Kiedyś to było
Zimnolubna kutwa z zespołem Aspergera
Ostatnio zmieniony przez kmroz 6 Lipiec 2021, 18:06, w całości zmieniany 1 raz
Pierwsze 2 dekady do banii, do 11.04 pseudociepło, od 12.04 zimno, ale cały czas absurdalnie sucho, bez kropli deszczu. Trzecia dekada przyniosła jakieś tam opady, ale bez szału i niestety nadal zimna, więc mała pociecha...
Klasyczny sraj, jak na złość, chociaż początek mógł się podobać. Potem cały czas zimno, ewentualnie przez chwile ciepło, ale przy tym totalnie pustynnie. Dopiero trzecia dekada na serio zażegnała suszę, a takie dni 28-29.05 to chyba jedyne oprócz poczatku tego maja, które naprawdę miały sens.
Taki w miarę znośny, chociaż niezbyt pogodny maj, no ale mógłby być. Czerwiec? No toć to żarty, ten miesiąc nawet nie udawał lata, na żadnym etapie No żeby już nie pomijać szczegółów, to końcówka niezła, a taki 27.06 to nawet na szacunek zasłużył.
_________________ Fan wybitnego klimatu lat 1995-2013. Kiedyś to było
Kontynuacja bubu, z częstymi chmurami i - co akurat cenne w 1974 roku - dużą ilością opadów, ale też bardziej częste niż mocne W połowie kilkudniowy akcent lata, pojedyncze ciepłe dni były też w końcówce, reszta to maj, taki prawdziwy....
Pamiętam, że w czasie zagadek się okazało, że w jakichś tam statystykach wypadł nawet "letnio", jednak w praktyce widać, że i on był chłodnawy, tyle, że już zdecydowanie na poziomie i bez jakichś prawdziwych lodów. Cieplejsze były krańce miesiąca, a przede wszystkim też środek, kiedy trafiła się jedyna fala gorąca tamtego lata. W sumie to termicznie wyglądał nawet sensownie, ale niestety jedna rzecz była w nim tragiczna - brak opadów. W pierwszej połowie kapuśniaczki, w drugiej już zupełnie nic...
W sumie to nawet okej, opady były słabe, ale we wrześniu to już sam brak bezopadowych ciągów i brak pustynno-amplitudowych dni, jest dla mnie wielkim plusem. Trochę tylko ten 30.09 uwypukla jego złośliwy charakterek...
_________________ Fan wybitnego klimatu lat 1995-2013. Kiedyś to było
OBRZYDLIWY. Połączenie o tej porze takiego bubu z taką ciemnicą i takimi opadami jest dla mnie równie obrzydliwe, jak mainstremowe babie "lato", może dni 21-22.10 były przyzwoite reszta to śmiecie, no jeszcze dni 5.10 i 29.10 miały swój urok z innego powodu
Klasyczny złośnik, jedyna cieplejsza dekada była suchutka i nudna, pozostałe dwie dekady pluchowate i zimne, ale w większości niewystarczająco, by miało to swój urok
Okropnie weźdajbielny, chociaż w połowie był mroźny incydent i na innych stacjach nawet widzę że dał do 2cm pudru, co na minimalny plus, poza tym co ważne było bardzo dużo opadów, jak z kosmosu wręcz pod tym względem. Także nie mogę jakoś zganić, ale nomen omen trzydziestolatkował okropnie.
_________________ Fan wybitnego klimatu lat 1995-2013. Kiedyś to było
Hobby: Wszystko! Pomógł: 162 razy Wiek: 27 Dołączył: 02 Sie 2018 Posty: 36420 Miejsce zamieszkania: Michałowice/Wwa-Włochy
Wysłany: 6 Lipiec 2021, 19:03
Dramatyczny rok z zimnym, nieletnim latem, mega suchą wiosną zakończoną srajem, mocno nieśnieżnymi zimowymi miesiącami (marcem i listopadem też), poza styczniem to najwyżej puder do 2cm na krótko i mega złośliwą jesienią. Szczerze... Nie "doceniałem" jego obrzydliwości, a dzisiaj mam ochotę rozstrzelać.
Jak szukać jakichś pozytywów to może styczeń, sierpień czy wrzesień, ale to i tak takie neutrale maks.
_________________ Fan wybitnego klimatu lat 1995-2013. Kiedyś to było
Rok jako całość: Nie tyle jakiś drastyczne okresy (tutaj tylko od połowy stycznia do połowy kwietnia było naprawdę źle), co totalny brak pozytywów. Dosłownie ciężko jest znaleźć tutaj chociaż jeden wyraźnie fajny okres w ciągu 12 miesięcy... W 2020 było nieco drastyczniej pod względem niezimowości, ale za to był Czerwuś
_________________ Fan wybitnego klimatu lat 1995-2013. Kiedyś to było
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum