Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy. Polityka CookiesDowiedz się więcejCyberbezpieczeństwoOK
Hobby: Meteorologia Pomógł: 6 razy Wiek: 28 Dołączył: 03 Cze 2019 Posty: 19877 Miejsce zamieszkania: Włocławek
Wysłany: 11 Czerwiec 2019, 17:14 Luty 2012
Dla ochłody dzisiaj kilka podsumowań szczególnie zimnych miesięcy ostatnich lat. Zacznę od miesiąca który rozpoczął się najdłuższą falą mrozów, w obecnym wieku, a miejscami również najmroźniejszą, mowa oczywiście o lutym z 2012 roku. Był to najzimniejszy luty od 1986 roku, warto również wspomnieć, że gdyby rozpoczął się on ok. Tydzień wcześniej i jeszcze do tego nie był miesiącem przestepnym, byłby to najzimniejszy luty od 1956 roku i byłby bezwzględnie najzimniejszym miesiącem od stycznia 1987 roku.
Podobnie jak większość najmroźniejszych miesięcy, przyniósł sporo słońca podczas fali mrozów, II połowa miesiąca niestety była uboga w uslonecznienie, warto też dodać że śnieg spadł dopiero pod koniec I dekady, po największych mrozach.
Jak widać szczególnie lodowaty był pierwszy tydzień miesiąca, po zaledwie dwudniowym zelżeniu mrozów znów się mocno ochlodzilo (choć na krótko) i 11 dnia miesiąca zanotowano u mnie najniższą wartość w tamtego miesiąca (-25,0 st.), od 13 II przyszła trwała odwilż.
Anomalia
https://meteomodel.pl/klimat/poltemp/kriging/201202.png
Jak widać ten miesiąc był najzimniejszy na SE im dalej na NW tym lagodniejszy. Co ciekawe u mnie ten luty wcale aż tak mocno nie odstaje i był zaledwie o niecały stopień chlodniejszy od tego z 2011,o którym też napiszę parę słów
Hobby: Większość z wymienionych Pomógł: 137 razy Wiek: 33 Dołączył: 02 Sie 2018 Posty: 11990 Miejsce zamieszkania: Gliwice
Wysłany: 11 Czerwiec 2019, 20:50
No w Gliwicach luty 2012 też dowalił do pieca. Przez niemal tydzień (od 1 do 6 lutego) temperatury przez całą dobę wynosiły minus kilkanaście stopni, nawet w środku dnia. Nocami było jeszcze chłodniej, około minus 25 stopni. Co ciekawe, śniegu nie było zbyt wiele.
A od 18 lutego już było stosunkowo ciepło, bez mrozów w ciągu dnia - jedynie 21 lutego wystąpił większy mróz w nocy, ale to był mróz już jednocyfrowy.
Hobby: Wszystko! Pomógł: 162 razy Wiek: 27 Dołączył: 02 Sie 2018 Posty: 36420 Miejsce zamieszkania: Michałowice/Wwa-Włochy
Wysłany: 14 Styczeń 2020, 17:35
Luty 2012 to prawdziwy fenomen cyrkulacyjny, bowiem nad Skandynawią, Rosją i centralną Europą był potężny wyż w pierwszej połowie, a daleko na północ szalała sobie... strefa. Czego efekty widać na tej mapie.
_________________ Fan wybitnego klimatu lat 1995-2013. Kiedyś to było
Hobby: Większość z wymienionych Pomógł: 24 razy Wiek: 26 Dołączył: 02 Sty 2020 Posty: 16299 Miejsce zamieszkania: gmina Zielonki/Kraków
Wysłany: 26 Październik 2020, 00:08
Mimo że ten miesiąc był iście zimowy (i na czas trwania mrozów też suchy), to opady zmieściły się ostatecznie w granicach normy.
Na obecne czasy dość kompromisowy, choć oczywiście normalnie wolę cieplejsze lute.
Hobby: Większość z wymienionych Pomógł: 24 razy Wiek: 26 Dołączył: 02 Sty 2020 Posty: 16299 Miejsce zamieszkania: gmina Zielonki/Kraków
Wysłany: 26 Październik 2020, 00:21
Gdybym się ruszał na zewnątrz, to bym pewnie żałował moich słów. Ale znając realia, że wykładowcom nie będzie chciało się ruszyć na uczelnię, to przeważnie będę siedział w ciepłym domu, bo co mi innego zostało... , a wówczas wszystko zniosę. Lubię wychodzić na chłód (0-10 C), no tylko sęk w tym, że tutaj miał miejsce prawdziwy ziąb (to już nie przelewki) i przybielony grunt nie polepszał za bardzo sytuacji. Jakbym mieszkał w górach, to owszem, byłoby co podziwiać i warunki do uprawiania sportów zimowych byłyby lepsze. Natomiast w moich okolicach są łąki, lasy i nieduże wzniesienia. Nawet nie wiem, czy są dobre "mini-górki" do zjeżdżania na sankach w okolicy (mijam może 1 po drodze, jak jeżdżę na 2 kraniec Krk)
_________________ Jestem za ograniczeniem do minimum wilgotnego gorąca i wilgotnych upałów.
Jak napiszę gdziekolwiek głupoty, to bardzo Was przepraszam.
Głowa jest od tego, by włosy miały na czym rosnąć.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum