Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy. Polityka CookiesDowiedz się więcejCyberbezpieczeństwoOK
Styczeń 2023 - Jeśli wbrew ostatnim odpałom modeli ostatnia dekada grudnia się spisze, to dopuszczam trochę okresów odwilżowych w styczniu, ale bez tworzenia się trwałej strefówki, bo to nie na moje nerwy. Oczywiście jeśli bym mógł wybierać, chciałbym trwałej i konkretnej zimy, nawet to drugie ważniejsze. Osobiście raczej wolałbym styczeń 2016 i 2019, a nawet 2021, niż taki styczeń 2017, który był do bólu stabilny, ale strasznie pudrowy i pozbawiony zjawiskowości.
Luty 2023 - Pierwsza połowa bez wielkich oczekiwań, byle nie było zapierdolu strefowego i zbyt wielu tmax>5 i tmin>0 oraz okresami padał i trzymał realny śnieg. Większe oczekiwania mam co do drugiej połowy, niech się przełamie po wielu latach. Ostatnia w pełni zimowa druga połowa lutego to 2011, to już 12 lat!
Marzec 2023 - W nim nie zależy mi już ani trochę na zimie, jeśli miesiące zimowe się odpowiednio spiszą. Chcę przede wszystkim dużo wilgoci i chmur, obojętnie w jakiej formie. Mile widziane jednak epizody Narnii, jak i prawdziwej wiosenki typu 29-31.03.2006
Kwiecień 2023 - Tutaj stawiam głównie na wilgoć, ciepłe noce i pierwsze burki. Nawet dopuszczam szmuli trochę, ale w wersji 18-27.04.2014. Przeżyje nawet jeśli usłonecznienie będzie rzędu 200-220h, ale żeby było trochę tropiczku.
Maj 2023 - Uświadomiłem sobie, że zależy mi nie na jego średniej i statystyce, ale na tym, by po prostu trafił się w nim jakiś Czas Euforii. Powtórka z 17-23.05.2019+27-28.05.2019, ale raczej też nie takim ciągiem, tylko takie 3 dniowe epizody regularnie w miesiącu. Poza tym chciałbym tyle, aby nie było tmin<3 stopni, tmax<13 stopni (najlepiej w ogóle) i by zdecydowanie dominowały tmin>10 stopni - niezależnie od typu pogody. I jeśli miałbym wybierać, to chciałbym, aby trzecia dekada była najcieplejsza pod względem anomalii
Czerwiec 2023 - Tutaj pragnę przełamańca, ale nie za wszelką cenę, czerwusia 2020 w zamian też przyjmę, a nawet taki czerwiec 2022 bez 24-27.06 i z lepiej trafiającymi burzami (Łódź, Toruń itp.) bym zaakceptował. Jak mogę wybierać, to bym chciał aby druga połowa czerwca była chłodna, bo po 2016 to coś tak egzotycznego, że głowa mała. Ale od 25.06 liczę na ocieplenie.
Lipiec 2023 - Tutaj bezwzględnie żądam upalnej pierwszej dekady. Nawet w wersji żarowej, dopuszczam wtedy jako jedyny okres w roku, ale oczywiście preferował bym coś w stylu pierwszej dekady lipca 2012 lub 8-17.07.2021. Jeśli chodzi o dalszą część lipca, to przede wszystkim jestem za antyzłośliwością i dominacją okresów tropikalno-burkowych, zarówno w stylu 2 dekady lipca 2018, jak i 2021.
Sierpień 2023 - Tu też chce przełamania ostatecznego, ale wolałbym też, aby to była druga połowa, a nie jak w 2019 i 2022, że im dalej w cierpień, tym więcej bordu. Początek może być nawet gorący, ale tutaj bezwzględnie już wymagam burek, nie chce ani jednego suchego dnia z tmax>28. Od 10.08 chciałbym jak najwięcej rześkiego cumulusa, nawet coś w stylu 2009 przyjmę.
Wrzesień 2023 - Po przełamańcu 2022 już mi nie zależy na zimnicy w żadnej formie, chciałbym po prostu września zmiennego i dynamicznego oraz przede wszystkim wilgotnego i niezbyt lampowego. Bardziej stawiam na ciekawe epizody antyzłośliwości, niż jakiś ciekawy całokształt - to chyba we wrześniu nie jest możliwe....
Październik 2023 - Tu chciałbym z kolei spełnić niespełnione marzenie z 2022 roku, czyli wyraźny polar dwóch połów. Pierwsza ciepła i wilgotna, z przynajmniej 6 dniami w stylu 1-4.10.2006 i 22-23.10.2022 (ten ostatni duet oczywiście analogicznie cieplejszy), zaś w drugiej liczę na chłody i trochę prawdziwości, ale dopuszczam i pochmurną złośliwość. Chciałbym w końcu doświadczyć analogu 7-11.10.2015 w końcówce października
Listopad 2023 - Tutaj zależy mi na dwóch rzeczach. Wilgoć, dynamika i zmienność. Nie zadowoli mnie już pseudozimowa druga połowa, bardziej chce, aby od początku listopad nienudnopadował. Może być w uśrednieniu ciepły, ale zrównoważony i przede wszystkim zmienny. No i przede wszystkim chciałbym, aby na pogórzu i w górach jednak był w miarę śnieżny i zimowy, tutaj coś w stylu 2017 by mnie zadowoliło - brak wielkich halnych, regularne opady różnej maści, powyżej 500mnpm już głównie śniegu.
Grudzień 2023 - Pierwsza połowa o dziwo bez wielkich oczekiwań, może być w stylu kibla z 16.11-10.12, no może ciutkę bardziej wilgotna i dynamiczna. Jedyne o co proszę, to przełamanie urodzin, by były trochę białe. Ale druga... tu już nie mam litości. Tak naprawdę do szczęścia by mi wystarczyło, aby okres 17-26.12.2023 wyglądał jak 11-20.12.2022, nic więcej. Jeszcze na Sylwka by mogła wrócić zimowa biel, ale tu nie będę miał takiego ciśnienia jeśli Sylwester 2022 będzie biały.
_________________ Fan wybitnego klimatu lat 1995-2013. Kiedyś to było
Hobby: Inne Pomógł: 326 razy Wiek: 78 Dołączył: 16 Lut 2019 Posty: 16250 Miejsce zamieszkania: Polska wschodnia
Wysłany: 16 Grudzień 2022, 15:15
W roku 2023 mi, a nawet każdemu z nas wszystko zdarzyć się może. Niezależnie od stanów pogody oraz listów do SANTA CLAUS również to:
Jak to pół po polsku, pół po angielsku napisał Waldemar Łysiak w jednej ze swych powieści:
LIFE IS BRUTAL, AND FULL OF ZASADZKAS
_________________ 21 grudnia 2024 roku o godz. 10:27 czasu polskiego Słońce przekroczyło punkt Koziorożca (przesilenie zimowe). To początek astronomicznej zimy, która potrwa do 20 marca 2025 roku. Zima kalendarzowa trwa zawsze od 22 grudnia do 21 marca.
Hobby: Meteorologia Pomógł: 6 razy Wiek: 28 Dołączył: 03 Cze 2019 Posty: 19877 Miejsce zamieszkania: Włocławek
Wysłany: 19 Grudzień 2022, 22:23
Styczeń 2023: dużych oczekiwań nie mam, najbardziej liczę na mroźną 1 petande za tą patologię sprzed roku, resztę przeboleje, nawet taki styczeń 2008 bym przełknął jak ta zima ma się nie wyróżniać na tle poprzednich.
Luty 2023: tu już mam spore oczekiwania, liczę na obecność termicznej zimy, choć nie musi być dużych mrozów, no i liczę na dużą ilość świeżego śniegu, nie muszą występować ogromne śnieżyce, byle regularnie, chociaż dwa opady na dekade po ok. 5 cm przybywało. I szczerze wolałbym, żeby był pochmurny.
Marzec 2023: tu wręcz zacznę od tego, żeby był pochmurny i mokry, nie oczekuję tu dużej ilości bieli, ale odrobinę od siebie to mógłby dać, może być spolaryzowany, ale też podobałby mi się wariant zimowego początku i końcówki, a środek za to ciepły i mokry.
Kwiecień 2023: tu nawet bym wolał, żeby był cieplejszy, ale na takich samych zasadach jak w marcu, mokry i pochmurny. Może być dosyć stabilnie termiczny, choć kilka bardziej anomalnych nocek mogłoby się trafić.
Maj 2023: też bym wolał ciepły, ale byle nie coś w stylu sraja 2022 z S/W , chciałbym żeby był mokry i dość antyzłośliwy, najlepiej żeby był stabilnie ciepły.
Czerwiec 2023: tu bym chciał dla odmiany sielskosci , najlepiej z trendem spadkowym anomalii. Może mieć niższe opady, byle tylko nie było patologii, no i pustynnego nieba też bym nie chciał oglądać.
Lipiec 2023: jakoś mi przeszła ochota na bord, wolałbym zwyczajnie ciepły lipuś z ładnymi burkami i dużą ilością opadów bez żadnych wyskoków termicznych, coś jak czerwiec 2017 byłoby mile widziane.
Sierpień 2023: tu mam bardzo podobne oczekiwania jak co do lipca, apogeum burzowe mogłoby trafić właśnie na przełom tych miesięcy. Obydwa mogłyby być dość stabilne, bo po sierpniach 2021-22 zbrzydły mi skrajności termiczne w drugich połowach
Wrzesień 2023: tu mogłoby być coś podobnego, ale... Bardziej anomalnego na plus . Tak w przyszłym roku mam ochotę na wyższą anomalię we wrześniu niż w lecie, ale oczywiście na moich zasadach . Coś w stylu września 1994 mile widziane.
Październik 2023: dużych oczekiwań nie mam poza utrzymaniem chociażby jako takiej antyzłośliwości, jedynie chciałbym wyraźniejszego ochłodzenia w dość złośliwej formie na sam koniec miesiąca.
Listopad 2023: tu chciałbym przede wszystkim negatywnego trendu, pierwsza połowa niech będzie zimna i najlepiej złośliwa, w drugiej może nawet i Sratlantyk szaleć, ale fajnie jakby popadało więcej
Grudzień 2023: po grudniu 2*22 chcę konkretów, a nie obiecanek cacanek. Sratlantyk może sobie nawet i do ok. 20.12 szaleć, ale chcę zimnych pasterzy i Sylwestra też. Nie muszą być silne mrozy, byle krajobrazy były odpowiednie . Coś w stylu grudnia 2000 mile widziane.
Sam jestem zdziwiony, ale poza lutym mam naprawdę marne oczekiwania od pory chłodnej, bardziej od ciepłej oczekuję opadów i burz, poza czerwcem, któremu na przyszły rok wyznaczam inne zadanie
_________________ 2024 nie może być już gorszy
"Baza danych historycznych została usunięta. Sami ją sobie stawiajcie" ~ Piotr Djaków, 13.10.2024
Hobby: Większość z wymienionych Pomógł: 130 razy Wiek: 25 Dołączył: 01 Maj 2019 Posty: 12352 Miejsce zamieszkania: Nowy Sącz/Kraków
Wysłany: 19 Grudzień 2022, 23:18
Jeśli Święta rzeczywiście zawiodą tak po całości, a potem na dobicie dodatkowo zawiedzie mnie jeszcze Sylwester (nie da choćby 24-godzinnego pudru), to mam w czterech literach całą resztę zimy. Byle oszczędziła halnego, ja i tak będę tylko wypatrywał wiosny, pierwszych burz, zieleni i wszystkiego, co nawet jeśli niesie rozczarowania, to nie tak bolesne jak zima w każdym grudniu
Co do reszty, zależy mi na złagodzeniu anomalii w porze ciepłej, przede wszystkim poprzez przełamanie czerwca. Wiem, że poza jedną rzeczą, wszystko może się przełamać. Czerwiec też. Nie musi być wyraźnie zimny, wystarczy w normie i bez fali upałów. Poza tym miesiącem chciałbym, aby sierpień nie szalał i zdystansował się od peletonu 2017-2020 + 2015 + 2022. Maj najlepiej aby był ciepły, ale przy tym dość wilgotny i przyniósł nareszcie porządne burze. Jesień z grubsza obojętna; ewentualnie październik mógłby okazać się chłodniejszy. Na listopadzie mi nie zależy, a w grudniu zawieszam zainteresowanie meteo, szkoda na to zdrowia.
_________________ Użytkownicy forum LukeDiRT są jak rodzina
Aktualna pora roku: wielki test dla naszego klimatu
Hobby: Wszystko! Pomógł: 162 razy Wiek: 27 Dołączył: 02 Sie 2018 Posty: 36423 Miejsce zamieszkania: Michałowice/Wwa-Włochy
Wysłany: 19 Grudzień 2022, 23:39
PiotrNS napisał/a:
o mam w czterech literach całą resztę zimy
Za dobrze Cię znam, by w to uwierzyć xd Ale skoro tak, to jeśli dzień 25.07, czyli moje imieniny mnie zawiedzie i nie da niezdradliwej burzy przy tmin>20 stopni i tmax>25 stopni, to mam w czterech literach całą resztę lata i sezonu burzowego
_________________ Fan wybitnego klimatu lat 1995-2013. Kiedyś to było
Hobby: Większość z wymienionych Pomógł: 130 razy Wiek: 25 Dołączył: 01 Maj 2019 Posty: 12352 Miejsce zamieszkania: Nowy Sącz/Kraków
Wysłany: 19 Grudzień 2022, 23:46
kmroz napisał/a:
PiotrNS napisał/a:
o mam w czterech literach całą resztę zimy
Za dobrze Cię znam, by w to uwierzyć xd Ale skoro tak, to jeśli dzień 25.07, czyli moje imieniny mnie zawiedzie i nie da niezdradliwej burzy przy tmin>20 stopni i tmax>25 stopni, to mam w czterech literach całą resztę lata i sezonu burzowego
Znasz mnie dobrze i wiesz, że zima jest dla mnie czymś bardzo ważnym, ale pod względami niezwiązanymi z pogodą, poza Świętami i Sylwestrem jest pusta. Na tych dniach zależy mi najbardziej. Nie dostanę wszystkiego, więc niech chociaż ten jeden element się przełamie, bo z nim też jest duży problem. A jest to dzień bardzo nastrojowy, nieporównywalny do żadnych moich urodzin poza 18-tymi. I chciałbym choć raz połączyć go z dobrą pogodą. Jeśli tak się nie stanie, to zima po prostu pozostawi po sobie w moich myślach obraz pory roku rozczarowującej, brzydkiej i sprawiającej mi normalny psychiczny ból. Latem nie ma takich wyjątkowych okazji jak Boże Narodzenie czy Sylwester i dzięki temu jestem wtedy spokojniejszy, co by się nie działo. A ratować honor można. Ale tak naprawdę nigdy tak w zupełności się go nie odbuduje, zwłaszcza jeśli te same błędy przyprawiają mnie o głęboki smutek rok po roku.
_________________ Użytkownicy forum LukeDiRT są jak rodzina
Aktualna pora roku: wielki test dla naszego klimatu
Hobby: Wszystko! Pomógł: 162 razy Wiek: 27 Dołączył: 02 Sie 2018 Posty: 36423 Miejsce zamieszkania: Michałowice/Wwa-Włochy
Wysłany: 19 Grudzień 2022, 23:50
Lipuś 2021 to bezburzowy śmieć, bo nie miałem burzy na Imieniny
Sorry, musiałem xd Nie można pory roku definiować przez jej 3-4 dni, błagam xddd Rozumiem rozgoryczenie i w pełni szanuje, że wkrótce staniesz się antybożonarodzeniowcem i guślarzem, sam już trochę nim jestem. Ale zniechęcać się do całej pory roku przez to? No błagam....
_________________ Fan wybitnego klimatu lat 1995-2013. Kiedyś to było
Hobby: Większość z wymienionych Pomógł: 25 razy Wiek: 26 Dołączył: 02 Sty 2020 Posty: 16311 Miejsce zamieszkania: gmina Zielonki/Kraków
Wysłany: 20 Grudzień 2022, 03:00
Prawda jest taka, że prawdopodobieństwo łagodniejszej zimy tak jak świąt z roku na rok stopniowo rośnie. Taka "złośliwa kombinacja" zimową porą, jaka miała miejsce w ostatnich dniach, nie zdarza się raczej często. Zazwyczaj opady w porze chłodnej są oznaką termicznego niezdecydowania (może nie zawsze jest ciepło, ale tym bardziej nie jest zimno), a tutaj pojawiło się takie kombo, że potrafiło nawalać, mimo że już dawno piździało..
Dla mnie dni 24-26.12. są pewnymi determinantami co do grudnia (10%, a biorąc pod uwagę znaczenie, to pewnie w grę wchodzi dwukrotność, trzykrotność, a nawet czterokrotność- i tak staje się co do wagi niemalże połowa miesiąca), natomiast dla całej zimy meteorologicznej (bez ważenia oczywiście) to jest zaledwie nieco ponad 3%. Ocenianie całego sezonu przez pryzmat świąt jest błędną postawą, choć oczywiście stosunkowo często się tak dzieje, że np. odwilżowe święta nie zaburzają ogólnego łagodnego całokształtu sezonu (a wręcz przeciwnie podkreślają tą ogólną zbieżność czy zgodność).
_________________ Jestem za ograniczeniem do minimum wilgotnego gorąca i wilgotnych upałów.
Jak napiszę gdziekolwiek głupoty, to bardzo Was przepraszam.
Głowa jest od tego, by włosy miały na czym rosnąć.
Hobby: Większość z wymienionych Pomógł: 130 razy Wiek: 25 Dołączył: 01 Maj 2019 Posty: 12352 Miejsce zamieszkania: Nowy Sącz/Kraków
Wysłany: 20 Grudzień 2022, 19:56
kmroz napisał/a:
Sorry, musiałem xd Nie można pory roku definiować przez jej 3-4 dni, błagam xddd Rozumiem rozgoryczenie i w pełni szanuje, że wkrótce staniesz się antybożonarodzeniowcem i guślarzem, sam już trochę nim jestem. Ale zniechęcać się do całej pory roku przez to? No błagam....
Wszystko przez to, że właśnie do tej pory roku należą dwa dni, które są dla mnie szczególnie ważne, niosą ogromny ładunek nastroju i specyficznego, trudnego do podrobienia klimatu, a dodatkowo ich wyjątkowość pięknie łączy się z pogodą (normalną). I właśnie te dni tak strasznie, okropnie, nie do uwierzenia zawodzą. Dlatego od nich psuje się cała zima. Jak później śnieg nie spadnie, to źle. Jak spadnie - też źle, bo za każdym razem będę myślał "dlaczego nie mogło wtedy"...
_________________ Użytkownicy forum LukeDiRT są jak rodzina
Aktualna pora roku: wielki test dla naszego klimatu
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum