Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy. Polityka CookiesDowiedz się więcejCyberbezpieczeństwoOK
Hobby: Meteorologia Pomógł: 6 razy Wiek: 28 Dołączył: 03 Cze 2019 Posty: 19877 Miejsce zamieszkania: Włocławek
Wysłany: 21 Grudzień 2019, 23:48
Piotr, nieźle podzielił nas ten 1989.
U Ciebie zarówno maj jak i czerwiec w tamtym roku przyniosły 10-krotnie wyższą sumę opadów niż u mnie, to już jakaś abstrakcja no z resztą cały rok u Ciebie przyniósł ponad 500 mm więcej niż u mnie 🤪
Hobby: Większość z wymienionych Pomógł: 130 razy Wiek: 25 Dołączył: 01 Maj 2019 Posty: 12352 Miejsce zamieszkania: Nowy Sącz/Kraków
Wysłany: 22 Grudzień 2019, 21:28
W Nowym Sączu rok 1986 był wprawdzie chłodny - średnia 7,8 stopnia - jednak nie oznaczało to ani przedłużającego się marazmu ani nieudanej, kapryśnej pogody przez większość roku. Ujemne anomalie skupiły się na zimie - szczególnie na bardzo mroźnym, a zarazem pozbawionym syberyjskiego chłodu lutym oraz śnieżnym grudniu. Częściowo chłodne było też lato, jednak w większości aspektów przyniosło ono całkiem poprawną pogodę, na pewno wyróżniającą się na plus w klimatycznych realiach lat 80-tych. Silny chłód dotknął za to wrzesień, który z tego powodu trudno uznać za szczególnie udany, jednak z drugiej strony nie było w nim wielu rzeczy mogących szczególnie przerazić.
W roku 1986 nie zabrakło też jednak ciepła. Wyjątkowo wysoko poprzeczkę zawiesił kwiecień, który przyniósł wiele dni rodem z 2018 roku i temperaturamy sięgające nawet 27-28 stopni. Niestety nie mogę go polubić z uwagi na ten chory atak zimy tuż po iście letnich dniach w... I dekadzie. Pierwsze przekroczenie 25 stopni w opisywanym roku zdarzyło się już 7 kwietnia, wcześniej niż niecałe dwa lata temu. Przez trzy dni z temperaturą 25-26 stopni przyroda z pewnością szalała aż stało się to co się stało... Letnia aura wróciła w III dekadzie, kiedy doszło do katastrofy w Czarnobylu (moja ciocia z Katowic pamięta jak tego dnia opalała się w parku, pogoda była cudowna). Rodzice z kolei zapamiętali 1 maja 1986 roku jako... upalny. Po trochu nic dziwnego, bo początek maja kontynuował lampionowy trend, niczym w analogicznym okresie 2000 roku. Maj 1986 uważam chyba za najlepszy w serii. Nie dość że bardzo ciepły i słoneczny, to i z regularnymi opadami, których wtedy tak brakowało. Nie zabrakło za to burz, które w lecie nastałym po maju nawiedzały mój region dość licznie, szczególnie w sierpniu. Nie zgłaszam sprzeciwu Kolejnymi bardzo ciepłymi i udanymi miesiącami okazały się październik i listopad, które we właściwym czasie ustąpiły miejsca zimie. Święta były bajecznie śnieżne i zimne, jednak strach pomyśleć co przyszło tuż po nich 😱
W 1986 roku nie można było narzekać na niedobór Słońca, bo bardziej słoneczny od niego był dopiero rok 2000. 1639 godzin usłonecznienia, to coś na podobieństwo 2012 i 2014 roku, więc już nieźle, zwłaszcza jak na ten okres.
Gdyby tylko nie te opady. Najbardziej suchy rok w historii trudno nazwać szczególnie dobrym, jednak przynajmniej w latach 80-tych uważam za najlepszy, może razem z 1989.
_________________ Użytkownicy forum LukeDiRT są jak rodzina
Aktualna pora roku: wielki test dla naszego klimatu
Hobby: Meteorologia Pomógł: 6 razy Wiek: 28 Dołączył: 03 Cze 2019 Posty: 19877 Miejsce zamieszkania: Włocławek
Wysłany: 22 Grudzień 2019, 22:09
U mnie miał rowniutkie 1680 h, w tym wieku na pewno gorzej wypadły 2001, 2002, 2004, 2010, 2013 i 2017.
Był to wynik znacznie powyżej normy 1981-2010 .
Norma 1991-2020 już go nie obejmuje
_________________ 2024 nie może być już gorszy
"Baza danych historycznych została usunięta. Sami ją sobie stawiajcie" ~ Piotr Djaków, 13.10.2024
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum