Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy. Polityka CookiesDowiedz się więcejCyberbezpieczeństwoOK
Hobby: Meteorologia Pomógł: 6 razy Wiek: 28 Dołączył: 03 Cze 2019 Posty: 19877 Miejsce zamieszkania: Włocławek
Wysłany: 15 Kwiecień 2020, 14:14
Ja definitywnie nie chciałbym tylko nic z III kwartału 1999 i z drugiego z 2000 r. Poza tym nic złego nie było, jakby połączyć 2 kwartał 1999 z trzecim z 2000 r. To mamy super porę ciepłą. No prawie...
_________________ 2024 nie może być już gorszy
"Baza danych historycznych została usunięta. Sami ją sobie stawiajcie" ~ Piotr Djaków, 13.10.2024
Hobby: Wszystko! Pomógł: 162 razy Wiek: 27 Dołączył: 02 Sie 2018 Posty: 36420 Miejsce zamieszkania: Michałowice/Wwa-Włochy
Wysłany: 15 Kwiecień 2020, 14:25
Mój pojedynek:
Styczeń - remis
Luty - 1999
Marzec - 2000
Kwiecień - 1999
Maj - 1999
Czerwiec - 1999
Lipiec - remis
Sierpień - 2000
Wrzesień - remis (połączenie 1 połowy z 2000 i 2 połowy z 1999 bardzo kusi)
Październik - remis, mimo wszystko. W 1999 super ciepły okres był stokroć krótszym, ale jednak pozwalał na cieszenie się nim w pełni.
Listopad - 2000
Grudzień - trudny wybór, dlatego zadecyduje detal, w postaci śniegu dzień wcześniej, akurat na wieczór 24.12. Wygrywa 2000.
_________________ Fan wybitnego klimatu lat 1995-2013. Kiedyś to było
Hobby: Większość z wymienionych Pomógł: 130 razy Wiek: 25 Dołączył: 01 Maj 2019 Posty: 12352 Miejsce zamieszkania: Nowy Sącz/Kraków
Wysłany: 15 Kwiecień 2020, 14:26
W tym czasie nie było miesiąca, który zupełnie by zawiódł. Jak w 1999 któryś miesiąc nie dopisał, pokazywał się od dobrej strony rok później. Mój pojedynek wygląda następująco
Styczeń - 1999
Luty - 2000
Marzec - 2000, żebyście nie myśleli że w ogóle się nie zmieniłem i ciągle jestem takim stepowym heliolubem xD
Kwiecień - 1999
Maj - 2000, z bólem serca 😅
Czerwiec - 2000, ten miesiąc chyba wypada tu najsłabiej
Lipiec - 1999
Sierpień - remis
Wrzesień - 1999 ❤️
Październik - 2000
Listopad - 2000
Grudzień - 1999
_________________ Użytkownicy forum LukeDiRT są jak rodzina
Aktualna pora roku: wielki test dla naszego klimatu
Hobby: Wszystko! Pomógł: 162 razy Wiek: 27 Dołączył: 02 Sie 2018 Posty: 36420 Miejsce zamieszkania: Michałowice/Wwa-Włochy
Wysłany: 15 Kwiecień 2020, 15:11
Ja to doszedłem do wniosku, że ekstremalne usłonecznienie jak ma być, to najlepiej właśnie latem. Wtedy i tak nam nie "grozi" wbrew pozorom coś takiego jak wieczna lampa, prawie zawsze te cumulusy i inne chmurki będą się wykluwać. Za to jesienią i wiosną (może oprócz maja), zazwyczaj okresy ekstremalnie słoneczne to niestety są nudne do porzygu i generują chore amplitudy. Oczywiście zdarzają się wyjątki w tym temacie jak nawet ten słynny kwiecień 2018, który mimo, że u mnie suchy, to miał u mnie średnio co 3 dni burze (dłuższy okres "burzowej" posuchy to był tylko podczas jedynego prawdziwego wyżu 18-22.04). No, ale właśnie, nie bez powodu mówię o nim letni miesiąc - nawet w tym temacie miał cechy letnie. Niestety, większosć ekstremalnie słonecznych kwietniów to coś takiego jak 2007, 2009, druga połowa 2011, 2019, częściowo 2005, druga połowa 2000.... Czyli totalna nuda i do tego posucha - coś, co działa na nerwy w tym miesiącu. Za to latem ekstremalnie słoneczny miesiąc często jest jakkolwiek ciekawy i nawet oprócz tego potrafi być... mokry! Przykłady: czerwiec 2016, sierpień 2011, sierpień 2009, czerwiec 2008, czerwiec 2003, nawet ten lipiec 2013. Oczywiście takie coś jak lipiec 2006 czy sierpień 2015 niestety też się potrafi zdarzać, także absolutnie nie jest tak, że jestem heliofilem latem, ale chyba właśnie w miesiącach letnich i maju obecnie mi zależy najbardziej na słońcu, a przez resztę roku, to niemalże traktuje lekko... negatywnie!
_________________ Fan wybitnego klimatu lat 1995-2013. Kiedyś to było
Hobby: Wszystko! Pomógł: 162 razy Wiek: 27 Dołączył: 02 Sie 2018 Posty: 36420 Miejsce zamieszkania: Michałowice/Wwa-Włochy
Wysłany: 15 Kwiecień 2020, 15:13
A napisałem ten eleborat po to, by uświadomić, że wrzesień 1999 i 2006 (wiadomo o które ich okresy chodzi) totalnie zostały wyparte z mojego serca i wręcz czegoś takiego nie chcę - i to nie tylko ze względu na brak opadów
_________________ Fan wybitnego klimatu lat 1995-2013. Kiedyś to było
Hobby: Meteorologia Pomógł: 6 razy Wiek: 28 Dołączył: 03 Cze 2019 Posty: 19877 Miejsce zamieszkania: Włocławek
Wysłany: 15 Kwiecień 2020, 15:29
kmroz napisał/a:
Ja to doszedłem do wniosku, że ekstremalne usłonecznienie jak ma być, to najlepiej właśnie latem. Wtedy i tak nam nie "grozi" wbrew pozorom coś takiego jak wieczna lampa, prawie zawsze te cumulusy i inne chmurki będą się wykluwać. Za to jesienią i wiosną (może oprócz maja), zazwyczaj okresy ekstremalnie słoneczne to niestety są nudne do porzygu i generują chore amplitudy. Oczywiście zdarzają się wyjątki w tym temacie jak nawet ten słynny kwiecień 2018, który mimo, że u mnie suchy, to miał u mnie średnio co 3 dni burze (dłuższy okres "burzowej" posuchy to był tylko podczas jedynego prawdziwego wyżu 18-22.04). No, ale właśnie, nie bez powodu mówię o nim letni miesiąc - nawet w tym temacie miał cechy letnie. Niestety, większosć ekstremalnie słonecznych kwietniów to coś takiego jak 2007, 2009, druga połowa 2011, 2019, częściowo 2005, druga połowa 2000.... Czyli totalna nuda i do tego posucha - coś, co działa na nerwy w tym miesiącu. Za to latem ekstremalnie słoneczny miesiąc często jest jakkolwiek ciekawy i nawet oprócz tego potrafi być... mokry! Przykłady: czerwiec 2016, sierpień 2011, sierpień 2009, czerwiec 2008, czerwiec 2003, nawet ten lipiec 2013. Oczywiście takie coś jak lipiec 2006 czy sierpień 2015 niestety też się potrafi zdarzać, także absolutnie nie jest tak, że jestem heliofilem latem, ale chyba właśnie w miesiącach letnich i maju obecnie mi zależy najbardziej na słońcu, a przez resztę roku, to niemalże traktuje lekko... negatywnie!
A ja co ciekawe doszedłem do podobnych wniosków . Od maja do sierpnia, nawet skrajnie wysokie uslonecznienie, nie wadzi by ten miesiąc okazał się ciekawy i przyniósł sporo burz itd. . W pozostałych miesiącach już tak nie jest, właśnie najbardziej zraziłem się do długiej lampy w okresie od września do kwietnia. I kwiecień 2018 na tle innych słonecznych kwietniów to skrajny ewenement tj. mówisz . Poza tym wyżem z przełomu II i III dekady było naprawdę ciekawie . Ale niestety w okresie maj-sierpień lampa też potrafi być do bólu nudna i wkurzająca jak w lipcach 1994, 2006 czy w sierpniu 2015
Hobby: Wszystko! Pomógł: 162 razy Wiek: 27 Dołączył: 02 Sie 2018 Posty: 36420 Miejsce zamieszkania: Michałowice/Wwa-Włochy
Wysłany: 15 Kwiecień 2020, 15:59
Bo kwiecień 2018 nie był kwietniem po prostu. On był prawdziwie ekstremalnie ciepłym miesiącem a nie ekstremalnie pseudociepłym jak np kwiecień 2000 i 2009.
_________________ Fan wybitnego klimatu lat 1995-2013. Kiedyś to było
Hobby: Meteorologia Pomógł: 48 razy Wiek: 60 Dołączył: 06 Sie 2019 Posty: 6955 Miejsce zamieszkania: Kaszuby
Wysłany: 21 Sierpień 2020, 18:36
Grudzień pół na pół czyli pół miesiąca ze śniegiem a w pierwszej połowie miesiąca bez śniegu. Wigilię miałem 27 cm pokrywy śnieżnej z całodobowym mrozem jak i święta podobnie.
Opad miesięczny 84,6 mm
Średnia miesięczna -1,0*C
Średnia maksymalna +1,0*C
Średnia minimalna -3,0*C
Hobby: Większość z wymienionych Pomógł: 130 razy Wiek: 25 Dołączył: 01 Maj 2019 Posty: 12352 Miejsce zamieszkania: Nowy Sącz/Kraków
Wysłany: 25 Grudzień 2020, 15:30
Wyjątkowo fajny, kompromisowy miesiąc, który mimo sporej ilości dni z dodatnią anomalią nie wstrzymał się od pięknej zimy, w dodatku w najbardziej oczekiwanym momencie Jego początek przyniósł pogłębienie odwilży z końca listopada, w wyniku czego duże ilości śniegu (1 grudnia pokrywa miała 13 cm grubości) prędko się rozpuściły. Kolejne dni przyniosły dość wysokie temperatury i często mieszane opady, choć 6 grudnia, w sam raz na Mikołajki sypnęło samym śniegiem. Opady były raczej słabe, ale zdarzały się często. 10 i 12 grudnia były dniami najmocniejszego ocieplenia, kiedy temperatura wzrosła odpowiednio do 11,2 i 10 stopni. Kolejne dni kontynuowały trend przedzimia, ale od połowy grudnia coraz śmielej przebijały się temperatury ujemne i - prawidłowo - opady śniegu. 18 i 19 grudnia tworzyła się pokrywa śnieżna, która (choć na razie nieznaczna) przetrwała już do końca... stycznia 20 grudnia rozpoczęła się piękna, sześciodniowa lekka fala mrozów z całodobowo ujemnymi temperaturami i nocami, które - choć mroźne - nie były jeszcze tragiczne. Najniższą temperaturę zanotowano rankiem słonecznego 23 grudnia, kiedy wartości spadły do -15,6 stopnia. Wigilia i Boże Narodzenie były przepiękne, białe, mroźne i słoneczne. Choć w drugi dzień Świąt temperatura wzrosła aż do 5,6 stopnia, to nadal padał śnieg (i to zapewne taki pełny, z wielkimi płatami), a pokrywa nie malała. Koniec roku przyniósł kolejne ochłodzenie, ale z jeszcze bardziej spektakularną pogodą. 29, 30 i 31 grudnia do rana przechodziły mocne śnieżyce, które podniosły pokrywę śnieżną do aż 24 centymetrów w sylwestrowy dzień, po czym na niebo wstąpiło Słońce i lodowata mgła, która w zimną noc zapewne pokryła wszystko szronem. Pomimo, że średnia temperatura miesiąca wyniosła ostatecznie +0,4 stopnia, a więc był to miesiąc "zaledwie" w normie, to w moim odczuciu jest pięknie zimowy, głównie za to, że zimy nie zabrakło ani na chwilę, kiedy była najbardziej oczekiwana. Bardzo mi się podoba Udało mu się nawet uzbierać opadową normę wynikiem 37,8 mm.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum