Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy. Polityka CookiesDowiedz się więcejCyberbezpieczeństwoOK
Hobby: Wszystko! Pomógł: 162 razy Wiek: 27 Dołączył: 02 Sie 2018 Posty: 36420 Miejsce zamieszkania: Michałowice/Wwa-Włochy
Wysłany: 24 Maj 2020, 19:55
Swoją drogą, nigdy nie zrozumiem na jakiej podstawie Utrata jest Utratą, a nie Raszynką, przecież w miejscu ujścia Raszynki, jest ona dużo większa od Utraty XD
_________________ Fan wybitnego klimatu lat 1995-2013. Kiedyś to było
Do oceny 9/10 brakuje mu niestety burz w czasie upału 14-15.06, oraz również 2.06 (tamten pierwszy upalny epizod był straszny niestety, ale jednak się godnie zakończył). Tak to ma 8/10, chociaż bez dokładnych danych synoptycznych, czy usłonecznienia, to ta ocena jest bardziej szacowana.
_________________ Fan wybitnego klimatu lat 1995-2013. Kiedyś to było
Hobby: Wszystko! Pomógł: 162 razy Wiek: 27 Dołączył: 02 Sie 2018 Posty: 36420 Miejsce zamieszkania: Michałowice/Wwa-Włochy
Wysłany: 23 Maj 2021, 21:48
Do niedawna rekordowy czerwiec, faktycznie był zajebisty, warto docenić, że wszystkie zlewy wiązały się ze szczytowaniem gorąca, co bardzo cieszy. Na pewno najlepszy spośród ekstremalnie ciepłych letnich miesięcy, jednak powiem szczerze, że wolę takie trochę bardziej stonowane, w których pada nie tylko dużo, ale i często
Hobby: Większość z wymienionych Pomógł: 130 razy Wiek: 25 Dołączył: 01 Maj 2019 Posty: 12352 Miejsce zamieszkania: Nowy Sącz/Kraków
Wysłany: 15 Czerwiec 2021, 12:49
Jeszcze niedawno miesiąc-legenda, rekord niepobity przez 55 lat. W niektórych miejscach czerwiec 1964 stanowił przykład naprawdę dobrego gorącego miesiąca, ale niestety w Nowym Sączu był zły, wyjątkowo suchy.
Od początku przynosił gorące dni, wiele subupału sięgającego 27-29 stopni (cieplej niż w jakimkolwiek dotychczasowym dniu czerwca 2021) przy jednocześnie niskich temperaturach minimalnych często schodzących poniżej 10 stopni. Z pewnością były to dni bardzo urocze, z błękitem urozmaiconym małymi chmurkami, jednak niestety cała I dekada miesiąca okazała się wyjątkowo sucha - tylko przy krótkim ochłodzeniu z dni 9-10 czerwca spadła jakaś nikła suma.
11 czerwca po zimnej nocy ze spadkiem do 6,6 stopnia rozpoczęło się kolejne ocieplenie owocujące pierwszą falą lampowego upału. W dniach 11-13 czerwca temperatura przy bezchmurnym niebie codziennie przekraczała 30 stopni, wznosząc się do najwyżej 32,2 stopnia. Jako że noce nadal nie podnosiły poprzeczki, notowane wówczas średnie dobowe nie były szczególnie ekstremalne - było to najwyżej 22,7 stopnia.
Temperatury minimalne wyraźnie wzrosły w II połowie miesiąca. Ta zaczęła się trzydniową zmianą pogody z jakimś tam deszczem i być może burzami przy nadal wysokiej temperaturze (taka słabsza opadowo II dekada lipusia 2018). Dni 19 i 20 czerwca przyniosły prawdopodobnie wzorowy upał, gdyż fakt odnotowania jakiegoś opadu i większego zachmurzenia przemawia za tym, że grzmiało. Gorące dni z początku III dekady sprawiają już inne wrażenie, zapewne obfitowały w konwekcje i większą dynamikę, o czym świadczą też bardzo ciepłe noce. Chwilowe ochłodzenie wystąpiło w połowie tej dekady i dokładnie na św. Jana nadszedł deszcz świętojański połączony z chłodem, temperaturą maksymalną poniżej 20 stopni. Gorąco i upał w pogodnej wersji wróciły jeszcze w dniach 26-28 czerwca, kończąc się burzą zwiastującą wieńczące ten ekstremalnie ciepły miesiąc, nieprzyzwoite ochłodzenie. 30 czerwca przy całkowitym zachmurzeniu i mżawce, temperatura średnia wyniosła tylko 10,8 stopnia.
Niewątpliwie wpłynęło to na obniżenie średniej temperatury miesiąca, która jednak mimo to wyniosła ekstremalnie dużo, 19,4 stopnia. Cieplejszy czerwiec miał miejsce dopiero w 2019 roku, zaś miesiąc z 1964 roku jeszcze przez 30 lat mieścił się na podium najgorętszych miesięcy ogółem. Niestety nadal mieści się na podium wśród czerwców najbardziej suchych
27,4 mm to suma nie do przyjęcia. Gorzej wypadł tylko czerwiec 2015, nawet 2019 dał trochę pseudodeszczu więcej. Najwyższa suma opadu w czerwcu 1964 wyniosła 8,8 mm, a na taki wynik kręci się głową nawet w kwietniu czy weźdajbieli.
W czerwcu 1964 mimo wszystko nie podobają mi się niektóre amplitudy - nocne spadki poniżej 10 stopni przy upale to jednak rzecz nie dla mnie. Poza tym miesiąc naprawdę mógłby mieć sens, ale niestety susza go dyskwalifikuje.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum