Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy. Polityka CookiesDowiedz się więcejCyberbezpieczeństwoOK
Hobby: Meteorologia Pomógł: 6 razy Wiek: 28 Dołączył: 03 Cze 2019 Posty: 19877 Miejsce zamieszkania: Włocławek
Wysłany: 6 Sierpień 2023, 21:39
Pełne miesiące
Styczeń 2021 i to zdecydowanie
Luty 2021 i to zdecydowanie
Marzec 2023 i to zdecydowanie
Kwiecień 2023 (tu tylko trochę lepiej od 2021 czy 2022)
Maj 2021 (ale 2020 też brałem pod uwagę jako mniejsze zło, ale nieznacznie wygrywają tu trochę większe opady i brak mrozów nocnych jako takich)
Czerwiec 2020 i to zdecydowanie
Lipiec 2021 i to zdecydowanie
Sierpień 2021 (w 2023 widzę póki co większy potencjał, 2022 mi mocno obrzydł, jednak poza 20 - 25.08 mocno patolski )
Wrzesień 2021 (ale 2020 wcale nie dużo gorszy, nawet przez ilość opadów się wahałem, plis warto dodać, że 2021 mimo słabej sumy i tak był dość klaunowy, ale obrzydza mnie ciągłość pustyni w 2020)
Październik 2020 (ale tylko nieznacznie gorszy)
Listopad 2022 (tu z 2021 trochę analogiczny przypadek jak wrzesnie 2020-21, bo pierwszy dużo wilgotniejszy i regularniejszy, ale w 2022 przemawia do mnie konkretność tego miesiąca, a 2021 w przewadze był mega nijaki )
Grudzień 2021 i to zdecydowanie
_________________ 2024 nie może być już gorszy
"Baza danych historycznych została usunięta. Sami ją sobie stawiajcie" ~ Piotr Djaków, 13.10.2024
Hobby: Wszystko! Pomógł: 162 razy Wiek: 27 Dołączył: 02 Sie 2018 Posty: 36420 Miejsce zamieszkania: Michałowice/Wwa-Włochy
Wysłany: 8 Październik 2024, 10:34
Styczeń - W skali kraju zdecydowanie 2021, u mnie raczej też, choć 2024 deptał mu. Generalnie 2024 jedynie na NW i NE lepszy. W górach, zwłaszcza tych SE, bym miejscami rozważył 2022, ale tylko rozważył
Luty - Bez najmniejszej wątpliwości 2021, jedynie w górach 2023.
Marzec - Na ogół chyba 2023, jedynie na południu bym o 2021 pomyślał, zwłaszcza w górach
Kwiecień - Tu prawie na pewno 2023, może miejscami na SE bym 2022 roważył, ale to mocno na siłę
Maj - W zachodniej połowie kraju 2024, na SE/E krańcach 2022, a w pasie pomiędzy (w tym u mnie) chyba niestety 2021
Czerwiec - 2020 chyba wszędzie, może lokalnie na SW/S bym 2024 rozważył
Lipiec - Na obecną chwilę dużo większą sympatię odczuwam do 2020 i 2023 w skali kraju. Powiedzmy że na E i S krańach 2023, w zachodniej połowie 2020, jedynie w tym wąskim pasie szczęście, do którego załapał się mój region, to mimo wszystko 2021
Sierpień - Na tę chwilę to sorry, ale 2021, ale może mi przejdzie Miejscami na W i S bym rozważył 2022 jednak
Wrzesień - W większości Polski 2021, jedynie na S zdecydowanie 2022
Październik - Na tę chwilę chyba 2020, choć subiektywnie bym o 2021 pomyślał Do 2023 straciłem sympatię głównie przez negatywny trend opadowy i zbyt wściekłe ataki patolstwa
Listopad - W północnej połowie kraju zdecydowanie 2023, miejscami w S połowie kraju jednak 2020 (to głównie podkarpackie i małopolskie) i 2021 (to przede wszystkim opolskie i spora część łódzkiego)
Grudzień - Na W i N 2021, na pozostałym obszarze mimo wszystko 2022. Może na GŚ 2023, bo tam jednak w 1 dekadzie grudnia mocniej dowaliło niż rok wcześniej i była jednak ta nawrotka na Wigilię.
_________________ Fan wybitnego klimatu lat 1995-2013. Kiedyś to było
Hobby: Większość z wymienionych Pomógł: 130 razy Wiek: 25 Dołączył: 01 Maj 2019 Posty: 12352 Miejsce zamieszkania: Nowy Sącz/Kraków
Wysłany: 8 Październik 2024, 11:25
U mnie oceniam tak:
Styczeń - 2021 z dość wyraźną przewagą nad 2024. Wprawdzie termicznie wypadły podobnie, ale styczeń z okresu Pięknego Snu przyniósł dużo więcej śniegu - zarówno pod względem grubości pokrywy, jak i częstotliwości jego opadów i ilości dni ze stałą pokrywą. Cenię także za to, że przepięknie wynagrodził kilka strasznych dni na przełomie II i III dekady. Trzy lata później po ciepłym sektorze nie czekało już nic dobrego.
Luty - 2021 bez żadnej konkurencji. Najchłodniejszy, najbardziej śnieżny, z najdłuższym nieprzerwanym zimowym okresem i najmniej patolski (mimo wszystko).
Marzec - 2023 - ciepły, łagodnie prowadzący od zimy, która zdążyła się jeszcze pokazać, do sympatycznego oblicza wiosny. Swoją formą, jako miesiąc szczędzący lekkoplusowego badziewia, a zarazem nieprzesadnie globciowy, ułatwił przestawienie się na tryb wiosenny. Do tego w rozsądnie wyrobionej normie opadowej (zabrakło o włos by przekroczył najwyższą poprzeczkę - refa 1981-2010).
Kwiecień - 2023 - chociaż jego pierwszy tydzień i końcówka były dość kontrowersyjne, to jego znaczna część była dla mnie po prostu wymarzona. Zrównoważona, łącząca wszystkie elementy w zgrabną całość, kompromisowa i spokojna wiosenka, o której tyle marzyłem.
Maj - 2021 - mimo swoich niedociągnięć mam do niego pewną słabość. Ocieplenie było zasłużone i stało się jednym z moich najulubieńszych ociepleń na taką, mocną skalę, budząc przyrodę, a zarazem nieprzedłużając się. Potem niby było chłodno, ale rozsądnie. Poza kilkoma dniami naprawdę nie umiem powiedzieć nic złego na tamten okres - ot po prostu trwała wiosna, która ani myślała przerodzić się w lato. Miesiąc bardzo mokry, zjada pod tym względem na śniadanie całą trójkę majów po nim.
Czerwiec - 2020 - choć mój kochany Przełamek był tak przyjemny i pomimo przyzwyczajenia się do nowych standardów tego miesiąca - wystarczający - to czerwiec 2020 zdecydowanie pokonuje go swoimi opadami i burzami. Całość swoich atrakcji zdołał pogodzić z tym, że nie był bordowy. Po prostu ciepły, nic ponadto. Co do czerwca 2024, szanuję go za opady i burze, ale niestety. Za gorący. Nie chcę takich miesięcy, takich anomalii...
Lipiec - 2023 - ten wybór jest podyktowany moim zniechęceniem do tropiku i gorących nocy, które wyróżniły mojego dotychczasowego faworyta, czyli lipiec 2021. Przykład ostatniego lipca uświadomił mi, jak wiele szczęścia miałem dzięki temu, że burze w Lipusiu niemal nienagannie mnie trafiały. Czasami gdybym znalazł się o kilka kilometrów dalej, już nie miałbym z tego miesiąca takiego pożytku. A tropik ma dla mnie uzasadnienie tylko wtedy, gdy burze dają radę. Jeśli mają iść bokiem, to dziękuję za takie coś.
W lipcu 2023 też miałem szczęście, fantastyczne burze i bardzo wysoką sumę opadów, ale także temperatury były generalnie znośne. Nawet gdyby jedna czy druga burza mnie minęła, to pogoda nie wyciskałaby ze mnie ostatnich potów i mógłbym normalnie spać.
Sierpień - 2021 - pomimo pełni uznania dla kapitalnych, przepięknych burz w sierpniu 2023, wybór jest dla mnie oczywisty. Najpiękniejszy sierpień, zwycięstwo nadziei i zdrowego rozsądku w pogodzie. Łagodność, ujemna anomalia, a przy tym ponad pół miesiąca lata w świetle moich preferencji wręcz doskonałego.
Wrzesień - 2022 - tak W znacznej części przyjemny termicznie, a do tego dynamiczny i mokry. Szkoda jedynie tego, że burze nie dopisały u mnie w takim stopniu jak w Krakowie - bo wtedy to już należałoby się kłaniać
Październik - 2022 - owszem bardzo ciepły, ale generalnie w akceptowalnej, przystępnej formie. Patolska była sama końcówka, a i to nie w całości. Do wytrzymania w porównaniu do niektórych dni i nocy w konkurencyjnym październiku 2023. Na wcześniejszym etapie ten miesiąc robił wszystko, aby być miesiącem bardzo ciepłym zarówno w statystyce jak i odczuciu, ale zarazem nadmiernie się z tym nie narzucać. Mam z nim prawie same pozytywne skojarzenia. Z innymi październikami mniej. 2020 miał sporo wiatru i plucha należała do ekstremalnie złośliwych, 2021 był sucharem, a jego końcówka mocno nie pasowała do wcześniejszych etapów (zaburzyła normalny rytm), a 2023 tak jak już wspomniałem.
Listopad - 2023 - bardzo przyjemny miesiąc, który w początkowej fazie był owszem bardzo ciepły, ale na zasadzie października 2022 - w przystępnej formie, prawie bez patolstwa, w granicach rozsądku. Pogoda była zwyczajnie przyjemna, mieszcząc się w zakresie temperatur i usłonecznienia dopuszczalnych w tym okresie. Od 14 listopada wręcz codziennie padało. To był okres takiej łagodnej, subtelnej jesiennnej słoty, która z uwagi na jeszcze znośne temperatury przyniosła dostojną, refleksyjną, uroczą późną jesień. A wykończenie miesiąca - jak należy. Piękne, dużo lepsze od epizodów rok wcześniej.
Grudzień - z tym miesiącem mam największy problem, ale chyba 2023. W odróżnieniu od 2021 roku miał realny śnieg, a nie puder, a w odróżnieniu od 2022 po zakończeniu tego dobrego czasu nie wprowadził niemal natychmiastowego patolstwa. Miłym akcentem była częściowo śnieżna Wigilia, aczkolwiek to jak wyglądało Boże Narodzenie, jest dla mnie szczytem pogodowego chamstwa, którego nie przebił chyba nawet 2024 rok (najwyżej się z nim zrównywał ). To dlatego miałem problem z określeniem najlepszego grudnia. Byłoby mi łatwiej, gdyby w 2021 tego śniegu było więcej. Wtedy prędzej doceniłbym stabilność. W 2023 stabilność trwała trochę krócej (ale i tak dość długo), przy czym reprezentowała wyższy poziom.
PS. W przypadku października, na który wybrałem 2022, "u mnie" oznacza w ponad 70% - w Krakowie. Pozostałe miesiące to perspektywa Kurortu.
_________________ Użytkownicy forum LukeDiRT są jak rodzina
Aktualna pora roku: wielki test dla naszego klimatu
Ostatnio zmieniony przez PiotrNS 8 Październik 2024, 11:30, w całości zmieniany 1 raz
Hobby: Wszystko! Pomógł: 162 razy Wiek: 27 Dołączył: 02 Sie 2018 Posty: 36420 Miejsce zamieszkania: Michałowice/Wwa-Włochy
Wysłany: 8 Październik 2024, 11:38
Jeśli chodzi o NS, to styczeń wiadomo, oczywisty wybór 2021, luty podobnie - nie ma żadnej konkurencji nawet. Zresztą co do stycznia, to z tego co kojarzę z Twoich zdjęć, to już od 7.01.2021 było jako tako biało, podczas gdy np u mnie szaruga dalej trwała. Z marcem bym mimo wszystko się zastanowił - to patolstwo było dość mocne w 2 połowie, a 1 połowa była mocno nudna w Kurorcie. Tu bym przynajmniej rozważył wybór 2021. Z kwietniem wiadomo wybór niemal oczywisty, z majem niestety też - 2022 miał wybitnego pecha do opadów na stacji, bo kawałek dalej to już mógł być piękny miesiąc Z czerwcem i - zaskoczę Cię - z lipcem też się zgadzam. Sierpień to o 2023 bym nawet 5 minut nie myślał, prędzej już ten 2022 gdyby burze nie mijały Cię ciągle o kilka kilometrów - w Limanowej już bez wątpienia bym pomyślał o 2022. Ale no na chwilę obecną, to do takiego 2021 jest olbrzymia słabość. Z wrześniem, to niestety ten z 2021 był strasznie złośliwy w Twoim regionie, więc 2022 jest narzucającą się opcją - dla mnie w Kurorcie to taki trochę casus kwietnia 2023 - tydzień koszmarnego bubu, a reszta po prostu normalna/lekko ciepła i bardzo przyjemna. Październik w Kurorcie to wiadomo wybór między dżumą a cholerą, choć ja chyba mimo wszystko bym 2020 wybrał - ten z 2022 to naprawdę okrutna końcówka a i wcześniej bywało różnie xd. Listopad niestety 2023 mnie u Ciebie nie przekonuje - ta 2 dekada to serio koszmar, bez takiego wynagrodzenia jakie było na N i E. Co do grudnia - trudny wybór, ale ja bym chyba jednak na Twoim miejscu wybrał 2022. Gdyby 2.12 był taki jak kawałek dalej, to co innego.
PS. Dopiero teraz odczytałem Twoje "PS" Niestety, ale to oszukaństwo, bo Kolonia Karna w październiku ma swoje prawa, Kraków to inny świat. Najlepiej to chyba październik 2002 pokazał, który generalnie na S Polski był super, ale w Kolonii nawet on był wredną medną
_________________ Fan wybitnego klimatu lat 1995-2013. Kiedyś to było
Hobby: Większość z wymienionych Pomógł: 24 razy Wiek: 26 Dołączył: 02 Sty 2020 Posty: 16299 Miejsce zamieszkania: gmina Zielonki/Kraków
Wysłany: 8 Październik 2024, 11:44
PiotrNS napisał/a:
a jego końcówka mocno nie pasowała do wcześniejszych etapów (zaburzyła normalny rytm)
Gdyby "normalne rytmy" występowały, to ostatnie 2 grudnie, a zwłaszcza 2023 powinny przebiec z wyraźną dominacją zimy, kolejne miesiące również... Coś na kształt "normalnego rytmu" może występuje bardziej we wschodnich lub północnych krańcach Europy- nie jednak u nas, gdy w przewadze temp. zdarzają się raz wyższe, raz niższe i tym samym niszczą się utarte schematy czy trendy.
_________________ Jestem za ograniczeniem do minimum wilgotnego gorąca i wilgotnych upałów.
Jak napiszę gdziekolwiek głupoty, to bardzo Was przepraszam.
Głowa jest od tego, by włosy miały na czym rosnąć.
Hobby: Większość z wymienionych Pomógł: 24 razy Wiek: 26 Dołączył: 02 Sty 2020 Posty: 16299 Miejsce zamieszkania: gmina Zielonki/Kraków
Wysłany: 8 Październik 2024, 12:27
PiotrNS napisał/a:
Ocieplenie było zasłużone i stało się jednym z moich najulubieńszych ociepleń na taką, mocną skalę, budząc przyrodę
Straszna pustynia- jedynie temp. nocne w okolicy zachowały w miarę przyzwoitość w porównaniu z innymi regionami... Maj jest jednak dla mnie dobrym czasem na regularnie pochmurne niebo, częste deszcze i temp. dzienne poniżej +20 C (oraz oczywiście temp. nocne niższe od +10 C)... Ogólnie poza okresem między 20.06. a 20.09. temp. powyżej +20 C nie powinny zasadniczo wcale występować.
_________________ Jestem za ograniczeniem do minimum wilgotnego gorąca i wilgotnych upałów.
Jak napiszę gdziekolwiek głupoty, to bardzo Was przepraszam.
Głowa jest od tego, by włosy miały na czym rosnąć.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum