Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy. Polityka CookiesDowiedz się więcejCyberbezpieczeństwoOK
Hobby: Większość z wymienionych Pomógł: 130 razy Wiek: 25 Dołączył: 01 Maj 2019 Posty: 12352 Miejsce zamieszkania: Nowy Sącz/Kraków
Wysłany: 19 Maj 2022, 19:44
Kurczę, rok 2021 to złoto, a gdyby nie te dwie odwilże, to w ogóle miałby potencjał na rok marzeń. Taka luźna refleksja przy tym czwartku.
Bartek617, przepraszam że dopiero teraz Ci odpisuję, nie widziałem posta.
Ja tam okien nie zasłaniałem, chyba tylko w Wigilię 2020 miałem ochotę zakryć to, co tam miało miejsce i wyobrazić sobie, że to listopad, a nie dzień, na którym tak mi zależy. W kwietniu ze zdalnych nie cieszyłem się ani trochę, akurat wtedy pamiętam że dość mocno doskwierała mi samotność i dopiero w maju, jak przyszły sesyjne wyzwania, to myśli uciekły gdzie indziej
A w listopadzie to dochodzę do wniosku, że nie ma drugiego rodzaju pogody, który byłby wtedy w stanie mnie zainteresować, wciągnąć i zachwycić niż aura zimowa. Pamiętam swoją radość z opadów śniegu i kilkudniowego mroźnego okresu w listopadzie 2016, a nawet z końcówki listopada 2018. Dwa ostatnie listopady to dla mnie miesiące praktycznie pozbawione wszystkiego, co cenię sobie w pogodzie, a do tego kojarzą się ze stresem przed możliwymi scenariuszami rozwoju sytuacji w przyszłości, zwłaszcza w grudniu.
A październik jakoś szczególnie zły dla mnie też nie był, ale jednak po tych wakacjach i pięknym lecie czułem lekki żal wywołany tym, że już minęło. Do mroźnych wyżów też nie zdołałem się przekonać, choć i tak uznawałem je za opcję lepszą niż wiatry. Różnie z tymi urokami jesieni bywa
_________________ Użytkownicy forum LukeDiRT są jak rodzina
Aktualna pora roku: wielki test dla naszego klimatu
Hobby: Większość z wymienionych Pomógł: 24 razy Wiek: 26 Dołączył: 02 Sty 2020 Posty: 16302 Miejsce zamieszkania: gmina Zielonki/Kraków
Wysłany: 20 Maj 2022, 06:50
Dla mnie jesień stała się od jakiegoś czasu najpiękniejszą porą roku ; jeśli chodzi o wiatr, to jestem za tym, by pojawiał się jakikolwiek w godzinach wieczornych i porannych (tak samo jak zamglenia i mgły, nawet mroźne mogą zdarzać się w trakcie nocy, ale ważne by było, by wraz ze wschodem słońca zaniknęły) , w ciągu dnia może być słaby na granicy z zupełnym zanikiem-> przy wyżowej i słonecznej aurze rzecz jasna. Jak dzień zapowiada się pochmurnie lub deszczowo, to wtedy już prędzej "mógłby całkiem nie istnieć", ale jednak wolałbym, by był on choćby słaby, ale w miarę możliwości regularny.
Lipiec 2021 był bardzo dobry dla flory, chociaż czasami z powodu intensywnych ulew i burz ulegała ona zalaniu- po drogach polnych przez łąki obawiałem się w tamtym okresie chodzić.
_________________ Jestem za ograniczeniem do minimum wilgotnego gorąca i wilgotnych upałów.
Jak napiszę gdziekolwiek głupoty, to bardzo Was przepraszam.
Głowa jest od tego, by włosy miały na czym rosnąć.
Hobby: Większość z wymienionych Pomógł: 130 razy Wiek: 25 Dołączył: 01 Maj 2019 Posty: 12352 Miejsce zamieszkania: Nowy Sącz/Kraków
Wysłany: 19 Czerwiec 2022, 13:40
Obrzydlistwo... Nie znoszę takich odwilży, ale wtedy w styczniu 2021, po tak długim oczekiwaniu, była chyba najbardziej bolesna. Słowo daję, że gdybym mógł wymienić w całym (tak, całym) roku dosłownie tylko pięć dni, wywaliłbym 21-24 stycznia i 24 grudnia. Bez tego ten rok byłby cudem, już przymknąłbym oko na wszystkie inne nieprawidłowości. Akumulacja śniegu w końcówce stycznia i częściowo w lutym byłaby wspaniała, Boże Narodzenie naprawdę magiczne i cały rok mógłbym spokojnie uznać za najlepszy "ever".
_________________ Użytkownicy forum LukeDiRT są jak rodzina
Aktualna pora roku: wielki test dla naszego klimatu
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum