Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy. Polityka CookiesDowiedz się więcejCyberbezpieczeństwoOK
Hobby: Wszystko! Pomógł: 162 razy Wiek: 27 Dołączył: 02 Sie 2018 Posty: 36420 Miejsce zamieszkania: Michałowice/Wwa-Włochy
Wysłany: 19 Czerwiec 2022, 14:04
Ja bym raczej u siebie 3.02 wymienił, bo to tylko jeden dzień, a bez niego by serio mogłoby pyknąć ponad 20cm 18.02, no i by przede wszystkim była ponad 3 tygodniowa ciągłość pokrywy (28.01-21.02)
Z grudnia bym wywalił noc 5/6.12 (od około 21:00 do 8:00), dzień 10.12 (9:00-18:00) i oczywiście 24.12 (12:00-18:00). Jeszcze może dosłownie dwie godziny z 20.12 (12:00-14:00) i po tych naprawdę pozornie drobnych korektach by to był cudowny miesiąc
_________________ Fan wybitnego klimatu lat 1995-2013. Kiedyś to było
Hobby: Większość z wymienionych Pomógł: 24 razy Wiek: 26 Dołączył: 02 Sty 2020 Posty: 16302 Miejsce zamieszkania: gmina Zielonki/Kraków
Wysłany: 19 Czerwiec 2022, 14:05
Ja nie lubię ogólnie "błyskawicznych odwilży" na przełomie grudnia/stycznia oraz stycznia/lutego, dlatego chętnie ochłodziłbym koniec stycznia 2021, początek lutego 2021 i okres Wigilii... Są to nieliczne okresy, kiedy wolę przybywanie (choć też oczywiście w niewielkim stopniu- nie jestem zwolennikiem śnieżyc z prawdziwego zdarzenia, chyba że opad ma mieć charakter przelotny i trwać jak deszcz w porze ciepłej po kilka-kilkanaście minut, góra ok. godzinę, to wtedy bardzo proszę) lub konserwowanie spadłego wcześniej śniegu niż jego ubywanie... Jeszcze rozumiem, jakby wcześniej grubość pokrywy była niewielka i wynosiła np. 2-3 cm z przerwami, bo w takich sytuacjach można pogodzić się z rozstaniem z białym widokiem, ale większe roztopy w sercu sezonu zimowego (np. kilkanaście cm-> do zera) należą do naprawdę niefajnych sytuacji, oczywiście jak nic z białego puchu nie zostaje... Inaczej sytuacja wygląda, jak to są okolice między 20-30 marca, wtedy szybka przemiana krajobrazów z "białych" na "szarobure" (jeśli nie "zielone") jest jednak dobrą wiadomością.
_________________ Jestem za ograniczeniem do minimum wilgotnego gorąca i wilgotnych upałów.
Jak napiszę gdziekolwiek głupoty, to bardzo Was przepraszam.
Głowa jest od tego, by włosy miały na czym rosnąć.
Hobby: Większość z wymienionych Pomógł: 24 razy Wiek: 26 Dołączył: 02 Sty 2020 Posty: 16302 Miejsce zamieszkania: gmina Zielonki/Kraków
Wysłany: 19 Czerwiec 2022, 14:33
Racja, byłbym zapomniał, okolice Sylwestra (zwłaszcza za temp., bo deszcz mógłby zostać, ale przy średnich dobowych niższych o co najmniej ok. +5 C) też warto wymienić...
_________________ Jestem za ograniczeniem do minimum wilgotnego gorąca i wilgotnych upałów.
Jak napiszę gdziekolwiek głupoty, to bardzo Was przepraszam.
Głowa jest od tego, by włosy miały na czym rosnąć.
Hobby: Większość z wymienionych Pomógł: 130 razy Wiek: 25 Dołączył: 01 Maj 2019 Posty: 12352 Miejsce zamieszkania: Nowy Sącz/Kraków
Wysłany: 29 Czerwiec 2023, 16:32
To dwa lata od jednej z największych wiktorii w moim dotychczasowym życiu O godzinie 17:30 blady jak ściana PiotrNS dowiedział się, że zdał prawdopodobnie najtrudniejszy egzamin na swoich studiach, dodatkowo wieńcząc maraton trzech "kobył" zdawanych w tamtej upalnej III dekadzie.
A do tego pogoda... Duet 29-30 czerwca 2021 roku to mój ideał, cel i marzenie. Przyjemne temperatury, mnóstwo Słońca, a do tego aż cztery (w zależności od sposobu "uznawania" nawet pięć burz) na przestrzeni 48 godzin. Ciężko będzie pobić tak piękny czas
I utwór kojarzący mi się z tą chwilą niczym "Tęsknię sobie" z II dekadą grudnia 2022
_________________ Użytkownicy forum LukeDiRT są jak rodzina
Aktualna pora roku: wielki test dla naszego klimatu
Hobby: Większość z wymienionych Pomógł: 130 razy Wiek: 25 Dołączył: 01 Maj 2019 Posty: 12352 Miejsce zamieszkania: Nowy Sącz/Kraków
Wysłany: 30 Czerwiec 2023, 21:56
To może spróbuję jeszcze coś dopisać, nawet zbiorczo. Miesiące do sierpnia włącznie były najciekawsze i gdyby ten okres nie był aż tak urozmaicony i fotogeniczny, pewnie nie opisywałbym tego roku miesiąc po miesiącu, lecz zbiorczo jak 2020. Na szczęście rok rzeczywiście był piękny, a do tego naprawdę nietypowy, wiele pokazał. Jesień była dość nudna, ale i tak gdyby trochę dopracować miesiące zimowe (już nawet nie mam na myśli tego wiadomego upokorzenia, choć to też), wyszedłby z tego rewelacyjny rok, może i najlepszy
_________________ Użytkownicy forum LukeDiRT są jak rodzina
Aktualna pora roku: wielki test dla naszego klimatu
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum