Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy. Polityka CookiesDowiedz się więcejCyberbezpieczeństwoOK
Hobby: Wszystko! Pomógł: 162 razy Wiek: 27 Dołączył: 02 Sie 2018 Posty: 36425 Miejsce zamieszkania: Michałowice/Wwa-Włochy
Wysłany: 10 Kwiecień 2022, 22:13
A teraz spróbuje zrobić coś nowego - czyli ułożyć pary zim podobnych
1. 2003/2004 + 2008/2009
Nie ukrywam, że to ta para mnie do tego zainspirowała, bo miały one naprawdę wiele wspólnego. Luty naprawdę mocno podobny, styczeń w 2004 niby konkretniejszy, ale no wiele wspólnego było, nawet w rozkładzie termicznym, no i grudzień też dość podobny - w obu przypadkach szczytowanie zimowe na Święta, chociaż w 2003 dało się dostrzec nieco większą dynamikę w pogodzie, podczas gdy w 2008 nierzadko można było mówić o stagnacji.
2. 2002/2003 + 2010/2011
Też nieraz podkreślałem ich podobieństwo. W całości mroźny i śnieżny grudzień, chociaż w 2010 wiadomo, że o wiele lepszy, styczeń z mroźnym i śnieżnym początkiem, a potem dłuższą odwilżą oraz powrotem zimy pod koniec - wiadomo, w 2011 było to z tydzień wcześniej, ale ogólnie podobnie. No i mroźny luty, chociaż wiadomo, w 2003 bardziej stabilny i z dużo większą pokrywą, a w 2011 się jeszcze jedna Zafajdana przypałętała po 5.02, jednak z uwagi na siłę mrozów w drugiej połowie, to termicznie oba lute wypadły podobnie
3. 2013/2014 + 2015/2016
Tutaj też nie da się nie dostrzec podobieństw, chociaż mam wrażenie, że jeszcze większe by były jakby te zimy... dosłownie odwrócić. Bo ta lekko zimowa 1 dekada grudnia 2013 może kojarzyć się z 3 dekadą lutego 2016, za to grudzień 2015 i luty 2014 raczej w swoich "wnętrzach zimowych" (początek lutego 2014 i koniec grudnia 2015) miały akcenty zimowe. No i stycznie też odwrotne xd Ale ogólnie sam grudzień 2013 też się może kojarzyć z grudniem 2015, a i luty 2014 z 2016. Wreszcie w obu przypadkach trwałość zimy wyniosła koło 3 tygodni, chociaż w 2014 była ona bardziej konkretna i zwarta, a w 2016 było to w sumie nawet dłużej, ale były jakieś lagi w tej zimowej aurze.
4. 2007/2008 + 2021/2022
Kmroz z początku lutego 2022 by mnie za to zabił Ale taka prawda, że wiele wspólnego było, główną różnicą był brak przypudrowania w mroźnym okresie grudnia 2007, no i fakt, że tamten grudzień miał jeden zwarty mroźny okres, a nie dwa krótsze, ale sumarycznie wyglądało to bardzo podobnie. Styczeń? Niby w 2022 były te zimowe fragmenty konkretniejsze, ale jakby zsumować w pełni uczciwie, to by to mogło nawet podobnie wyjść, w styczniu 2008 realnie zimowe było pierwsze 8 dni i incydenty 22-23.01+ 27-28.01, czyli 12 dni, a w styczniu 2022 6-12.01 i 20-24.01, na siłę 17-24.01 czyli 11/14 dni. Wielkiej różnicy niestety nie ma. No i luty też dość podobny, a nawet bym powiedział, że ten z 2008 bardziej zimowy, bo jednak okres 14-18.02 dał termicznie jako takie mrozio i nawet pokrywa potrzymała 3 dni, a nie kilka godzin.
5. 2011xd/2012 + 2020xd/2021
Tutaj może były większe różnice, ale jednak zwrócie uwagę, jak ten okres 13.01-18.02 z 2021 idealnie pasował również do 2012 - niemal dokładnie w tym samym czasie się 9 lat wcześniej zaznaczyła zimowa aura. Poza tym fragmentem niemal całkowity brak zimy - kilkugodzinnych incydentów pudru lub suchego mrozu nie liczymy, bo jesteśmy poważnymi ludźmi. Oczywiście wiadomo, że w 2012 luty był dużo mroźniejszy niż 2021 - nie tylko z uwagę na falę ekstremalnych mrozów, ale i końcówkę, która w 2021 jednak dowaliła, a w 2012 poza 23-24.02 trudno było mówić o jakiejś wielkiej anomalii. Ale jednak 2021 dał konkretniejsze śniegi w lutym, zresztą w styczniu mimo wszystko też, więc się wyrównuje.
Na razie wystarczy, bo nie chce też szukać byle czego na siłę
_________________ Fan wybitnego klimatu lat 1995-2013. Kiedyś to było
Hobby: Wszystko! Pomógł: 162 razy Wiek: 27 Dołączył: 02 Sie 2018 Posty: 36425 Miejsce zamieszkania: Michałowice/Wwa-Włochy
Wysłany: 10 Kwiecień 2022, 22:40
Chyba reszta zim w tym wieku była jedyna w swoim rodzaju, ale spróbuje im poszukać starszych bliźniaków xd
6. 1994/1995 vs 2018/2019
Moim zdaniem kolejne mocno podobne, grudzień niby ciepły, ale coś tam tej zimy dał przez pewien okres i też sporo opadów ogólnie, styczeń takie minimum stabilnej zimy, ale bez żadnego szału ze śniegiem i mrozem, no i luty niezimowy, chociaż oczywiście się różniły pod wieloma względami
7. 1996/1997 vs 2001/2002
Podobieństwo tylko w rozkładzie termicznym, a i to nie do końca, bo jednak styczeń w 1997 w końcówce nie poszalał z ciepłem, a i luty był zimniejszy wyraźnie.
8. 1990/1991 vs 1998/1999
Tu już podobieństwo w zasięgu samych lat 90-tych, ale no naprawdę już od dawna je widzę, moim zdaniem każdy z tych miesięcy był swoim bliźniakiem, no grudzień tylko trochę inny rozkład, wolę wiadomo ten z 1990 xd
9. 1993/1994 vs 2006/2007
To porównanie jest może trochę krzywdzące dla fenomenalnej końcówki stycznia 2007, ale jednak ten długi okres 30-latkowania totalnego do czasu, a potem jednak przyjście jako takiej zimy, to cechy wspólne. W 1994 było to bardziej kontrastowe - jak zima przyszła, to była już praktycznie na stałe, a w 2007 jednak zima przyszła o te 10 dni szybciej, ale była dość często przerywana odwilżami. Niby podobieństwo naciągane, no ale chyba i tak jedyne, jakie umiem znaleźć tej zimie sprzed 15 lat
10. 1997/1998 vs 2014/2015
To już naprawdę na siłe podobieństwo Ale jednak obecność akcentów zimowych w grudniu i dłuższy okres zimowy na przełomie stycznia i lutego wiąża jako takie podobieństwo. Oczywiście w 2015 ten okres zimowy był mniej konkretny, ale istniała jakaś zima poza zim także (minimalnie, ale jednak xd), za to w styczniu i lutym 1998 jedyny okres jakiejkolwiek zimy się zamknął w tym nieco ponad tygodniowym okresie.
Tutaj się serio kończą mi pomysły, aby wymyśleć coś dalej musiałbym się cofnąć do lat 80-tych chyba. Zima 2004/2005 wbrew pozorom swoim charakterem była bardzo unikatowa (rzadko się zdarzała dokładnie takie podzielenie na pół w tę stronę, co mnie aż trochę dziwi xd), również ostrym zimom 2005/2006, 2009/2010 czy 2012/2013 ciężko znaleźć jednoznacznego bliźniaka, bo taka 1995/1996 jednak słabo pasuje, była termicznie znacznie konkretniejsza od tej trójki xd , zima 2019/2020 wiadomo też, że nie do podrobienia, a i zima 2017/2018 wydaje się bardzo unikatowa, swego czasu to 1993/1994 mi się z nią kojarzyła, ale mocno niesłusznie, stycznie to jednak był zupełnie inny kaliber, podobnie zima 2016/2017 była bardzo specyficznym okazem, trochę mnie kusi by do 1979/1980 porównać, no ale jednak to nie to samo xd
_________________ Fan wybitnego klimatu lat 1995-2013. Kiedyś to było
Hobby: Meteorologia Pomógł: 182 razy Wiek: 26 Dołączył: 10 Gru 2019 Posty: 7637 Miejsce zamieszkania: Katowice
Wysłany: 20 Styczeń 2023, 15:19
Ja najwyżej chyba oceniam "dekadówki" 2002/03 i 2012/13, te najmroźniejsze to jednak nie moja bajka, mróz jest po to, żeby podtrzymać bezpiecznie magię a nie wymrażać wszystko jak leci xd
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum