Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy. Polityka CookiesDowiedz się więcejCyberbezpieczeństwoOK
Hobby: Meteorologia Pomógł: 6 razy Wiek: 28 Dołączył: 03 Cze 2019 Posty: 19877 Miejsce zamieszkania: Włocławek
Wysłany: 7 Czerwiec 2019, 16:22 Marzec 1987
Ostatnio dodałem kilka podsumowań dot. czerwców, dziś dla odmiany przypomnę pewien miesiąc zupełnie z innej bajki...
Tym razem mowa o marcu 1987,do dziś nie było równie zimnego marca, pierwsza połowa miesiąca była tak zimna, że wtedy można było rozważać czy czeka nas rekordowo zimny miesiąc... Warto zaznaczyć że pierwsza połowa również była wyjątkowo słoneczna. II połowa przyniosła na stałe ocieplenie, pod koniec miesiąca wróciło słońce i zanotowano już "dwucyfrówki" (oczywiście na plusie)
PS: Chcielibyście przeżyć taki miesiąc? ja raczej tak pod warunkiem że byłby równie słoneczny i przyniósł trend ociepleniowy, a nie wszystko na odwrót jak w pamietnym marcu 2013, przyznam że wolałbym taki miesiąc w wersji listopadowej, a nie marcowej, dla mnie byłoby to tylko na plus w miesiącu kojarzacym się z szarugą
(EDIT) pierwsza połowa tamtego marca w Toruniu miała anomalię -9,17K, prawie tyle samo co rekordowy marzec 1785 w całości (-9,37K).
Hobby: Większość z wymienionych Pomógł: 138 razy Wiek: 33 Dołączył: 02 Sie 2018 Posty: 12006 Miejsce zamieszkania: Gliwice
Wysłany: 30 Czerwiec 2019, 15:11
Ten marzec nie był jakiś zły. Przyniósł on stopniowo coraz wyższą temperaturę, z temperatur typowo zimowych do wartości wiosennych. W Gliwicach 26 marca 1987 było już 16/17 stopni.
Hobby: Meteorologia Pomógł: 6 razy Wiek: 28 Dołączył: 03 Cze 2019 Posty: 19877 Miejsce zamieszkania: Włocławek
Wysłany: 30 Czerwiec 2019, 15:37
Patrząc obiektywnie o wiele gorszy marzec 2013, bo początek miesiąca był najcieplejszy, dalej tylko chłodniej . I połowa marca 1987 była u mnie rekordowo słoneczna, jednak trochę zabrakło do rekordu miesiąca
_________________ 2024 nie może być już gorszy
"Baza danych historycznych została usunięta. Sami ją sobie stawiajcie" ~ Piotr Djaków, 13.10.2024
Hobby: Większość z wymienionych Pomógł: 130 razy Wiek: 25 Dołączył: 01 Maj 2019 Posty: 12356 Miejsce zamieszkania: Nowy Sącz/Kraków
Wysłany: 30 Czerwiec 2019, 17:37
To może nie był najgorszy marzec jaki można sobie wyobrazić, ale niewątpliwie okazał się wręcz absurdalnie zimny. Fala mrozów, która zaczęła się na dobrą sprawę idealnie na początku marca, w połączeniu z 20-centymetrową warstwą śniegu (która nieznacznie się zmniejszyła lecz i tak pozostawała blisko tej wartości), zajęła całą drugą połowę, co więcej - do 13 marca non stop panowały całodobowe mrozy (to rekordowo dużo, tylko o jeden raz mniej niż np. w styczniu 2019). Nad ranem standardem było przynajmniej - 15 stopni, zaś dwa razy mróz sięgnął - 20. Po raz pierwszy stało się to 3 marca, gdy temperatura wyniosła o 0,1 mniej niż 1 marca 2018,zaś drugi raz tak skrajne zimno zanotowano... 12 marca. To najpóźniejszy taki przypadek w historii pomiarów, może w 1942 było jeszcze później, ale tego już mi nie wiadomo. Umówmy się, taki mróz niemal w 1/6 wiosny to już dramat. Właśnie wtedy temoeratury maksymalne zaczęły regularnie przekraczać próg 0 stopni, ale o wiośnie wciąż nie było mowy. Po pierwsze dlatego, że nocami wciąż panował srogi, ponad 10-stopniowy mróz, a po drugie - temperatur rzędu 3-5 stopni nie nazwę nawet przedwiośniem. To najwyżej słaba odwilż. Nawet słońce niezbyt to rekompensowało, gdyż dni były na ogół pochmurne. Ładna pogoda z pełnym usłonecznieniem pokazała się w pierwszy dzień kalendarzowej wiosny, no ale 6 stopni? Choć trudno to sobie wyobrazić, do pierwszego przekroczenia 10 stopni doszło dopiero 24 marca. Wtedy faktycznie zdarzyło się kilka umiarkowanie ciepłych dni, ale jak na złość niemal znikło słońce. Najbardziej wiosenny był 27 marca, kiedy padło absolutne maksimum temperatury (15,3 stopnia) i było trochę chwil ze słońcem, ale bez rewelacji. Ostatnie cztery dni przyniosły pogodę rodem z października 2016 - chmury, deszcz, a na samym finiszu znowu ochłodzenie do "lekkoplusowych" temperatur.
W Nowym Sączu marzec 1987 był miesiącem rekordowo zimnym z temperaturą - 3,1 i "maksem" 2,2 stopnia. To kpina jak na marzec i w połączeniu ze srogą zimą wyjątkowe ekstremum, ale to i tak nie najgorsze co mogło się stać. Gdyby było mi dane przeżyć coś takiego, to falę mrozów z I połowy potraktowałbym po prostu jako ciekawostkę - ciekawe doświadczyć czegoś takiego wiosną; mini-próbkę dostałem w roku 2018. Zdecydowanie gorsze w tym miesiącu jest to, że nie było w nim niemal w ogóle wiosny z prawdziwego zdarzenia - ciepłej i słonecznej. Raptem jeden 27 marca do czegoś się nadawał.
Jedyną gorszą perspektywą w marcu jest uporczywa temperatura około zera z małą ilością słońca, czyli tak jak w marcu 1958, 1969 czy 1964 (warunkowo można jeszcze dodać marzec 2013). Wszystko wskazywało na to, że równie przeokropny i ekstremalnie zimny okaże się marzec 2006 (to byłaby niemal kopia '87 roku bo też wystąpił wyjątkowo lodowaty styczeń)- jednak na sam koniec tego miesiąca pogoda się zlitowała i zesłała wiosnę Bo wiosna to jest jednak lepsza
Hobby: Meteorologia Pomógł: 6 razy Wiek: 28 Dołączył: 03 Cze 2019 Posty: 19877 Miejsce zamieszkania: Włocławek
Wysłany: 30 Czerwiec 2019, 18:03
Nie raz wspominałeś że u Ciebie marzec 2006, był niemal rekordowo paskudny, u mnie o dziwo ładny, prawdziwa tragedia to I połowa marca 2005, lekki minus i kompletny zanik słońca. Nie ukrywam że chciałbym bardziej przeżyć listopad na wzór marca 1987 (tylko wiadomo, że tutaj drugą połowę zimniejszą). Do najgorszych marcow dodam też ten z 1996. Przez pierwsze dwie dekady 2 dni z Tśr > 0 st., najcieplejszy tśr. 0,2 st., a najcieplejszy dzień w tamtym marcu miał tśr. 3,1 st. Słońca też jak na lekarstwo, na przełomie II i III dekady było 10 dni pod rząd z pełną lampa, ale mówiłem już co mysle5o takim wyrabianiu uslonecznienia . Więc zdecydowanie wolę coś pokroju marca 1987, rychła zima, potem ocieplenie z małą ilością tmax 0-5 st.
Hobby: Wszystko! Pomógł: 162 razy Wiek: 27 Dołączył: 02 Sie 2018 Posty: 36425 Miejsce zamieszkania: Michałowice/Wwa-Włochy
Wysłany: 1 Lipiec 2019, 14:27
"Ten marzec nie był jakiś zły"
Ja po tym miesiącu mam największe wymagania, oczekuję w nim wiosennego ciepła i przewagi dni z avg>5 stopni. Marzec 1987 pod tym względem spisał się fatalnie. Masakra z jego pierwszej połowy to już swoją drogą. Dla mnie gorsze marce od niego później wystąpiły tylko w 1996 i 2013 roku.
W centralnej Polsce namiastkę wiosny można było poczuć tylko od 25 do 28 marca, ale... był to najbardziej ponury i deszczowy okres w miesiącu...
Hobby: Większość z wymienionych Pomógł: 25 razy Wiek: 26 Dołączył: 02 Sty 2020 Posty: 16343 Miejsce zamieszkania: gmina Zielonki/Kraków
Wysłany: 11 Listopad 2020, 21:36
No i ten ponury i deszczowy okres sprawił, że naprawdę niezwykły uczestnik w kwestii braku opadów zajął miejsce gdzieś pośrodku (przynajmniej u mnie). Stopień "król suchoty" już mu u mnie nie przysługuje.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum