Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy. Polityka CookiesDowiedz się więcejCyberbezpieczeństwoOK
Październik 2008 był miłą odmianą po przeciętnym październiku 2007. Przyniósł on dużą ilość ciepłych i słonecznych dni, mieliśmy też epizod z babim latem w dniach 8.10 - 14.10. Później znowu się ociepliło i rozpogodziło w dniach 20.10-22.10, tak jakby babie lato nie chciało się z nami rozstać. Kolejne ocieplenie, które nastało pod koniec miesiąca, było związane już z fenem. 30 października już o 7:00 rano było 17 stopni! Ostatecznie temperatura po południu doszła do 21 stopni. Cały dzień porywiście wiało, nawet do 76 km/h. Co ciekawe, było wtedy bardzo pogodnie, mimo porywistego wiatru. Ale taki jest już urok wiatru halnego.
Hobby: Wszystko! Pomógł: 162 razy Wiek: 27 Dołączył: 02 Sie 2018 Posty: 36420 Miejsce zamieszkania: Michałowice/Wwa-Włochy
Wysłany: 10 Październik 2018, 21:12
W moim odczuciu oba październiki były dość podobne (z punktu widzenia mojego regionu). Ten z 2007 zaczął się pogodą dość ciepłą, ale nie za słoneczną, było sporo chmur, troche padało i wiało. Później przyszedł wyż, przynosząc kilka bardzo ładnych dni i zimne powietrze, pojawiły się pierwsze przymrozki. Jednak z czasem przy tym wyżu się ociepliło, temperatury wzrosły do prawie 20 stopni. Potem nadeszło kolejne ochłodzenie, z mieszanymi opadami, ale nie potrwało długo. Ostatnia dekada okazała się sucha, ze zmiennym zachmurzeniem i dość ciepła.
Rok później pierwsza dekada przyniosła sporo chmur, chociaż zdarzały się słoneczne dni i dość przeciętne temperatury, potem przyszło pierwsze większe ocieplenie na początku drugiej dekady do prawie 20 stopni przy porządnym wyżu. Niestety reszta drugiej dekady upłynęła pod znakiem chmur i deszczu i dość niskich temperatur. Później nastąpiła poprawa aury pod koniec drugiej dekady, a na początku trzeciej się znowu na chwilę ociepliło do 18 stopni. Reszta trzeciej dekady upłynęła pod znakiem przeciętnych temperatur i sporej ilości chmur, czasem padało. Dopiero sam koniec miesiąca przyniósł "halniaka" i ostatnie trzy dni miesiąca przyniosły sporo słońca, 29-30.10 było też niezwykle ciepło, do 20 w ciągu dnia i co ważniejsze powyżej 10 w nocy.
To co mogło przeważyć w 2008, to fakt, iż mieliśmy więcej okresów jednocześnie słonecznych i ciepłych. W 2007 te najcieplejsze okresy były niestety dość pochmurne, a te zimniejsze przyniosły więcej pogodnego niebo. W 2008 - odwrotnie, czyli bardziej "stereotypowo"
Oczywiście moja wypowiedź z punktu widzenia Mazowsza
_________________ Fan wybitnego klimatu lat 1995-2013. Kiedyś to było
Hobby: Większość z wymienionych Pomógł: 24 razy Wiek: 26 Dołączył: 02 Sty 2020 Posty: 16302 Miejsce zamieszkania: gmina Zielonki/Kraków
Wysłany: 11 Lipiec 2020, 13:34
Miła odmiana była o tyle w odniesieniu do poprzednika, że nie przyniosła (u mnie przynajmniej) epizodu przedzimowego. Ale szczególnego szału też w tym miesiącu nie widzę. No i ten powiew wiatru halnego w przedostatni dzień był moim zdaniem niepotrzebny- wolałbym, by się powoli ochładzało w tym miesiącu z biegiem dekad- 1 i 2 niech sobie będą gorące, ale w 3 oczekuję temp. w okolicach normy, czyli tak 10-15 C w ciągu dnia. Maksy. były strasznie niemrawe, ale co się dziwić. Gdy miesiąc w sercu jesieni/wiosny jest bardziej "atlantycki" to wyjątkowych temp. w ciągu dnia nie będzie, trzeba się liczyć z niemal stabilnym przedziałem 10-20 C i tamten miesiąc jest tego doskonałym przykładem. Bez tego wyskoku pod koniec to całkiem typowy, polski październik. Owszem, parę ładnych dni miał, ale jak dla mnie to nic wyjątkowego.
Hobby: Wszystko! Pomógł: 162 razy Wiek: 27 Dołączył: 02 Sie 2018 Posty: 36420 Miejsce zamieszkania: Michałowice/Wwa-Włochy
Wysłany: 4 Październik 2020, 23:18
Niesamowicie stabilny, dopiero od 24.10 trochę rozchwiania było. Mimo stabilności, nie brakowało w nim takiego po prostu przyjaznego jesiennego "ciepełka". Szkoda, że nie przyniósł więcej opadów, poza wspaniałym incydentem 16-17.10, to były w zasadzie tylko mżawki i kapuśniaczki. A jednak trochę deszczu by się w tym miesiącu jeszcze przydało.
Ale mimo to, oceniam go dobrze, w dniach 9-12.10 dzięki mgłom uniknął typowo "srabiosretnich" amplitud, a kolejny wyż koło 25.10 był już totalnie zgniły i do tego, jak Matka Fizyka przykazała, po prostu zimny (to właśnie wtedy trafił się pierwszy już zdecydowanie zimny epizod).
Jak przystało na 1 dekadę października, również wtedy nie mogło zabraknąć zimnego incydentu (5-6.10). Ale był on dosyć pogodny i jednak odpuścił mrozu, nawet przy gruncie. Więc jestem w stanie darować.
Jedyny naprawdę wnerwiający dzień (ale właśnie, tylko jeden!), to 21.10. To przykład tego, czego zdecydowanie nie chce w broszce, aczkolwiek i tak wolę to, niż analogiczna aura o 5 stopni cieplejsza. Bo wtedy nie dość, że jest rzygowina, to jeszcze się ma poczucie zmarnowanej anomalii.
Hobby: Wszystko! Pomógł: 162 razy Wiek: 27 Dołączył: 02 Sie 2018 Posty: 36420 Miejsce zamieszkania: Michałowice/Wwa-Włochy
Wysłany: 14 Październik 2022, 14:08
Na pewno by lepiej to wyglądało, jakby 31.10 był lampowy - tak jak u mnie, no ale ta końcówka nie taka straszna faktycznie, chociaz koniec października to okres w roku, kiedy opady przy skrajnym zimnie zaczynają się opłacać
Co do reszty, to nie było ni to źle, ni to dobrze w Toruniu, suma bez końcówki szału nie robi, ale przynajmniej jest jako taka, niestety opady 16/17.10 i 22.10 mega zdradliwe, co na minus, za to 1.10 i 15.10 oczywiście na duży plus. 11.10 i 21.10 odpychająca dupa, ale poza nimi te lampy to była praktycznie norma xd
W Toruniu moim zdaniem takie 6/10
_________________ Fan wybitnego klimatu lat 1995-2013. Kiedyś to było
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum