Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy. Polityka CookiesDowiedz się więcejCyberbezpieczeństwoOK
Hobby: Większość z wymienionych Pomógł: 25 razy Wiek: 26 Dołączył: 02 Sty 2020 Posty: 16345 Miejsce zamieszkania: gmina Zielonki/Kraków
Wysłany: 8 Grudzień 2022, 12:57
Nie sprawdzi się raczej- czuję, że to nie ten grudzień. A nawet jakby się ociepliło i spadł akurat wówczas deszcz lub deszcz ze śniegiem, to pokrywa rzędu 30-50 cm wzwyż nie zniknie do bezwzględnego zera przy takich prognozach, które faworyzują w bardziej prawdopodobnym terminie chłód- no nie ma po prostu żadnych szans, biała sceneria przetrwa, zwłaszcza że niektórzy twierdzą, że odwilż nadeszłaby paradoksalnie od... północnego-wschodu, a nie południowego-zachodu (więc zupełnie odwrotnie- zresztą należałoby się północnej połowie Polski więcej ciepła za obecne tam chłody). Można byłoby się jeszcze zastanawiać, gdyby tego śniegu mało spadło (góra kilka cm) lub gdyby to byłby większy śnieg 1-dniowy, ale (raczej na moje nieszczęście) widnieje raczej prawdziwa zima w realnym odstępie czasowym...
Poza tym czasami podobno strefa potrzebna jest, by zima się umacniała (tak było przynajmniej między grudniem 2020 a styczniem 2021). Jak będą ujemne temp. ogólne, to nie pozostanie nic innego jak walenie śniegiem lub lodem, zamiast deszczem. Pokrywa będzie się zmniejszać tylko z powodu osiadania- o "prawdziwym topnieniu" nie ma mowy.
Zresztą całkiem stabilny genueńczyk pojawia się w prognozach od kilku dni- do prawie samego końca zeszłego tygodnia myślałem, że się ociepli i wtedy przypomną o sobie opady lub utrzyma się sucha i niezbyt ciepła aura, ale wiązki przemawiają ewidentnie za wilgotnym/mokrym ochłodzeniem. Do Wigilii i Świąt Bożego Narodzenia zostały ponad 2 tygodnie, więc wiarygodność i prawdopodobieństwo sprawdzenia się takich prognoz należą obecnie praktycznie do zerowych. Zresztą akurat gdy będziemy przebywać w domu, to chłodniejszą pogodę idzie lepiej docenić (miłośnicy/wielbiciele zimowej aury) lub lepiej się znosi (jej przeciwnicy). W naszym wspólnym/zbiorowym interesie jest raczej modlitwa o chłodną/zimną końcową część grudnia.
_________________ Jestem za ograniczeniem do minimum wilgotnego gorąca i wilgotnych upałów.
Jak napiszę gdziekolwiek głupoty, to bardzo Was przepraszam.
Głowa jest od tego, by włosy miały na czym rosnąć.
Hobby: Większość z wymienionych Pomógł: 25 razy Wiek: 26 Dołączył: 02 Sty 2020 Posty: 16345 Miejsce zamieszkania: gmina Zielonki/Kraków
Wysłany: 8 Grudzień 2022, 17:09
Może zniknąć przeważająca ilość, a nawet prawie wszystko (ok. 95% pokrywy), ale o zupełne zero raczej będzie bardzo ciężko- wydaje mi się, że po takich większych śniegach jakieś ślady czy wspomnienia jednak przeważnie zostają. U mnie bezpośrednio nie udało się całkiem zmyć do zera sporych opadów śniegu w połowie stycznia 2021: amplitudowe i słoneczne ocieplenia w okolicach Dnia Babci i Dziadka wprawdzie stopiły pokrywę do mniejszego, bardziej przyzwoitego poziomu, ale wciąż sobie trwała, a po deszczowym i cieplejszym dniu na początku lutego 2021 uchował się szczęśliwie 1 cm. Podobnie sytuacja potoczyła się bezpośrednio u mnie w trakcie odwilżowej Wigilii 2021: spadło gdzieś między 5-10 cm puchu (na moje oko ok. 6-8 cm) i sporo popłynęło na wskutek krótkotrwałej deszczowej odwilży, ale nim pokrywa całkiem zniknęła, zdążyły pojawić się mrozy i ponownie cudownie przetrwał 1 cm, a później do bożonarodzeniowego poranka słabo sobie prószyło, co oczywiście nie sprzyjało zbytnio akumulacji (bezpośrednio po Świętach coś słabo próbowało poprawiać, ale również przyrost był milimetrowy), ale przynajmniej nie trzeba było "zaczynać od zera" jak w centrum czy na południu miasta.
_________________ Jestem za ograniczeniem do minimum wilgotnego gorąca i wilgotnych upałów.
Jak napiszę gdziekolwiek głupoty, to bardzo Was przepraszam.
Głowa jest od tego, by włosy miały na czym rosnąć.
Hobby: Większość z wymienionych Pomógł: 25 razy Wiek: 26 Dołączył: 02 Sty 2020 Posty: 16345 Miejsce zamieszkania: gmina Zielonki/Kraków
Wysłany: 8 Grudzień 2022, 18:41
Jeśli prognoza się sprawdzi, a temp. będą trzymać poziom do wkroczenia niedzielnego niżu, to kij wie czy naprawdę mieszanka nie popada. Rejon Krakowa należy do "pofałdowanych"- niestety lub stety wysokość może tworzyć różnice. Prawie całe miasto (poza ewentualnie terenem kopców) i okoliczne niżej położone miejscowości pewnie otrzymają opad mieszany, a mniej więcej od Ojcowskiego Parku Narodowego lub Doliny Racławki na północ lub na południe od Mogilan, Świątnik czy Myślenic pewnie poleci głównie mokry śnieg przy temp. wciąż dodatniej.
Hobby: Większość z wymienionych Pomógł: 130 razy Wiek: 25 Dołączył: 01 Maj 2019 Posty: 12357 Miejsce zamieszkania: Nowy Sącz/Kraków
Wysłany: 8 Grudzień 2022, 18:58
Janekl napisał/a:
Akurat jeżeli będzie koło 5 stopni i porządny deszcz to te 30 cm zniknie szybko.
Owszem, a dodatkowo niezwykle szybko (o ile nawet nie szybciej) pokrywę śnieżną likwiduje wiatr halny. Czasami przy utrzymywaniu wysokiej dodatniej temperatury przez całą dobę wystarczy jedna noc, żeby z około 20 centymetrów zrobiły się płaty - niestety przerabiałem to w styczniu 2021... Najmniej bolesne są dla mnie odwilże słoneczne połączone z nocnymi spadkami poniżej zera - wtedy śnieg topi się tylko przez kilka godzin na dobę i pozostaje trochę czasu na jego pożegnanie. Ale to rzadko zdarza się w grudniu, w tym miesiącu niestety dominują silne wiatry, tak jak wtedy: https://twojsacz.pl/grudzien-1976-uszkodzona-siec-elektryczna/
_________________ Użytkownicy forum LukeDiRT są jak rodzina
Aktualna pora roku: wielki test dla naszego klimatu
Hobby: Większość z wymienionych Pomógł: 25 razy Wiek: 26 Dołączył: 02 Sty 2020 Posty: 16345 Miejsce zamieszkania: gmina Zielonki/Kraków
Wysłany: 8 Grudzień 2022, 19:26
Rejon Sącza ma bardziej wyrazistą pogodę: więcej pada, ale ocieplenia siejące spustoszenie są również mocniejsze. Pod Krakowem lubią się czasem mgły utworzyć i z głębokich odwilży pozostają nici. Rekord, żeby mi wyraźniejsza pokrywa (na poziomie ok. 10 cm) spłynęła całkiem w jedną dobę to było na dobrą sprawę chyba tylko w połowie grudnia 2012 czy na samym początku lutego 2014 (co zresztą stało się też na wyżynach otaczających od północy Kraków). Ale właśnie... wtedy nie leżało bardzo dużo śniegu.
_________________ Jestem za ograniczeniem do minimum wilgotnego gorąca i wilgotnych upałów.
Jak napiszę gdziekolwiek głupoty, to bardzo Was przepraszam.
Głowa jest od tego, by włosy miały na czym rosnąć.
Kochaj bliźniego swego, jak siebie samego.
Ostatnio zmieniony przez Bartek617 8 Grudzień 2022, 20:26, w całości zmieniany 1 raz
Hobby: Większość z wymienionych Pomógł: 25 razy Wiek: 26 Dołączył: 02 Sty 2020 Posty: 16345 Miejsce zamieszkania: gmina Zielonki/Kraków
Wysłany: 8 Grudzień 2022, 20:28
Czechy i Słowacja mroźne, Niemcy mroźne, jedynie nad morzem trochę ciepła się pojawiło, ale nie wiem czy po 2-tygodniowym chłodzie lód się ładnie nie zakonserwuje.
_________________ Jestem za ograniczeniem do minimum wilgotnego gorąca i wilgotnych upałów.
Jak napiszę gdziekolwiek głupoty, to bardzo Was przepraszam.
Głowa jest od tego, by włosy miały na czym rosnąć.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum