Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy. Polityka CookiesDowiedz się więcejCyberbezpieczeństwoOK
Postanowiłem sobie ocenić okres zimy, który jest dla mnie najbardziej istotny, i w którym najbardziej zależy mi na śniegu i jego stabilności. Za definicję "jorgusiowej zimy: uznaję 22.12-14.02 Mam nadzieję, że spodoba Wam się wątek
Zapraszam do dyskusji i zachęcam też do bliźniaczych wątków z Waszymi ulubionymi zimowymi ramami
Zima, która z oczywistych powodów padła ofiarą mojego podziału tej pory roku na "lepsza" i "gorszą", niemniej jeżeli ktoś myślał, że ten wątek powstał tylko po to, żeby ją upokorzyć (Pzdr kmroz, do Ciebie piszę ) to może się trochę zaskoczyć, bo nie zgnoję jej tak absolutnie- ten nieco niedokładny miesiąc Wodnika, a w zasadzie to trzy tygodnie bo 19.01-10.02 xd były mimo wszystko w miarę zjadliwe, oczywiście to była zima, a właściwie jej substytut na pół gwizdka, ale gdyby np 1-18.01 zamiast tego co było w rzeczywistości trafiła się jakaś bajka pokroju 6-27.01.2013 u mnie... to mozna tylko gdybać, ale powiem wręcz, że to by było na prawdę przyjazne zbastowanie po bardzo satysfakcjonujących trzech tygodniach magii. Niestety, ponad miesiąc jorgusiowej zimy to totalne dno, więc ocena 2,5/10 to max, co jestem w stanie jej przyznać
Tu się akurat delikatnie upiekło, bo najlepszy epizod grudniowy się załapał no i te patolstwo z drugiej połowy, jeszcze większe niż analogiczny czas rok później, nie jest uwzględnione. Sam styczeń też wygląda ciut lepiej niż ciut rok później mimo wszystko, ale no luty do Walentego to jednak wybieram z 2023 roku. Moja ocena tej zimy to 3/10
A ta trafiła na prawdę dobrze, choć wiadomo- III dekady grudnia nie dało się uratować, ale szanuję choćby za te minimum uśmiechu w II dzień świąt BN xd I dekada stycznia też to było takie preludium, ale jak wiadomo to od 12.01 do samego końca było bajecznie, nawet jestem w stanie rozgrzeszyć tą patolską odwilż od 19.01 xd 7/10 Dało się lepiej, ale ogólnie jestem usatysfakcjonowany xd
Coraz bardziej doceniam bielutkiego styczusia, niestety ostatni taki całkowicie bialutki miesiąc od a do z praktycznie (no dobra, 1.01 był nie do odratowania no i 17-18.01 ta jakość pokrywy była lekko mówiąc niedobra xd) Szanuję też za Wigilię i I dzień ŚBN, no i te kilka dni na początku lutego xd Potem to już lipa, niemniej ponad połowa tej jorgusiowej zimy na duuży plus. b]7/10[/b]
Klasyczna pół trzydziecha, która jednak dała satysfakcję tym, że się przebudziła, co niestety nie udało się choćby dwa lata później xd No ale do 4.02 było beznadziejnie, nie oszukujmy się xd 10 dni to nie wszystko, zresztą to też nie była najwyższa jakość xd 3,5/10trochę z sympatii, ale uważam że mimo wszystko zasługuje na ciut więcej niż dwie ostatnie zimki xd
Bardzo ostra zima, jak na współczesne standardy. Do stycznia mam respekt, za to co pokazał i ustawił inne miesiące tej zimy w szeregu xd Niemniej nie jestem fanem z uwagi na jego formę i przepotężne mrozy xd Ocenię podobnie jak 2020/21 czy też 2018/19, na 7/10, wprawdzie nie jest to do końca mój typ, ale no zasłużyła sobie
Styczeń darzę lekką sympatią, grudzień rozgrzeszam z uwagi na #fenomensocjologiczny. Dopiero lutego nie jestem w stanie zbytnio wybronić, chociaż still uważam, że to chyba najlepszy parolski luciak- ale niestety to ujawnił dopiero w II połowie, która była bardzo nieoczywista 4/10
Mega podobny case do 2017/18, tylko że jak wiemy to w tym drugim przypadku zima wraz z lutym się rozkręcała i wyszła grubo za granice zimy jorgusiowej, a w 2014/15 nie bardzo xd nie mniej, tu oceniamy zimę o tych konkretnych ramach czasowych, więc daję jej lepszą note niż zimie 2017/18, mianowicie 4/10
No i na tej na razie zakończę, bo czas trochę mnie goni. Niestety u mnie żal dupę ściska. Totalna patologia "ozdobiona" pudrowym mroźnym epizodem, nic fajnego. 1,5/10, bo chociaż można było mieć minimum pocucia satysfakcji, że coś tej zimy było- w odróżnieniu od 2019/20 xdd
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum
Mam nadzieję, że spodoba Wam się wątek
) to może się trochę zaskoczyć, bo nie zgnoję jej tak absolutnie- ten nieco niedokładny miesiąc Wodnika, a w zasadzie to trzy tygodnie bo 19.01-10.02 xd były mimo wszystko w miarę zjadliwe, oczywiście to była zima, a właściwie jej substytut na pół gwizdka, ale gdyby np 1-18.01 zamiast tego co było w rzeczywistości trafiła się jakaś bajka pokroju 6-27.01.2013 u mnie... to mozna tylko gdybać, ale powiem wręcz, że to by było na prawdę przyjazne zbastowanie po bardzo satysfakcjonujących trzech tygodniach magii. Niestety, ponad miesiąc jorgusiowej zimy to totalne dno, więc ocena 
Oby styczeń 2024 pobił rekord ciepła 
