Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy. Polityka CookiesDowiedz się więcejCyberbezpieczeństwoOK
Hobby: Większość z wymienionych Pomógł: 25 razy Wiek: 26 Dołączył: 02 Sty 2020 Posty: 16331 Miejsce zamieszkania: gmina Zielonki/Kraków
Wysłany: 11 Wrzesień 2023, 03:11 Absolwent "The Graduate" (1967 r.)
Chciałbym spytać, czy mieliście może styczność z tym filmem? Ta raczej kultowa produkcja jest co prawda również uważana za komedię obyczajową, ale ja bym raczej przychylał się w stronę dramatu. Bohater mimo osiągnięć naukowych nie wie co może zrobić ze swoim życiem- dla mnie jest to trochę nie do pomyślenia, zważywszy na fakt że naprawdę był postrzegany jako szkolny prymus, a nie przeciętny czy słaby uczeń... I podejmuje niezbyt rozsądną decyzję, mianowicie pozwala sobie na swawole ze znajomą swoich Rodziców, a później z jej córką... Co prawda ta pierwsza babka zachowuje się nadpobudliwie i w zasadzie to ona jest tą aktywną stroną, ale to jednak dla tej drugiej zdobywa się na rozmaite poświęcenia jak np. odległą podróż... Swoją drogą zastanawiam się, jak udało mu się ją zlokalizować (jechał z okolic Los Angeles do też otoczenia San Francisco), jak oprócz ewentualnie kompasów mapy w tamtych czasach (ponad 50 l. temu) nie należały do najlepszych, a w dodatku o nawigacji GPS można było pomarzyć... Prawdę powiedziawszy dla mnie ten film był krępujący i jak były sceny od lat 18 to gdzieś tam w bok sobie patrzyłem (mój pokój nagle stał się dla mnie bardziej interesujący- wstyd przyznać) , ale końcówka zrobiła na mnie wrażenie. Chodziło o scenę ślubu tej młodej kobiety/dziewczyny z jej znajomym ze studiów, który został przerwany przez wbicie głównego bohatera do kościoła, a także o jej następstwa. Wywiązało się niestety nieporozumienie z bójką w tle, , ale co mi się podobało naprawdę, to jak tym krzyżem wymachiwał, a później zablokował tymże obiektem religijnym drzwi świątyni i osoby przebywające w środku (w tym rodzice panny młodej) nie mogły się wydostać.
Swoją drogę aktorzy nie zostali przynajmniej w moim odczuciu najlepiej dobrani do swoich ról, bo filmowego ojca i syna dzieliło podobno ok. 10 l. różnicy, a między atrakcyjną matką i córką (z drugiej rodziny) również w rzeczywistości występowała porównywalna różnica wieku. Rodzice jednak zostali skutecznie wystylizowani na starszych a z kolei ich pociechy zostały o przynajmniej kilka l. odmłodzone.
Hobby: Większość z wymienionych Pomógł: 25 razy Wiek: 26 Dołączył: 02 Sty 2020 Posty: 16331 Miejsce zamieszkania: gmina Zielonki/Kraków
Wysłany: 26 Marzec 2024, 15:23
Ja już chyba wiem o czym myślał bohater główny tego filmu. To znaczy czego dotyczyły jego rozterki...
Martwił się, że zostanie bezrobotny oraz bezdomny i tym samym podzieli los wielu panów, których życie legło w gruzach i których można znaleźć na ławce przy budce z piwem (tj. brzydko mówiąc "menele").
_________________ Jestem za ograniczeniem do minimum wilgotnego gorąca i wilgotnych upałów.
Jak napiszę gdziekolwiek głupoty, to bardzo Was przepraszam.
Głowa jest od tego, by włosy miały na czym rosnąć.
Hobby: Większość z wymienionych Pomógł: 25 razy Wiek: 26 Dołączył: 02 Sty 2020 Posty: 16331 Miejsce zamieszkania: gmina Zielonki/Kraków
Wysłany: 30 Kwiecień 2024, 10:41
W ogóle to jest takie straszne, jakie nieprzyjemne i negatywne stany emocjonalne mogą dotknąć osoby, które mają odbyć lada moment wstydliwą czynność... Na szczęście sam nie miałem takiej sytuacji (cnoty jeszcze długo stracić nie planuję: kto wie może i do końca mojego życia) , ale no moja wyobraźnia pozwala mi przypuszczać, że no wiele ludzi bardzo źle może znosić chwile bezpośrednio przed podjęciem tejże operacji (zarezerwowanej wyłącznie dla osób dorosłych)... Jedni np. (ci bardziej delikatni) mogą płakać w poduszkę (albo w spodnie), planować ucieczkę, próbować popełnić samobójstwo , drudzy z kolei (ci bardziej agresywni i bardziej skłonni do uzewnętrzniania swoich uczuć i emocji) np. mogą odczuć taką potrzebę, by komuś solidnie wtłuc (tak bardzo w stylu GTA!) , by nabrać adrenaliny.
_________________ Jestem za ograniczeniem do minimum wilgotnego gorąca i wilgotnych upałów.
Jak napiszę gdziekolwiek głupoty, to bardzo Was przepraszam.
Głowa jest od tego, by włosy miały na czym rosnąć.
Hobby: Większość z wymienionych Pomógł: 25 razy Wiek: 26 Dołączył: 02 Sty 2020 Posty: 16331 Miejsce zamieszkania: gmina Zielonki/Kraków
Wysłany: 11 Maj 2024, 15:01
Jak mi się podoba początkowy cytat z filmu w tłumaczeniu na j. polski: "Plastik ma wielką przyszłość.". Nie wiem co prawda czy się nie zmienił zasadniczo pogląd w tej sprawie na inny po upływie przeszło 50 lat, ale naprawdę no jest to konkretna teza do potwierdzenia lub podważenia w zależności od rozwoju sytuacji i obecnych okoliczności. Nie jestem też do końca przekonany czy chodziło w tej wypowiedzi naprawdę o świetlaną przyszłość tworzyw sztucznych i ich dobrego wpływu na środowisko (jako że jestem prostomyślący, to podejrzewam, że o tą kwestię chodziło) czy autor wypowiedzi miał na myśli w mowie potocznej dziewczyny "plastikowe" (tzn. przypominające trochę z wyglądu i zachowania księżniczki Disneja lub lalki Barbi- czekające na swojego księcia z bajki, a traktujące resztę jak żuli). Ale w latach 1960+ dopiero zaczynała wchodzić w życie rewolucja seksualna i osoby płci pięknej nie były tak bardzo postrzegane jako istoty rozwiązłe czy prowadzące bogatsze życie erotyczne, jak obecnie, gdy w dobie zaprowadzonego równouprawnienia panuje przynajmniej w niektórych kręgach kulturowych większe wyzwolenie i bezprawie...
_________________ Jestem za ograniczeniem do minimum wilgotnego gorąca i wilgotnych upałów.
Jak napiszę gdziekolwiek głupoty, to bardzo Was przepraszam.
Głowa jest od tego, by włosy miały na czym rosnąć.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum