Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy. Polityka CookiesDowiedz się więcejCyberbezpieczeństwoOK
Hobby: Wszystko! Pomógł: 162 razy Wiek: 27 Dołączył: 02 Sie 2018 Posty: 36420 Miejsce zamieszkania: Michałowice/Wwa-Włochy
Wysłany: 9 Lipiec 2019, 22:21 Grudzień 2000
Na dokładkę jeszcze ciepły grudzień. Ale żeby nie było tak pięknie, to już bardzo brzydki. Jednak przy temperaturach z pierwszej połowy to mogę to wybaczyć, zresztą jakieś tam słońce się pojawiało przez większość dni. Druga połowa gorsza - zimna i niby z większym usłonecznieniem, ale wyrabianym pojedynczymi lampowymi dniami. Tak sobie wg mnie....
Hobby: Większość z wymienionych Pomógł: 130 razy Wiek: 25 Dołączył: 01 Maj 2019 Posty: 12352 Miejsce zamieszkania: Nowy Sącz/Kraków
Wysłany: 4 Grudzień 2019, 16:35
Grudzień 2000 w Nowym Sączu kontynuował rozmach rekordowych października i listopada i przedłużył anomalnie ciepłą pogodę w dodatkowo bardzo słonecznej jak na ten czas roku wersji. Choć wraz z końcem najcieplejszego listopada, któremu rady nie dał nawet tak usilnie starający się 2019, końca dobiegła "pora bezprzymrozkowa" i te na początku grudnia stały się już codziennością. Co jednak ważne, spadki poniżej zera nie okazały się daremne, bowiem pierwszych siedem dni grudnia 2000 (poza 4 XII) okazało się zupełnie lub niemal bezchmurnych, dając przez tydzień dokładnie tyle słońca, co przez cały grudzień 2018 (34,8h). Temperatury zbliżały się, a dwa razy w tym czasie przekroczyły 10 stopni. Nie równa się to wprawdzie I dekadzie stulecia, o jakiej jeszcze napiszę, jednak również była wyjątkowo udana. 9 grudnia rozpoczął się również tygodniowy okres gorszej pogody, którą trudno nazwać jednak złą. Oprócz częstych opadów nadal było bardzo ciepło. Temperatury maksymalne nie ważyły się spaść poniżej 8 stopni, a minimalne - poniżej zera. Nie było także permanentnych ciemności; niemal codziennie słońce starało się choć na chwilę przezwycięzyć chmury, przy czym 14 grudnia udało się to najlepiej. Niesamowity był to dzień. Przy prawie pełnym usłonecznieniu temperatura maksymalna wzrosła do aż 12,3 stopnia po ciepłej nocy (TMin 2,3). W ogóle zauważyłem, że każdy 14-ty dzień miesiąca był w ostatnim kwartale 2000 roku naprawdę niezwykły. W październiku prawie tropikalna noc i 28 stopni, w listopadzie lampowe 19, a w grudniu 12... Piękna zależność
Najgorszy (zło konieczne) okres grudnia 2000 rozpoczął się 16 grudnia i miał chyba za zadanie przygotować nas do zimy. Temperatury przestały sięgać 9-10 stopni jak dotąd, lecz zaczęły przypominać "okołozerowe badziewie", a przy tym pojawiły się opady mieszane. 20 grudnia prawdopodobnie (domniemanie, nie mam pełnych danych) po raz pierwszy w sezonie, a zatem rekordowo późno, wytworzyła się mała pokrywa śnieżna, dzięki której nawet tak ciepły grudzień potwierdził częsty w tym okresie przypadek "zimnych pasterzy". Po dwóch dniach z całodobowym mrozem (21 i 22 grudnia), temperatury delikatnie wzrosły, jednak chłodne noce z mrozami w granicach -7/-10 stopni (dla mnie jeszcze ok) raczej utrzymały na ziemi śnieżek, co zaowocowało przepiękną Wigilią. Bezchmurny dzień, pełne usłonecznienie, śnieg i szron, a zarazem brak paraliżującego mrozu, sprawiły że stawiam tę Wigilię w czołówce swoich ulubionych (podobnie jak rok wcześniej). Kolejne świąteczne dni nie były już tak udane, lecz słotne i pochmurne, z temperaturami na ogół niewiele powyżej zera. Na ogół, bo ze schematu wyłamuje się niezwykły 28 grudnia, kiedy temperatura nagle, tak że możnaby przypuszczać iż to błąd, skoczyła do ponad 11 stopni i świeciło słońce. Słońce pojawiło się też na trochę dłużej w ostatnim dniu Drugiego Tysiąclecia (strasznie mi żal że nie mogę pamiętać Sylwestrów 99/00 i 00/01, to musiała być magia).
Tak zatem bardzo udany grudzień 2000 okazał się miesiącem bardzo ciepłym z temperaturą średnią równą 2,1 stopnia, przy czym należy pamiętać o podziale na "listopadową" pierwszą i "grudniową" drugą połowę. Na 18 pierwszych dni, tylko 3 nie osiągnęły średniej całego miesiąca i ani razu nie było termicznej zimy. Zadowoliło też usłonecznienie, które wyniosło aż 68,5 godziny (siódmy wynik od 1966 roku). Przyznaję że jest to głównie zasługa pierwszego tygodnia, jednak spore przebłyski dobrej pogody wystąpiły też w innych fragmentach miesiąca, pozwalając na uniknięcie przedłużających się ciemności. Niepokoiły tylko opady. Suma 22,8mm kontynuowała trwającą od sierpnia 2000 bardzo złą opadową passę, która na szczęście już w styczniu została przełamana - i to na długo. W nowym roku 2001 opady będą zmartwieniem w innym wymiarze.
_________________ Użytkownicy forum LukeDiRT są jak rodzina
Aktualna pora roku: wielki test dla naszego klimatu
EDIT: chyba błąd danych pokrywy, bo ewidentnie widać, że już w Wigilię padało, czyli te 4cm były 25.12. Czyli pod tym względem jednak okej, ale i tak nie zachwyca w 100%.
_________________ Fan wybitnego klimatu lat 1995-2013. Kiedyś to było
Hobby: Meteorologia Pomógł: 48 razy Wiek: 60 Dołączył: 06 Sie 2019 Posty: 6955 Miejsce zamieszkania: Kaszuby
Wysłany: 21 Sierpień 2020, 18:41
Pierwsza połowa całkowicie bez śniegu a od 16 grudnia śnieg ale pokrywa słaba dopiero od Wigili więcej nasypało a już pod koniec grudnia pokrywa miała 32 cm.
Opad miesięczny 39,9 mm
Średnia miesięczna +0,73*C
Średnia minimalna -1,23*C
Średnia maksymalna +2,7*C
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum