Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy. Polityka CookiesDowiedz się więcejCyberbezpieczeństwoOK
Hobby: Wszystko! Pomógł: 162 razy Wiek: 27 Dołączył: 02 Sie 2018 Posty: 36420 Miejsce zamieszkania: Michałowice/Wwa-Włochy
Wysłany: 19 Kwiecień 2020, 21:41 Grudzień 1986
Nie no, jak zobaczyłem tę Wigilię, to mi zabiło mocniej serce, a i ogólnie całość grudnia była fajna. Mogło tylko popadać podczas skrajnie ciepłego startu. A tak to grudzień marzeń.
Hobby: Większość z wymienionych Pomógł: 130 razy Wiek: 25 Dołączył: 01 Maj 2019 Posty: 12352 Miejsce zamieszkania: Nowy Sącz/Kraków
Wysłany: 20 Grudzień 2020, 15:27
Bardzo dobry grudzień, wyjątkowo fajnie zgrany z kalendarzem, odpowiednio szykujący na ostrą styczniową zimę. W 1986 roku miałbym powody do tego, aby o tę zimę się martwić, bowiem w listopadzie ani razu nie spadł śnieg, jak również I dekada grudnia okazała się w całości bezopadowa i pseudociepła, bowiem mrozy nie zdarzyły się tylko raz. Dni przynosiły już jednak wysokie temperatury przekraczające nieraz 10 stopni i dużo Słońca. Frajda rozpoczęła się 11 grudnia, gdy zaczął padać śnieg, następnego dnia przez praktycznie całą dobę. Ochłodziło się na tyle, że 14 grudnia temperatura spadła już do -16,4 stopnia. Na ziemi leżało już kilkanaście centymetrów śniegu, którego po trochę dosypywało nawet podczas ocieplenia, tak że pokrywa właściwie nie malała (tak mogło być w ostatnich dniach grudnia 2018, gdyby było choć TROCHĘ chłodniej ). Okres świąteczny był cudny - śnieżny, całodobowo mroźny i wypełniony opadami, także w na pewno piękną Wigilię, gdy na ziemi leżało 14 cm bielutkiej magii. Tylko 16 grudnia trochę przymroziło i gdy pojawiło się Słońce, temperatura spadła do -18 stopni. 27 i 28 grudnia nastąpiło apogeum opadów i grubość pokrywy śnieżnej zwiększyła się aż do 25 centymetrów, zapewne przy śniegu lekko mokrym i magicznym, o dużych płatkach. 30 grudnia niestety pogoda się zepsuła i zaczął padać deszcz, paskudna plucha robiąca ze śniegu breję i rozpuszczająca go do zaledwie 8 cm. Ale wtedy przyszedł styczeń
Grudzień 1986 miał średnią temperaturę -1,8 stopnia, a zatem chłodno, lecz bez szaleństw. "Na żywo" grudzień z tak dużym udziałem białej magii sprawiał pewnie wrażenie chłodniejszego. Bardzo mi się podoba, włącznie z tym, że z sumą opadów 46,3 mm pokonał 31 z 34 grudniów jakie po nim przyszły. Marzę o takim, szkoda że pogoda ma moje marzenia w głębokim poważaniu.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum